Zastanawia mnie czy jednak skończy się tak że to Rey będzie z Finnem.Bo zazwyczaj jak osobie mówili to było dodane zawsze słowo 'przyjaciel".
Pierwsza zasada robienia filmów: "nigdy nie robisz miłości mieszanej" :D Wydaje mi się że nowa trylogia będzie się trzymać starej nawet w takich detalach i tak w Nowej Nadziei wszyscy zestawiali ze sobą Leię i Luke'a (która skończyła potem z Hanem) tak tutaj mamy nacisk na relację Finna i Rey żeby potem zostawić Rey z Poe :D Mam wielkie oczekiwania co do rozwoju postaci Damerona, bo naprawdę był świetny i szkoda że nie było go więcej :)
Dokładnie! Również odczuwam niedosyt Poe (oraz przesyt Finnem)... Niby wątek romantyczny w Gwiezdnych Wojnach jest jedynie wątkiem pobocznym, ale źle poprowadzony może zepsuć komuś przyjemność oglądania. Myślę, że ciekawie mogłoby być nawet bez tego wątku (Rey mogłaby samotnie wkroczyć na ścieżkę Jedi), ale znając realia obecnej kinematografii - w każdym filmie musi taki być... 
 
Choć Przebudzenie Mocy wskazywałoby na wątek Rey-Finn (Rey chyba nie miała żadnej wspólnej sceny z Poe), to jednak mam nadzieję, że w następnych częściach to ulegnie zmianie i pozostaną jedynie dobrymi przyjaciółmi.
Wydaje mi się, że już samo nazwanie go "przyjacielem" po tym, że prawie za nią umarł, było ostatecznym dowodem na friendzone ;) 
 
Może pojawić się też wątek rywalizacji o jedyną damę w galaktyce, przecież Ridley to niezła laska. Wyniknie z tego kupa śmiechu i slapstickowego humoru z rywalizacji dwóch samców o jedną samicę (chociaż mam nadzieję że tak nie będzie, ale czuję obawę :D)
Oby nie! Rey z Kylo mieliby ciekawy wątek miłosny (mogłaby go próbować przeciągnąć na Jasną Stronę, na przykład). Wyraźnie było widać, że ona mu się podoba, a jeśli mają w planach zrobić ich rodzeństwem to spieprzą to po całości.
Tylko trudno sobie wyobrazić, aby jednak nie byli w jakiś sposób ze sobą spokrewnieni... :D Chyba, że stworzyły ją midichloriany ;) 
 
Co nie znaczy, że nie jestem za ;)
W sumie nie ma zbyt wielu możliwości, czyim dzieckiem jest Rey. Albo Han, albo Luke, no bo kto inny? Zbyt blada jak na córkę Lano...
Tak, tuż przed tym jak pocałowała go w... Czoło ;) wszyscy wiemy że pocałunek w czoło to nie to samo co w usta, więc koleś jest udupiony we friendzonie.
Haha ;) jedno jest pewne - nie powtórzy się sytuacja ze starej trylogii i nie okaże się na koniec, że są rodzeństwem... W takim razie nie zazdroszczę mu jak się obudzi i zorientuje się w jakiej sytuacji się znalazł - w filmie wyglądało to trochę tak jakby mu się podobała, no i jeszcze cały czas chwytał ją za tą rękę. :D