Mocną częścią filmu jest jego scenografia, kostiumy i wszystkie efekty wizualne prezentują się świetnie, ale fabuła ma swoje słabe i dobre strony. Postacie prezentują się świetnie, jeśli na nie spojrzymy, z początku miałem wrażenie, że od czasu do czasu wieje nudą, po środku fabuła całkiem fajnie się rozwinęła, ale koniec to zepsuł. Powiem co mi nie pasowało:
-Kylo Ren jako syn Leii i Hana, z tym to odlecieli
-Za szybkie zniszczenie bazy Starkiller, chyba Najwyższy Porządek został rozwiązany. Snoke będzie walczył teraz sam, bo wszyscy zaliczyli zgony, może oprócz Kylo Rena, ale jak można takiemu zaufać co adeptowi nie dał rady. Połowę filmu, nie wiedział, czy jest wystarczająco po ciemnej stronie, a już to powinien wiedzieć.
-Śmierć Hana Solo, niczym pasterz w misji nawracania.
-Szkoda takiego uszczuplenia roli Luka, on na tej planecie to powinien tam szkolić jakiś adeptów, nie bujać w obłokach.
-Zniszczenie planet znanych z poprzednich odsłon ;/
Dałbym 6/10, lecz dam 7/10, bo nie było kolejnego bezsensownego romansu. Jednakże moja ocena w przyszłości może ulec zmianie, jeśli obejrzę jeszcze kilka razy ten film. Pozdrawiam