PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=671051}

Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy

Star Wars: Episode VII - The Force Awakens
7,2 240 886
ocen
7,2 10 1 240886
7,4 40
ocen krytyków
Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy
powrót do forum filmu Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy

Strasznie irytujący! Fabuła ściągnięta z części starej trylogii, (którą uwielbiam) Dialogi drętwe do bólu, dobór nowych aktorów FATALNY, jedyny, który ze starej gwardii wyglądał najlepiej, czyli Luke, wystąpił minutę na końcu, bo niestety Lea i Solo już za starzy do ról "pistoletów", "imperator" śmieszył, zamiast wzbudzać respekt, główny wódz "złych" w ogóle bez wyrazu, a o rola Drivera może by jeszcze przeszła, gdyby przez cały film chodził w hełmie... Tylko z wielkiego sentymentu dla starych części daję 3.

ocenił(a) film na 1
ostry_cenzor

Ja jestem tak samo zawiedziony jak ty . I moja ocena tego to 1

ocenił(a) film na 2
Gokussb

Moja w sumie też 1, dałem 3 wiesz, tylko ze względu na sentyment dla Forda, księżniczki i Luka, który jak się okazało mignął w jakimś epizodziku na końcu...

użytkownik usunięty
ostry_cenzor

Murzyn dał rade. Odpindol się rasisto. Lipa bo wszystka fabuła to odgrzańce z poprzednich części, aż przesada. Tu się zgodze.

ocenił(a) film na 2

Jaki rasisto? W łeb się walnij człowieku! Czy ja napisałem coś o czarnoskórych? Jakim prawem bezpodstawnie mnie obrażasz od rasistów?!!!! Ten konkretny mi się nie podoba, bo ma wyraz twarzy jakby właśnie walnął klocka w spodnie szturmowca i tyle. Jak to ma być symbol ostatniego filmu sagi to żałość bierze! Ja PRAWDZIWE Gwiezdne wojny widziałem w KINIE i żaden jakiś pożal się Boże Boyega nie zastąpi mi Forda czy młodego Hamila

ocenił(a) film na 2
ostry_cenzor

Zgłosiłeś go, czy sam się frajer usunął?

coldy1988

zesrał się lefak i uciekł XD

ocenił(a) film na 1
ostry_cenzor

Dobrze napisałeś.

ocenił(a) film na 7
ostry_cenzor

Wniosek jest prosty - nie produkować więcej tej produkcji to zagorzali fani w końcu zaczną szukać mankamentów w epickich produkcjach dotychczas popełnionych, następnie stwierdzą że w sumie to sam scenariusz też jest do duszy, a na końcu znajdą sobie nową ofiarę w jakimś innym tasiemcu.

Ja nie jestem miłośnikiem ,,Gwiezdnych Wojen", mimo to twierdzę że nowa seria jest dobra. Niekiedy w starszych filmach nudziłem się podczas tych niekończących się gonitw i pościgów, z których raptem kilka zbudzało we mnie napięcie, reszta po prostu irytowała.

Zaletą ,,nowej trylogii" jest przekaz. Dotychczas ,,Gwiezdne Wojny" oscylowały między kiczem a sztuką gdzieś na płytkich wodach swojego autonomicznego scenariusza właśnie, który pozwalał z każdego zakrętu wybrnąć wytrychem mocy, najazdu kolejnych Rebeliantów, tudzież hibernacją czy teleportacją - w tym uniwersum jest to przecież wszystko możliwe! W mojej ocenie jednak gdzieś zatracił się głębszy sens serii.
Za kluczowe wątki fabularne należy uznać, poza wiodącym konfliktem dwóch stron Mocy, z pewnością, historię Anakina i jego rodziny, życiorysy i nekrologi postaci drugoplanowych i epizodycznych, wszak te epizodyczne właśnie niekiedy potrafiły wnieść do drętwoty księżniczek wystrojonych jak jarmarczne Marzanny i pompatyczności rycerzy Jedi nutkę prawdziwego dramatu lub komedii; oczywiście każdy event towarzyszący eksploracji Galaktyki stanowił interesujący epizod.
Mimo wszystko, brakuje nam czegoś *jeszcze*, a okazuje się że nie jest to bynajmniej kryterium ilościowe.
I, na swój galaktyczny sposób, ,,nowa trylogia" stawia czoła temu właśnie kryterium wprowadzając coś nowego. Mamy dalej niekończącą się rebelię, mamy dualizm Świata, mamy znajome twarze, ... ale już nie są one podmiotowe, a zostały sprowadzone do rangi rekwizytów.
Pałeczkę zaczyna przejmować młode pokolenie, które na swój sposób usiłuje przetrzeć szlaki w Waszej ukochanej serii, w rezultacie mamy nowy wątek - generation gap; który pokazuje już nie tyle niemoc porozumienia między Mistrzem usiłującym nauczyć prawidłowego rozumienia Mocy a jego uczniem, a realną potrzebę stworzenia nowej jakości. Dlatego właśnie stopniowo giną standardy ,,Gwiezdnych Wojen", w dodatku z rąk domorosłych amatorów walk blaster-ami i mieczami świetlnymi, by pokazać że ten porządek( ,,Nowy Porządek" to tylko haczyk dla oszołomów, chodzi tak naprawdę o konflikt pokoleń) , który mija i ten, który ma nastąpić.
Przykro jest to przyznać, ale ,,Bulwar zachodzącego Słońca" dotknął nawet Waszą ukochaną Galaktykę i czas przyznać otwarcie że entropia jest konieczna w procesie tworzenia, jakim przecież jest egzystencja( nawet ta w rzeczywistości Sztuki) . Stary porządek musi odejść by nowy mógł nastać.

No właśnie, a co to za porządek - zobaczcie sami. Młodzi po obu stronach barykady wcale już nie patrzą na siebie w sposób kategoryczny, wręcz przeciwnie - są solidarni. Unicestwiają własne autorytety by sobie zaimponować i zbliżyć się do siebie, a cel postrzegają w jedności. Problem tkwi w tym że każdy widzi tą jedność inaczej( jeden chce uciec na kraniec Galaktyki i skończyć pewnie na farmie wodnej z tajemniczą nieznajomą, ta chce spotkać rodziców, a jej antagonista pragnie zapisać się w kartach historii) . Mimo wszystko, są razem, czego nie mogliśmy przecież powiedzieć o antagonistach z pierwszej trylogii - źli byli źli, itd. Dopiero na samym końcu Anakin powrócił by uratować to, dla czego tak naprawdę zwrócił się ku Ciemnej Stronie Mocy - swoją rodzinę.

Weźcie pod uwagę że to są problemy aktualne - wciąż istnieje problem braku akceptacji drugiego człowieka z powodu przekonań. Zauważcie że młode pokolenie nie ma już problemu z porozumiewaniem się między sobą: nie ważne czy biedny, czy bogaty, czy zielony, różowy czy w prążki; jest taki jak ja! Młodzi szukają wspólnego języka, a trudność sprawia im starsze pokolenie, które wychowało się w inny sposób, które inaczej odczuwało i inaczej żyło. To właśnie stało się tematem ,,nowej trylogii" i słusznie, moim zdaniem to jest dobry krok w kierunku czegoś nowego. Może już czas zakończyć walkę Stron Mocy? Wszak i tak jedyne do czego prowadzi to rebelie, pojedynki na miecze świetlne, maski oraz porzucone dzieci...

Tak na marginesie - oopinia to nie pogląd, który więcej ma wspólnego nie z tym co myślicie a tym na czym siedzicie.

ocenił(a) film na 2
ostry_cenzor

Ja dałem 2 za dobrą oprawę wizualną i próbę wprowadzania nietuzinkowych dialogów, szczególnie dialogi Rena są niezłe. Cała reszta to policzek w twarz kanonowi, widzom, twórcom literatury, naszego intelektu i zdrowemu rozsądkowi. Próba skopiowania linii fabularnej ze starej trylogii jest jak biała flaga reżysera. Można by tak bez końca...

ocenił(a) film na 1
ostry_cenzor

W samo sedno

ocenił(a) film na 3
Fury77

7 lat temu dałem 5 gwiazdek....dziś obejrzałem 2 raz i obniżyłem do 3
Najgorsza część SW. Straszna lipa . Aktorzy w ogóle niepasujący i te dramatyczne dialogi właśnie mnie odrzucały...Skąd moje "przebudzenie"? Ano zobaczyłem właśnie 2 sezony serialu"Mandalorian."
Się okazuje że można jeszcze na " tym paliwie" zrobić dobre filmy. Dlatego obejrzałem epizod VII jeszcze raz żeby się upewnić w moim odczuciu.

ocenił(a) film na 8
ostry_cenzor

Zgadzam się co do złoczyńców, ale Rey, Finn i BB-8 są genialni i są najlepszą częścią filmu.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones