Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy

Star Wars: Episode VII - The Force Awakens
2015
7,2 261 tys. ocen
7,2 10 1 261250
7,3 64 krytyków
Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy
powrót do forum filmu Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy

Wrażenia.

ocenił(a) film na 10

Cześć! Właśnie wróciłem z seansu o 00.01 z nocy czwartek/piątek. Co tu dużo mowic, jak widzieliśmy i jak zapewniano nas film d strony technicznej to majstersztyk. Widzimy tu praktyczne efekty, realne statki, lokacje, subtelnie połączone z CGI.
Co do Sagi Gwiezdnych Wojen, to gdy po logu Lucasfilmu które widzieliśmy w trailerach ukazał się moim oczom znajomy napis "A long time ago in galaxy far far away..." A następnie "Star Wars... Episode VII" itd, łzy z powodu szczęścia jak i wzruszenia same mi napłynęły. Następnie przeszliśmy do akcji podobnie jak w starych epizodach. Obawiałem się kalki ANH, na szczęście były tak nie było. Oba te epizody faktycznie są podobne, maja ten sam schemat, ale jednak rożne przez wiele innych czynników. Scenariusz i dialogi świetne, wkoncu scenarzystą był Larry Kassadan czyli scenarzysta TESB i ROTJ. Piękne nawiązania do Dartha Vadera i do preqelow jak i do oryginalnej trylogii. Maz Kanata pięknie wspominała trzy ery filmowego uniwersum SW, na poczatku byli Sithowie (cieszę się, że nie olano totalnie Prequeli na co wskazywała promocja filmu, mimo że do wybitnych nie nalezą, to jednak są Częścią Sagi), pózniej było Imperium a teraz jest Najwyższy Porządek. Maz Kanata swietnie objaśniła czym jest Moc, w podobny sposob jak to zrobił Yoda. Mnóstwo było scen zabawnych jak i wzruszających. Gdy Han Solo pojawia się pierwszy raz na ekranie, nie umiem opisać uczucia jakie mi towarzyszyło. Po tylu latach znów widze H. Forda w kostiumie mojego bohatera z dzieciństwa. Podoba mi się, uczynienie z Han Solo jak i z Luke'a Skywalkera legend.
Scena w której ginie Han Solo, gdzie zaufał swojemu synowi czyli Kylo Renowi, a ten go zabił, naprawdę nie mogłem uwierzyć w to co widze, ale gdzies spodziewałem się tego zważywszy, ze Ford chciał Hana już w Epizodzie 6 uśmiercić.
Kolejnym atutem filmu był pojedynek w stylu TESB i ROTJ kiedy Rey odkryła w sobie Moc i walczyła z Renem jak równy z równym. Szkoda mi trochę Finna, ale zapewne został tylko ranny. (Tak polubiłem go!)
Ostatnia scena przesadziła o tym, że ten film stanął na równi z TESB (TESB zawsze pozostanie jednym z najlepszych majstersztyków w historii kina), przebił Epizod III i VI które stawiam na równi. Pytanie co takiego było w ostatniej scenie? Rey odnalazła Luke'a Skywalkera, który odwraca się w jej stronę nic nie mowi, ona wyciąga Miecz świetlny Anakina Skywalkera, ten sam ktory używał Luke i mu wręczał, towarzyszy temu motyw muzyczny Force Theme i koniec. Teraz czekać do 26 maja 2017 na epizod VIII, ale wiem, że warto czekać :)

Pozdrawiam.

PS. Mam takie pytanko, dla tych co widzieli już film. Czy First Order gdy użył po raz pierwszy działka tej bazy niszcząc Relublike, to czy oni wówczas zniszczyli Courosant? Owa planeta bardzo przypominała krajobrazem stolice z Prequeli.

użytkownik usunięty
Gracu999

To było Hosnian Prime.
https://www.reddit.com/r/StarWarsLeaks/comments/3x3jky/sowas_that_coruscant/

ocenił(a) film na 10

Okej dzięki. W sumie dobrze, bo podczas oglądania na pierwszy rzut oka wygladała jak Courusant i smutno się zrobiło, że taka planeta zniknęła od pstryknięcia palcem.