Harrison Ford - wiadomo wypad świetnie 9/10
Adam Driver - daje mu szansę 8/10
Daisy Ridley - zły wybór reżysera niestety, mierna 2/10
John Boyega - wypadł nawet dobrze 6/10
Oscar Isaac - kupuje jego grę właśnie takich aktorów brakowało 9/10
a wy co sądzicie ? pomijając fakt ze scenariuszowo kalka części IV.
Ford- moim zdaniem nie pokazał nic nadzwyczajnego, ale taką miał rolę. Mimo wszystko to jego ostatnie wielkie wejście i przygoda, więc z sentymentu daję 10.
Ridley- piękna <3 jak na aktorkę z niewielkim doświadczeniem, ma naprawdę fenomenalny warsztat, wspaniale pokazuje emocje. Do tego dobrze napisana postać którą od razu lubimy- nie marudzi, nie smęci, bierze się w garść kiedy coś nie wyjdzie. 9/10
Isaac- jeju jaka to świetna postać, dlaczego było go tak mało?! Też kupuję go od razu, mam nadzieję że rozwiną jego postać w kolejnych częściach. Przez wzgląd na to, że było go mało: 8/10
Driver- póki jest w masce, jest naprawdę super. Jak ją ściąga jest gorzej, ale widać że chłop ma jeszcze dużo do pokazania. 8/10.
PS
Czy tylko mnie się wydaje, że Driver kompletnie nie korzystał ze swojego świetnego niskiego głosu? Kiedy oglądałem z nim inne produkcje, zwracałem dużą uwagę na jego ciekawy, niski głos który wręcz do niego nie pasował :D Tutaj, kiedy zostaje pozbawiony maski, jakoś dziwnie skrzeczy i wydaje się być pozbawiony jakiejkolwiek głębi. Dziwna sprawa :P
Boyega- spodziewałem się masakry na skale Christensena- w trailerach tylko dyszał i pocił się. Tutaj okazało się, że nie dość że dobrze gra, to jego postać jest naprawdę bardzo fajna :D 8/10
Fisher- po latach, na starość, wychodzi brak jakiegokolwiek warsztatu i braki w umiejętnościach. Wszystkie jej sceny były drętwo zagrane, sama aktorka widać nie czuje się zbyt swobodnie przed kamerą i wypadła po prostu tragicznie. 2/10
Jak dla mnie to Daisy Ridley genialnie uciągnęła rolę. W ani jednym momencie mnie nie irytowała i naprawdę podobał mi się sposób w jaki zagrała postać Rey. Aż byłem w szoku, bo miałem złe przeczucia. W zasadzie to z obsady aktorskiej moim zdaniem jedynie słabo wypadł właśnie cały Adam Driver, że tak powiem miękka pipka. Nie tego się spodziewałem.
Brawo. Oceniłeś najniżej tą, która zbiera największe laury. To się nazywa gust.