Z tego co czytałem to jesteście negatywnie nastawieni na tę informacje i pewnie nawet słusznie.
ja akurat jestem pozytywnie nastawiony głównie dlatego, że mam niewielką styczność z tym uniwersum i gdyby film był powiązany z uniwersum to pewnie nie zrozumiał bym połowy rzeczy która by się w filmie znalazła (szczególnie czytając Biografie Luka Skywalkera http://www.ossus.pl/biblioteka/Luke_Skywalker). ale cóż to jest moje zdanie.
i mam nadzieje, że w filmie pojawi się więcej "ludzi" z rasy Yody :)
wiem, że nie na temat, ale trafiłeś na złą stronę http://www.ossus.pl/biblioteka/Luke_Skywalker :P :P :D
nie, po prostu strona przez przypadek uwzględniła w linku koniec nawiasu. ale i tak dzięki :)
Zaczynając od części IV też nie wiedziałeś wiele o Imperium, Vaderze czy Imperatorze, poprzednich wydarzeniach, dawnych organizacjach państwowych, a jakoś dało się to oglądać :)
Może jakoś strasznie nie oburzam się z powodu tej decyzji, ale podświadomie jestem zniechęcony na tyle, że nawet nie chciało mi się czytać obsady czy planów co do fabuły i jego powiązań z jakimiś innymi kanonicznymi produkcjami. Niestety po przeczytaniu tylu książek utożsamiam Star Wars z EU, a stara trylogia to już dla mnie odległa przeszłość, jego podstawia z której rozwinęło się wielkie uniwersum. Dla mnie teraz dorasta Alana Solo, a jej ciotka Jaina to kobieta koło 40-stki. Zresztą wygląd Hamilla też mi nie kojarzy się z tym 40-latkiem czy 50-latkiem z książek i raczej zaakceptowałbym go jako np. 80-letniego mentora, chodząca historię wielu dekad upadków i powstań galaktyki niż kogoś, kto ma dopiero dzieci. To nie jest już uniwersum, które znam.
Co mnie rozbawiło to łganie Disneya, który mówi, że zrobili to dla VII epizodu, po czym wydają od razu kilka nowych książek, dziejących się w nowym EU, aby sobie nabić mamonę.
Czy pójdę na nowy film? Na obecną nie planuje, tym bardziej, że ani nie zachwyciły mnie nowe Star Treki Abramsa, który jak pokazała druga część nie miał pomysłu na nowe uniwersum w chwili porzucenia starego i zaserwował odgrzewany kotlet.
Teraz pokazał, że wielkim fanem SW też nie jest, a zwykłym jego niedzielnym widzem. Nie wiem, jak można go nazwać "królem geeków", jak ci mają zwykle obsesję na tle ciągłości fabularnej uniwersum. Raczej jest ich największym wrogiem ;)
Mi nie przeszkadzało ponieważ najpierw oglądałem drugą trylogie (I, II, III) a dopiero pierwszą (IV, V, VII) gdyż jestem rocznikiem 93 :) ale rozumiem o co ci chodzi.
Kasacja UE to cios w mordę dla takich fanów jak ja i reszta, którzy wydaliśmy od ch**a kasy na komiksy, ksiązki itp a teraz to wszystko wywalają. Nawet nie pamiętam ile tego wszystkiego przeczytałem, ułożyłem sobie w głowie całą tą historie Nowej Republiki, Federacji i tak dalej a teraz dają wszystko po swojemu.