Kylo Ren jako najlepszy czarny charakter filmwebu to żart. Już kiedy zdjął maskę wszyscy się z niego nabijali.
hmmm bo jest dzieciaczkiem, którego nikt nie szanuje, do tego nie potrafi pokonać przypadkowego murzyna i jego kumpeli. Zanim zdjął maskę wszyscy się spodziewali kogoś przerażającego, budzącego respekt, groźnego, a otrzymali nastolatka, któremu się zamarzyło zostać 2 Vaderem.
Wszyscy się go boją, nie wiadomo co mu nagle odwali. Zamordował całą wioskę bo miał taki kaprys. Jakiego "nastolatka", koleś wygląda normalnie jak na swój wiek. We mnie budzi respekt, zabił Hana Solo, własnego ojca. Zdał tą próbę, ma jaja.
Co do przegranej finałowej walki, murzyna przecie zalatwil. Z dziewczyna przegrał, bo że tak powiem "trafiła kosa na kamień".
Ciesze sie niezmiernie,że Kylo Ren jako czarny charakter ci sie podoba . Mi on sie nie podoba jako czarny charakter . I wspomniałeś że ; Wszyscy sie, go boją . Więc kto dokładnie ??
No kylo, przegrał, dlatego że dostał centralnie w brzuch z kuszy chewbacy. Mogłoby to go zabić a i tak rozwalił chociaż murzyna.
HEHE, pomijam twarz bo to szczegół, może być i taka, natomiast to jak się zachowuje ten dzieciak to uwłacza mojej inteligencji :] Chyba że to jest film familijny/młodzieżowy bez sensu, w sumie możnaby zrobić kreskówkę zamiast filmu z prawdziwymi aktorami. Przechodząc teraz do Rey. Kobietka nic nie wie o mocy do czasu początku filmu, a później bez żadnego treningu nagle pokonuje Kylo prężnego i wytrenowanego, bo inaczej chyba nie stałby na czele złego imperium. W innych częściach, żeby pokonać jakiegoś Jedi albo Sitha, to trzeba bylo masakrycznych umiejetnosci co pokazała każda część GW. Powiem tak, 6 części mogę oglądać do znudzenia, ale tej cześci nie mogę strawić po raz drugi a próbowałem, po prostu uwłacza poczuciu smaku. W tym filmie nie ma rozwiązywania problemów, wszystko przychodzi ot tak, samo .. przygotowania, taktyka, a po co to komu ? .. polecimy i zwycieżymy; taki jest ten film :]
To było wałkowane setki razy na tym forum dlaczego Kylo przegrał. Nie był w pełni sił (zarówno psychicznie jak i fizycznie). Normalnie to by po prostu ją unieruchomił, jak to zrobił na Takodanie.
Jedi który nie panuje nad sobą, ciekawem to gdzie on szkołe przechodzil ? Opowiastka dla dzieci. Przy tak olbrzymim wyzwaniu jak imperium nie ma miejsca na słabości, chyba że w kreskówce Disneya. No i domysły, domysłami.. Kylo słaby a Rey że coraz mocniejsza, bo takie jest życie ;] . Opowiastka dla dzieci, cuda, paaanie, cuda, jak to w życiu .. disneyowskim :]
1. To nie Jedi.
3. Imperium nie istnieje.
4. Tak, Kylo był słabszy a Rey coraz mocniejsza.
5. Jakie cuda, opowiastka dla dzieci. Nie rozumiem o czym mowisz.
No tak, to wzięli przygłupa do kierowania najbardziej zaawansowaną formą jaką człowiek kiedykolwiek opracował i nikt się nie połapał że to szajbus .. interesujące .. paaanie, to pachnie banałem, to wszystko pachnie banałem :]
Może być po*ebany, ważne że jest silny w mocy. Ponoc Snoke wybrał akurat jego nie bez powodu.
No to biedny ten świat przyszłości : ] tak czy inaczej ten film opiera się na iście bajkowym świecie, dokladniej mowiac, na wszystkim czym filmy Disneya były i są, czyli na wielu nie dających się wyjaśnić emocjach i sytuacjach. Ciekawa była ta scena z Kylo i Hanem, Han juz go niby przekabacił, a ten zobaczył jak słonce zachodzi, czyli moment jak dzialo mialo byc naladowane i poczul tak silna ciemna moc, że zabil ojca .. iście bajkowe .. a no, był przecież niezrównoważony, taki dzieciak, który bawi się na konsoli a od czasu do czasu wyskoczy na jakąś planete, żeby powojować mieczem :]
"świat przyszłości" LOL star wars to fantasy - "dawno temu w odległej galaktyce". Cała saga była baśniowa, jeszcze zanim markę przejął Disney.
Kylo od początku tej sceny miał zamiar go zabić - "Wiem co muszę zrobić tylko nie wiem czy dam radę". Musiał to zrobić, to był "test" przed Snokiem. Było trudno ale się przemógł. To odniesienie do Luke'a który nie potrafił zabić ojca. Kylo Ren jest takim Lukiem Skywalkerem ciemnej strony.
No wiesz, taki sam problem występuje w filmach Nolana, może oprócz Incepcji .. wyjaśniam. FIlmy Nolana również są wieloznaczne, trzeba się domyślać, kombinować, wyjaśniać wszystko samemu .. a tak czy inaczej sam autor nie wiedział skąd to się wzięło, po rpostu napisał scenariusz i teraz odbiorca niech sobie sam wymyśli :] To był własnie geniusz GW, że odbiorca od 1 - 6 części ma jak na tacy wszystkie zależności między jasną i ciemną mocą i wszystkie nawet najmniejsze niuanse rozwoju postaci. Wyjaśnione jest nawet to, że matka mogła począc bez nasienia, gdy jest odpowiednia ilość tych mikrocząstek, które dawły moc. Na tym właśnie polega film z prawdziwego zdarzenia, że nie robi się odbiorcy w konia, tylko wyjaśnia aspekty danej sytuacji. W części 1-6 imponuje to jak trzeba się natrudzić żeby zwyciężyć ciemną moc i to czyni GW 1-6 rewelacyjnymi.
Po całej trylogii 7-9 też wszystko będzie jasne. Te wszystkie tajemnice są tylko po to, by było ciekawiej. W 1-6 nie bylo wszystko na tacy, trzeba się domyślić i dopowiedzieć kto był wybrańcem. Wątek przepowiedni w ogóle nie został logicznie wyjaśniony. Tak samo poczęcie Anakina - na logikę biorąc niby stworzył go Palpatine (mocą). Nie jest to jednoznacznie powiedziane.
To, że Sidious czy Palpatine stworzyli mocą Anakina to tylko teoria spiskowa fanów bez potwierdzenia. Lucas powiedział, że Skywalker został zrodzony z mocy... Ba! Jeśli chodzi o Legends to Darth Plagueis uważał, że istnienie Anakina to kara od Mocy dla Sithów za eksperymenty na midichlorianach. A w nowym kanonie nic na ten temat nie ma, więc ta teoria nie jest prawdziwa. (no i jest durna), że tak zacytuję wypowiedź jednego z użytkowników bastionu Star Wars:
"Co do kwestii poczęcia Anakina. Czy na prawdę trzeba to odczarować, odMOCnić? Midichloriany, choć w SW stanowią materię Mocy, to nie pozbawiają jej mistycyzmu. Moc ma wolę, naturę, i ponadzmysłową materię, działa w czasie i przestrzeni, a jednocześnie jest ponad czasoprzestrzenią. Tu na prawdę, nie trzeba się doszukiwać przyziemnej, oddolnej inicjatywy, jednego Sitha, którego istnienie w Mocy było tylko mikro wycinkiem w lini czasowej."
Wiem że to tylko teoria, chodzi mi o to że film niczego nie wyjaśnia i jedyne co można to samemu sobie wymyslac teorie czy dopowiadac. Koles twierdzi ze w prequelach wszystko jest proste i jasne. Przepowiednia nie jest wyjasniona, dowiadujemy się tylko że Anakin został zrodzony z mocy, a mistrz Palpatina umiał tworzyć życie, logicznie rzecz biorąc można to połączyć, Nie wiem czy ta teoria jest durna, te fakty sa mocno zaakcentowane, w filmie nic więcej nie ma więc można je połączyć.
Kurde, moja bratnia dusza... Części 1-6 mogę oglądać bez końca, a TFA na razie mało mi tu pasuje. Zbyt wiele zbiegów okoliczności, zbyt wielkie podobieństwo do jednego z wcześniejszych epizodów, co tylko mnie odtrąca, no i fabuła niszczy przesłanie ROTJ...
Ale chyba jak mówi kolega trzeba poczekać na 8 i 9 część, by wszystko pojąć. ;)