...wszystko było pięknie, póki "czarny charakter" nie zdjął maski... parsknąłem ze śmiechu...a Lord Vader, to się chyba w grobie przekręcił :P
Mi jakoś jego wygląd nie przeszkadzał. Może to dlatego, że ten aktor ma piękny głęboki głos. Bardzo seksowny
...niestety, do grania czarnego charakteru i to godnego jego poprzednika, sam głos nie wystarczy... to winien być postawny facet, z typowymi męskimi rysami twarzy...
Ten aktor ma 1,9m Poza tym sama postać ma max 28 lat... Widać że ma napady szału kiedy coś nie idzie po jego myśli i że jego szkolenie nie zostało jeszcze zakończone
niestety w filmie wygląda jak cień człowieka, a nie wojownik... to mnie wkurza..bo jednak widząc Vadera, to aż ciarki po plecach szły, to była postać z najgorszego koszmaru, skrzyżowanie trupiej czaszki z czymś na wzór niemieckiego hełmu z II wojny światowej i kolos w środku, to wzbudzało lęk... a ten gość jak zdjął maskę to parsknąłem ze śmiechu w kinie...
No, ale to nie jest Vader. Tylko zupełnie inna postać. W filmie widać, że Kylo jest rozdarty. Sam w sobie wyczuwa "jasne światło" a nie chce go czuć ponieważ uważa że o go osłabia i że jego dziadek stał się najpotężniejszym Jedi dzięki Ciemnej Stronie. Kylo chce mu dorównać, jest ambitny i ta ambicja sprawiła że przeszedł na ciemną stronę mocy. Zauważ że kiedy jest w masce.... to jest zupełnie pochłonięty przez zło. Ma swoje napady szału i jest impulsywny i bezwzględny. Kiedy maskę zdejmuje to widz może zobaczyć właśnie zagubionego chłopaka. Dążącego do zdobycia wielkiej mocy ponieważ to w jego mniemaniu uczyni go "bohaterem" na miarę dziadka. Kiedy rozmawia z Hanem widać, że się waha nad tym co ma robić.
Nie powinno się porównywać Rena z Vaderem.
Jak najbardziej powinno się go porównywać z Vaderem...toć on stara się być "godnym" swego dziadka... Co do maski, to wystarczy ubrać ciemne okulary, aby poczuć się zdystansowanym do innego człowieka i stać się bardziej bezwzględnym...to akurat coś oczywistego i dziwnym by było, gdyby w filmie działało to odwrotnie niż w naturze.
Oczekiwanie, że Ren będzie doskonałą, złą, podłą kopią Vadera uważam za bezsensowne. Jeden Vader już był. Bezwzględny i okrutny. Scenarzyści nie powinni dążyć do zrównania go w poziomie zła z Vaderem. Ponieważ to jest z góry skazane na porażkę.
Cóż... nie można skazywać filmu na straty tylko dla tego ze najbardziej charakterystyczna postać nie żyje. Mam nadzieję, że uda im się ciekawie poprowadzić postać Rena. A jak ci się podobał nawiedzony, faszystowski do bólu przypominający Hitlera Generał Hax
Czy ja wiem czy On był aż tak "faszystowski"... w sumie to najbardziej podobały mi się scenki z robocikami :) a na widok R2D2 niemal łezka w oku się zakręciła :P ... czuje niedosyt... Luka pokazali na koniec, parę sekund i po wszystkim... Hana Solo ubili, Czubaka nie specjalnie rozpaczał, jak na kogoś kto spędził 40-50 lat z przyjacielem, widać wystarczyło obok niego zamiast Hana posadzić fajną laskę i mu żałoba przeszła w kilka sekund... ogólnie jakoś to się wszystko kupy nie trzyma, nawet walka na miecz świetlny była jakąś parodią...
Czubaka przecież rozwalił szturmowców i centrum nowej Gwiazdy Śmierci ( co pomogło ją doszczętnie zniszczyć przy nalocie). Cóż dobrze że Luka pokazali na samym końcu. Już po trilerach to było oczywiste, że jeśli się pojawi to na samym końcu jako zapowiedź kolejnej części. Solo :( moja ulubiona postać cóż... każdy kiedyś umrze. A jak ci się podobały efekty, kostiumy i krajobrazy?
Miejscówki fajne, efekty specjalne skromne w porównaniu z poprzednimi częściami. Motywy z "podduszaniem" oficerka przez "podróbkę" Vadera, lotem X-wingiem w czymś w rodzaju "kanału" to praktycznie "odgrzewanie kotleta" z pierwotnych części... mam nadzieję, że kolejna cześć zrobią jakąś bardziej dopracowaną pod względem fabuły i gry aktorskiej co poniektórych osobników.
Wykapany Loki z Avengers. A jego umiejętności walki mieczem świetlnym... Minuty z Obi Wanem by nie wytrzymał. :)
Jak jeszcze pojedynek z Rey kupuję to tej "wpadki" z Finnem zupełnie nie. Mam nadzieje, że Ren zostanie szybko uśmiercony w dwójce... Pobożne życzenie :)
Fenomenem Wojen gwiezdnych jest, dźwięk walki i przelatujących pojazdów w przestrzeni, gdzie panuje próżnia... :)
nie wiem czy zdajesz sobie sprawe z tego że poruszyłeś temat , którego nikt od 1977 nie poruszył :P ;)
tłumacząc: temat był już wałkowany milion razy, i każdy wie że w przestrzeni kosmicznej fale dźwiekowe się nie rozchodzą , ale g.lucas uznal że taka cisza w filmie wygladała by po prostu słabo ( i miał racje ) , dlatego są efekty przelatujacych myśliwców. pozdrawiam
Śmieszny to był moment w którym wieloletni uczeń Luke`a Skywalker`a oraz człowiek który mocą zatrzymał pocisk z blastera, Kylo Ren dostał po dupie od jakieś laluni która pierwszy raz użyła mocy parę godzin przed tą walką.Kpina.