Po tym co robią z Gwiezdnymi Wojnami, spodziewałbym się że na koniec w kadr wjedzie policja i wszystkich aresztuje...

albo przeniosą się portalem do naszego świata na Ziemię

A propo kopi Powrót jedi 2.0
https://www.youtube.com/watch?v=L-OhVsk2D-0 . Jednak Abrams szykuje taką kopie . Dla mnie to żenada kompletna

A co w TFA jest nowego ??? Śmiało podaj co tam jest nowego chętnie sie dowiem

po 1 panuj nad sobą
po 2 te rzeczy które podałeś ani troche nie jest nowością w TFA
po 3 Obejrzyj Nową Nadzieje i Przebudzenie Mocy . I porównaj sobie że te dwa filmy są IDENTYCZNE .I nie ma wogóle różnic w tych filmach

To że według ciebie w TFA są nowości nie znaczy WCALE że jest tak

Ty sie lecz w psychiatryku nie ja , twoje impulsywne posty są niepokojące . Są identyczne podobieństwa

Nie zważaj na GalaQXus to nerwowy impulsywny człowiek

No sam niewiem mojim zdaniem TLJ było orginalne na swoj sposób. Oczywiście nie mówie że niebyło powturzeń, ale gdybyś oglądną ten film tyle razy co ja to by ci się być może bardziej spodobał. Ja tak miałem z HSS gdy byłem w kinie wydawał mi się porażką ale gdy oglądnełem go ze 2 razy na telefonie odrazu poprawiła się moja opinia względem niego.

Co za banda tępaków xD Reżyser nie ma wpływu na scenariusz!!! Reżyser to dyrektor planu zdjęciowego!!! A tym czasem wy oskarżacie ich o fabułę! A jeśli chodzi o nią to scenariusz każdej część robiony był na wytycznych Lucasa (nawet 7). Cz 7 musiała być kalką dla oswojenia widzów, a 8 dopiero mogła wprowadzić coś nowego, w kręgu twórców było to jasne jeszcze przed produkcją (inna układ wywołała by odbicie).

Heh... jeszcze się okaże, że rozbiją IX epizod na dwa filmy jak Avengers, bo uznają że nie bedą gorsi ;)

Johnson coś rozjechał?

"...w TLJ mamy powiew świeżości"
Serio? A cóż tam jest świeżego? Przecież to marna kopia Imperium Kontratakuje. Nawet durna baza przypomina tą z Hoth, już o AT-AT nie wspominając. Scenariusz w 80% jest na chama zerżnięty. Gdyby nie stały za tym mega dolary i przeniesienie praw, to pewnie Lucas wytoczyłby im proces o plagiat...

- dodanie wad Luke'owi, co czyni go bardziej niejednoznacznym i skomplikowanym bohaterem;
- ciekawy rozwój nowych postaci zwłaszcza Poe Damerona (bohaterowie przestają być zero-jedynkowi);
- nowe i ciekawe rozwiązania fabularne - wejście w nadświetlną prosto w statki, walka dobrego i złego bohatera ramię w ramię, uśmiercenie potencjalnie największego badassa w tej trylogii w połowie drugiego filmu;
- nowy ciekawy plot twist a samym końcu, ukazanie zupełnie nowego aspektu Mocy.

Owszem film ma kilka podobieństw do starej trylogii, ale jeżeli TLJ to dla Ciebie kopia TESB, to TFA to chyba remake ANH.

Dokładnie. Obydwa filmy są remake'm. Niestety tak się dzieje, jeżeli chcesz zarobić dużo pieniędzy ale nie masz na to pomysłu. Postaram się odnieść do tych różnic, które wypunktowałeś:
- dodanie wad Luke'owi (ależ Luke miał wady - był idealistą, wręcz na początku ślepo wierzył w dobro i dopiero późniejsze doświadczenia go kształtują)
- wejście w nadświetlną prosto w statki (to nic istotnego z punktu widzenia fabuły)
- walka dobrego i złego bohatera ramię w ramię (to prawda - mogli ten wątek ciekawiej rozwinąć w kierunku Dzieci Mocy, ale cóż... podobno do najgłupszych wniosków można dojść słuchając samego siebie. Na co Rian Johnson jest najlepszym przykładem)
- nowy ciekawy plot twist a samym końcu, ukazanie zupełnie nowego aspektu Mocy (a mianowicie jakiego? Że można się objawić pod postacią niematerialną? Wydaje się znajome jednak...)

- Luke wierzył w ślepo w dobro do samego końca Powrotu Jedi - ta wiara ocaliła Anakina, a to co go naprawdę ukształtowało to właśnie zdarzenia które widzimy w TLJ. Luke nie jest podobny do samego siebie w tym filmie, ani do żadnego innego bohatera ep. I - VI (z charakteru oczywiście);
- no chwila, porównujemy TLJ i TESB, a ta scena z nadświetlną to zupełnie nowy pomysł, czegoś takiego w Star Warsach nie było do tego filmu;
- niby znajome a jednak inne - do tej pory tylko zmarli Jedi ukazywali się jako duchy Mocy, a tutaj Luke odwalił sztuczkę stworzenia swojej postaci i nie ukazał się jako duch, tylko stworzył siebie za pomocą Mocy na odległość międzyplanetarną. Na 100% też dałeś się nabrać, że on tam był prawdziwy.

Nie zgodzę się co do Luke'a. Ta przemiana jest totalnie nieprawdopodobna. Prześledź sobie losy tego bohatera przez całą starą sagę. Luke na początku jest gościem, który boi się pojechać w góry za R2D2, potem traci rodzinę i rzuca się wprost w wir wydarzeń. Staje się rycerzem, który wierzy w światłość, jednak w V części odkrywa że żyje w nim duch Skywalkera i od tego momentu jego charakter staje się bardziej opanowany, skupiony i refleksyjny, ale tak jak piszesz nigdy ta "nadzieja" w nim nie umarła, nawet w obliczu śmierci... a w TLJ Rian Johnson pomyślał - "A piep...ć to wszystko, zrobimy z niego upadłego Jedi, który ma wszystko w dupie". Sam Mark Hamill kazał mu się popukać w głowę...

Co do nadświetlnej - w sadze pojawiają się tematy związane z podróżami, że potrzebne są obliczenia trasy, żeby przy wyjściu nie przyrżnąć w jakąś gwiazdę czy planetę. Więc sorry, ale nic odkrywczego.

No ok, daliśmy się nabrać, ale co z tego? Co to wniosło? Skoro Luke i tak umiera gdzieś na pustkowiu w ostatnich blaskach zachodzącego słońca... Ten scenariusz jest tak nielogiczny, że aż żal bierze. Polecam obejrzeć tego gościa - trochę zabawnie, trochę prześmiewczo, ale też sporo jest w tym prawdy o czym mówi:
https://youtu.be/5ECwhB21Pnk

Widzę, że rozmowa z cyklu "Nie lubię TLJ, bo Luke jest inny i umiera".

No cóż, nie zmienia to faktu, że TLJ jest bardzo inny od pozostałych epizodów. Gdyby tak nie było, to nie byłoby tej rozmowy ;)

Pozdrawiam.

darek_sith napisałem więcej, niż jedno zdanie w stylu: "Bo Luke jest inny i umiera" po to by uargumentować moje zastrzeżenia. Po czym Ty stwierdzasz: "Aha, kolejna rozmowa z cyklu, więc hyc do szuflady pt. "Nie lubię TLJ""

Nie lubię dyskutować po to by kogoś obrażać, czy forsować swoich racji, chodzi o to by zrozumieć jak ktoś to odbiera, a to po to by zweryfikować swój odbiór i być może poddać go w wątpliwość. Każdy dzięki temu może wynieść coś dla siebie...

Pozdrowienia

Nie przejdzie?
Zaraz zobaczysz komentarze, wychwalając powrót Jedi 2.0, że to o to chodziło, że ta kopia była potrzebna, ze to zabawa konwencją... co jeszcze pisano przy nowej nadziei 2.0... acha! "Skoro jesteś taki mądry, to wymyśl lepsze!"

Mam nadzieję, że to nie będzie ROTJ 2.0. Zobaczymy co nam Abrams wysmaży.

Po tym co zaserwował mi w kinie sci-fi?...
Sądzę, że prędzej Vega nakręci film bez głupich żartów.

Obawiam się, że możesz mieć rację. Ale nie bądźmy pesymistami. A nuż może nas zaskoczy.

Może... ale już i tak niesmak po 7 i 8 pozostanie.

To fakt. Nie zaprzeczę.