Witam
Obejrzałem.
MINUSY:
- Postać Baala'a. Podstawowy zgrzyt jeśli chodzi o obsadę. Cliff Simon wygląda jak zawodnik wyjęty z rodziny Soprano i do tego z drugiego jej garnituru. Wygląda na drobnego cwaniaczka, w ogóle nie wzbudza strachu ani krzty powagi z tą swoją bródką.
- Początek filmu. Moim zdaniem niezbyt zachęcający. Obawiałem się, że będzie mocno kiczowany a scenografia niczym ze starych Star Treków, a przecież jest to film nowy (patrz też plusy)
PLUSY:
+ Scenariusz i fabuła bronią się same, może nie są wybitnie oryginalne ale też nikt nie powiedział że jest to kino ambitne. W każdym razie udało się utrzymać całośc w dobrym klimacie i przedstawiono w tak krótkim czasie to co najistotniejsze, bez wielkich szkód dla filmu.
+ Mimo nienajciekawszego początku warto dać szansę obrazowi na rozkręcenie się, im dalej tym ciekawiej choć wprawny widz z pewnością nie zostanie zaskoczony kolejami losów bohaterów.
OGÓLNIE:
Nastawiłem się na coś słbszego niż pierwszy Star Gate a tu proszę, zaskoczenie i to pozytywne.
Efekty są nierówne (zdarzają się gorsze i lepsze) ale jak na film SF "B" klasy wypada nad wyraz dobrze.
Sądzę, że mając do dyspozycji ograniczenie czasowe wynikające z tego, że jest to pojedyńczy film a nie serial, ekipa filmowa zrobiła wszystko co możliwe by nie zanudzić widza i by historia maksymalnie się kleiła.
Za to wydaje mi się, że mógłby z tego powstać znakomity miniserial, gdyż fabuła jest na tyle ok iż możnaby ją przedstawić spokojnie w kilku(nastu) odcinkach.
Temu filmowi daję z czystym sumieniem 7/10.
Pozdrawiam
Osobiscie, daje temu filmowi 6/10, bo to "niezle" SG. Bardzo lubilem ta serie do mniej wiecej 8 sezonu, ale w sumie to wolalbym, aby juz dali trupowi umrzec i przestali go malowac (nidy nie zaakceptowalem postaci Vali)
Z pewnoscia film jest o klase lepszy od tragicznego Ark of Truth, jednak ciezko nazwac to jakims "wydarzeniem".
Continuum jest wyjatkowo podobne fabularnie do filmu Star Trek: First Contact. Obie serie b. lubie, oba filmy nie pasowaly mi "do calosci".