Być może niektórym wystarczą wiadomości. Nie wszyscy muszą w końcu chcieć oglądać sceny wypadków, lub też wnikać głębiej w historie ofiar. Jednak, pomimo, iż film
H-8 oparty jest na historii wypadku autokaru/busa (za małe to na autokar, za duże jak na busa) z ciężarówką, który miał miejsce na autostradzie pomiędzy Belgradem i
Zagrzebiem, to jednak jest czymś więcej, niż rekonstrukcją, lub tanim dramatem żerującym na autentycznej tragedii. Z początku poznajemy skrócie przebieg wydarzeń i ich
konsekwencje. Pada też zwrot skierowany bezpośrednio do sprawcy wypadku, który, sam nie biorąc w nim udziału, uciekł z miejsca tragedii. To jemu dedykowany jest ten
film. Potem akcja cofa się do początku podróży obu pojazdów. Przez cały film poznajemy fikcyjnych bohaterów, normalnych ludzi, którzy mogli być ofiarami tego, czy innego
wypadku. Portret anonimowych mieszkańców ówczesnej Jugosławii. Myśląc w ten sposób o ofiarach wypadków, stają się one straszniejsze i trudniejsze do przełknięcia,
bo choć nie dotyczą nas, to dotyczą ludzi takich jak my, z podobnymi problemami, podobnymi celami i marzeniami, na tych samych trasach.
Tak więc H-8 to dramat obyczajowy, który dla nas, w pewnym sensie wszechwiedzącego odbiorcy, przytłacza aura fatalizmu, ciężarem nadchodzącej tragedii. Jednak nie
wiemy wszystkiego. To, czego Ne wiemy do samego końca, to kto będzie siedział z przodu w trakcie wypadku, a więc, kto poniesie śmierć.
Historie bohaterów są ciekawe w granicach realizmu, obsada jest przekonująca. Zdjęcia i muzyka również na plus. Scena wypadku, oczywiście zakończona czarnym
ekranem, a nie zmiażdżonymi pojazdami z ciałami ofiar, zrobiła na mnie duże wrażenie. Zwłaszcza z wstępu do filmu. Pod koniec jednak zmarnowano, wg mnie, szansę na
genialną scenę. Tuż przed wypadkiem słychać piękną piosenkę, która cudownie kontrastowałaby z tragedią katastrofy, jednak w trakcie samego wypadku i sekund go
poprzedzających zupełnie niepotrzebnie powrócił narrator i cały czar prysł. I jest to jedyna wada filmu. Tak czy siak jak najbardziej polecam.