Przez jakieś dziewięć lat posługiwano się w Polsce oryginalnym podtytułem (znaczącym nim mniej ni więcej niźli "zmartwychwstanie"), a tu jakiś "Powrót"... Toż "Powrót..." był w części czwartej.
No dokładnie. Jak już ktoś to musiał zmieniać, choć nie wiem po co, to mógł wklepać, odrodzenie, co by wyszło w przekładzie na polski mniej więcej, a nie jakiś prostacki powrót.
Tak samo jak w przypadku H6 - na rynek video i w tv cały czas tłumaczono jako "Halloween 6: Zemsta Michaela Myersa" (na FW o dziwo dobrze przetłumaczone), mimo tytułu Curse, a swoiste Revenge było w H5.
Dobrze, że oficjalnie nie wydano na rynek "Halloween 666: Origin of Michael Myers", bowiem kolejny hit w tłumaczeniu by był.