Niestety, H20 nie trzyma już tego samego poziomu, co jego poprzednie części. Jak dla mnie ten film jest zbyt podobny do Krzyku i ma do niego wiele nawiązań (Krzyk 2 w TV u dziewcząt czy też"Jedźcie do Becker'ów"). Niektóre sceny (ucieczka schodami, rzucanie przedmiotów "zagradzających" drogę mordercy czy też rzucanie w samego mordercę) jak i również soundtrack (który notabene pasuje dużo bardziej do Krzyku) są identyczne.
Halloween jako seria horrorów jest dobra, jednak H20 to jedna z gorszych częsci, która nie dorównuje geniuszowi jedynce czy też czwórce...
Moja ocena: trochę naciągane 6/10
Nie zgadzam się absolutnie. "H20" nie jest podróbą czy też popłuczynami po "Krzyku", jest za to jednym z wielu slasherów powstałych w dobie fascynacji filmem Cravena. Te powstałe w drugiej połowie lat 90. horrory charakteryzowały się klimatem zbliżonym do tego, który w jednym ze swoich lepszych filmów osiągnął Craven; za przykłady można podać "Ulice strachu" czy "Krew niewinnych", "H20" także. "20 lat później" to film o tyle dobry, że trzymający w napięciu. Wg mnie jest to też najlepsza część serii po pierwszej i drugiej (wymieniona przez Ciebie "czwórka" plasuje się tuż po "H20" i znajduje się moim zdaniem na tym samym poziomie co "piątka"). Moja ocena dla "Halloween - 20 lat później" to 7,5/10.
Co do nawiązań, to "Krzyk" pierwszy nawiązał do "Halloween" scenami z udziałem Jamie Lee Curtis z oryginału, twórcy "H20" odpowiedzieli tym samym używając w swoim filmie fragment "Krzyku 2". Z nawiązań pojawia się jeszcze imię "Casey".
Scena z zagradzaniem mordercy drogi jest żywcem wyjęta z "Halloween 2" (1981), nie z "Krzyku".
Pozdrawiam.