PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=161966}
6,1 23 tys. ocen
6,1 10 1 23105
6,3 18 krytyków
Halloween
powrót do forum filmu Halloween

PYTANIE DLA WSZYSTKICH !

użytkownik usunięty

Jak przez pryzmat najnowszego filmu Roba Zombiego postrzegacie postać Michaela Myersa? Czy wniósł on coś nowego? Czy postać nie wydaje się wam nieco tragiczna? Czy jesteście zadowoleni co do ujawnienia psychologicznego podłoża zachowań Michaela ?
Gorąco pozdrawiam i zachęcam do wypowiedzi .

Ja Mika postrzegam tak:
1 Bezlitosny
2 Psychiczny
3 Człowiek bez skrupułów
4 Biedny tragiczny dzieciak
5 Nierozumiany człowiek
6 Satanista( przynajmniej go tak postrzegałam jako dziecko)
7 podobny do Jasona V.

A go jeszcze postrzege jak obejrze te stare czesci Halloween :D

ocenił(a) film na 5

Właściwie trudno stwierdzić. W starych częściach był on dla mnie po prostu bezwzględnym mordercą, z szarą przeszłością. Tu tą przeszłość dogłebniej poznajemy. Nie wiem czemu ale w momecnie gdy mały Myers zabijał tego chłopaka w lesie a potem swoją siostrę, to ciężko mi było uwierzyć, że to to samo dziecko, a więc może SCHIZOFRENIA. Szczerze stary Myers mi sie kompletnie nie podobał, wolałem tego ze starszych części. Wydawał mi się być pusty. Niby to początki w zabijaniu, ale w straszych częściach, czyt. w późniejszych latach, Myers popełniał ciekawsze zbrodnie, a nie taki same praktycznie. Najbardziej mnie zdenerwował moment kiedy Laurie go zobaczyła przez okno, a on potem dalej tam był. W ogóle to już było. Zresztą motyw z tym lukaniem przez okno od drzwi wejściowych też się pojawił, choćby w 20 lat później. Dla mnie ten film był nudny i w ogóle nie zaskakujący. Chętnie podyskutuję dalej :)

Prawdziwy Michael Myers to ten, którego stworzył John Carpenter i kropka. Interpretacja Roba Zombiego jest tylko i wyłącznie jego interpretacją (przypuszaczam, że byłaby ona różna u różnych reżyserów). Zombie wcalwenie "ujawnił psychologicznego podłoża zachowań Michaela", jak to napisałeś; Zombie STWORZYŁ to od podstaw! Siłą oryginalnego Halloween była właśnie tajemnica i wielka niewiadoma związana z umysłowo chorym Michaelem; to, że nikt nie wiedział DLACZEGO. To był strach. Pamiętam, że jak pierwszy raz oglądałem Halloween na początku lat 90-tych (jako 10-letni chłopiec), nie obejrzałem go do końca! To był jedyny horror, który szczerze mnie przeraził! Zauważcie, że w Halloween (1978) rodzina Myersów wcale nie jest patologiczna, na co tak duży nacisk postawił Rob Zombie w remake'u. Prawdziwy Michael Myers to psychopatyczny morderca, nie mający zahamowań potwór, który potrzebuje mordu jak powietrza.
Podsumowując, cieszę się, że powstał ten remake. Parę rzeczy mi przeszkadza (np. to, że każdy ma tam długie włosy!!! Nawet Michael, to chyba zboczenie Zombiego), ale generalnie dobry film, godny miana remake'a.
Proszę, nie porównujcie go jednak z oryginałem, bo cienko przy nim wypada...

lysy540

To samo chciałam napisać:)
Halloween z 2007r. podobał mi się jako odrębny film, natomiast jako remake już trochę mniej. Halloween Carpentera miał w sobie "to coś", nastrój grozy, tajemniczości, strachu przed niewiadomym, a Michael był bezwzględnym mordercą nie wiadomo dlaczego - po prostu taki się urodził. To pozostawiło pole do popisu wyobraźni widza.
W Halloween Zombie'go - powiem szczerze - było mi żal Michael'a. W dużym stopniu to patologia w domu rodzinnym przyczyniła się do tego, że Michael zabijał. Chciał zwrócić na siebie uwagę, nie chciał być poniewierany przez innych (m.in. ojczyma).
Oceniam ten film 7/10, ale nie jako dobry remake, tylko jako film o dziecku - mordercy z rodziny patologicznej.
Pozdrawiam:)

Orginalnego halloween nie oglądalem - niestety, ale po przeczytanych komentarzy zamierzam to uczynic jak najszybciej :) co do nowego Halloween Roba Zombiego, to idąc na niego kompletnie nie wiedzialem co to za film, trafilem na niego przez przypadek i...bardzo się ubawiłem, ale tez zdenerwowałem głupotą i reżysera i widzów. Rzeczywiscie rodzinna patologia mogla wplynac negatywnie na Mayersa ale nie do takiego stopnia. Z filmu nie wypływala zadna przeslanka o psychicznej chorobie dziecka. Sądze, ze maly Michael od samego początku wychowywał się sam, przez co nie widział roznic w rzeczach dobrych i złych. Tak jak małemu chlopcowi podobają sie szczeniackie zaloty do dziewczyn, tak Mayersowi podobalo się, że jego czynami moze zmieniac mniemanie innych luzdi o sobie, swoj status spoleczny i wszystko w kolo. Lubił widzieć strach u ludzi przez co Zombie stworzył potwornego, nie znającego litosci barbarzyńce, nie mającego żadnego wyobrażenia o życiu, śmierci, żadnych głębszych powodów.
O tym, że to film Roba Zombiego dowiedzialem się na koncowych napisach, ale w połowie filmu zaczalem już to przypuszczac :P Szczerze uznaje, że źle się stało, że Rob wziął się za filmy.

ocenił(a) film na 8

Takie filmy i takie postacie jak Michael Myers nadają sens mojemu życiu.
Osobiście w filmie bardziej podziwiałem historię życia młodego Myersa i dlatego pierwsze 45 min. filmu bardzo mi się podobało. Dorosłego Michaela odebrałem jako wielką wyrośniętą " pipke ", która chodzi i morduje................
Film oceniam - 8/10

ocenił(a) film na 1
Fan_Horrorow

Ja powiem tak - od części pierwszej do piątej Michael był złem wcielonym. W szóstej powiedziano, że działał pod wpływami druidzkiej sekty, czego znów nie ma w "H20" i "H:R". Możnaby pomośleć, że tego już za wiele, ale to jeszcze nic w porównaniu z Michaelem Roba Zombie, który początkowo wyglądający jak psychopata, staje z czasem zwykłą maszyną do zabijania. Oto czym jest nowy Michael Myers.

ocenił(a) film na 8
Shiloh

troche ta czesc sie nie trzyma kupy aczkolwiek bardzo mi sie podobala ale w bodajze w 7 czesci czy 6 mowiono ze michael dziala pod wplywem bogeymana :| nie wiem co myslec

Fan_Horrorow

Jeśli takie postaci jak Michael Myers nadają sens twojemu życiu to nie mam pojęcia jak możesz "podziwiać" pierwsze 45 minut tego filmu bo dla mnie (fana horroru od 20 lat) właśnie te pierwsze 45 minut to największa patologia, która obniża poziom filmu - zwykły niepotrzebny wymiot Zombie'go, który jest bardzo niepotrzebny. Nie było tego w oryginale i nie powinno znaleźć się i tutaj. Poza tym, film bardzo OK mimo, że zrobił go Rob Zombie, który jest raczej marnym reżyserem i powinien zaprzestać na tworzeniu muzyki (która i tak jest cienka). Jestem maniakalnym FANEM horrorów od 20 lat i takie ikony jak Michael Myers, Freddy Krueger, Jason Voorhees czy Leatherface są dla mnie kultowe, ale żeby powiedzieć, że są "sensem życia" to już lekka przesada - albo jesteś kilkunastoletnim gówniarzem niedorozwiniętym psychicznie, albo po prostu jesteś upośledzony (to tylko filmy, chłopczyku!!!).

ocenił(a) film na 8
lysy540

Jak dla mnie maniakalnego Fana horrorów od 18 lat ...........
Nie mam czasu pisać......

ocenił(a) film na 5
lysy540

"... ale żeby powiedzieć, że są "sensem życia" to już lekka przesada - albo jesteś kilkunastoletnim gówniarzem niedorozwiniętym psychicznie, albo po prostu jesteś upośledzony (to tylko filmy, chłopczyku!!!)."

hehe bez komentarza

ocenił(a) film na 6
lobo_9

Ja uznaję tylko Myersa wykreowanego przez Carpentera.

użytkownik usunięty
Ceglas

Michael Myers, cóż Carpenter-Legenda, Zombie-Świetny