Zgadzam się gdyby była chociaż animacja z gry to bym obejrzał a tak szkoda czasu są lepsze produkcje

Żeby obejrzeć grafikę jak w grze to przecież mogę sobie w nią zwyczajnie zagrać, czyż nie? Właśnie technika wykonania tworzy niepowtarzalny moim zdaniem klimat Halo Legends. Natomiast fabuła? No cóż, taka konwencja całego filmu, w sumie z tych siedmiu odcinków można się dowiedzieć więcej niż z jednego o tej samej długości. 7 odcinków sprawia, że akcja toczy się praktycznie cały czas, dodatkowo widz ma okazję poznać siedem odrębnych historii, to jest właśnie fajne i niekonwencjonalne :)

Mnie się podobał choć fanem Halo nie jestem. Opowiedziane historie całkiem ciekawe, każda pokazana w ciut innej technice. Dwie pierwsze jak dla mnie powalają klimatem a równocześnie świetnie wprowadzają w resztę historii, pozostałe epizody są całkiem w porządku - najsłabiej wypada ostatni. Jak dla mnie warto obejrzeć.

Mi się sama animacja nawet podobała, ma swój charakter, za to fabuła nieciekawa, przynajmniej dla kogoś kto nie grał w Halo. Nie polecam. 3/10

Proponuje sobie w takim razie obejrzeć coś w podobnym klimacie. Tzn. Animatrix też jest kilka jakby małych opowiadań z podobną fabułą, ale tak na dobrą sprawę każdy odcinek traktujący o czymś zupełnie innym. Proponuje też obejrzeć filmy tego reżysera Appleseed Saga Ex Machina. Utrzymane w bardzo podobnym klimacie. Może nie jest to jak by się krytycy wypowiadali coś nadzwyczajnego, ale pozycje w każdym razie warte uwagi. No i jak wspomniałem konwencja ta już była w Animatrixie. Kto co lubi dla mnie mistrzostwo, nie ograniczyli się do jednej techniki, w wykonaniu, ale chyba na brak środków nie narzekali w końcu sponsorowane przez MS ;) 10/10

Czemu piszecie, że odcinków było 7 jak ja miałem 8???? ostatni jest w pełni trójwymiarowy coś w stylu Apleseed...najlepszy odcinek

Ale marudzicie. Animacja miała być dopełnieniem gry, takim miłym dodatkiem dla prawdziwych fanów. Coś jak Animatrix. I jako taki bonus, sprawdza się idealnie. Twórcy zarobili trochę kasy (szczególnie w Japonii), a gracze nie powinni czuć się zbyt zawiedzeni. Nikt na tym nie stracił, a ludzie, którzy ściągnęli ten film z netu i im się nie spodobał, nie muszą tu wypisywać, jak to bardzo czują się zawiedzeni, bo stracili kilka cennych Mb, niech sobie darują :)

Taka animacja mogła kręcić człowieka w latach 99 na dzisiejsze standardy to ogólne dno jedynie ala manga trzymało swój stary poczciwy klimat, reszta odmian animacji totalnie nie ciekawa to już przeżytek od strony fabularnej również jakoś niespecjalnie mnie opowiastka wciągnęła.