Halo 4: Naprzód do świtu

Halo 4: Forward Unto Dawn
2012
6,0 7,5 tys. ocen
6,0 10 1 7534
Halo 4: Naprzód do świtu
powrót do forum filmu Halo 4: Naprzód do świtu

Początek Filmu nawiązuje do gry oraz całej historii Halo, po 10min nadchodzi kryzys - akcja ustaje dla wzbudzenia w widzu emocji i przyczyn z jakich rodzi się męstwo a następnie bohater - jak to zawsze w takich sytuacjach "postać-człowiek" musi się obudzić ze snu i otaczającej go rzeczywistości - wtedy rodzi się w nim heroizm - i to starał się pokazać reżyser.
Całe Halo to taki heroiczny obraz, o ludziach gotowych do poświęceń dla "większego dobra" lub "lepszego jutra".
Jeśli chodzi o ostanie 30min Filmu to faktycznie, więcej w nim akcji i efektów specjalnych ale gdyby cały Film był taki naszpikowany efektami nie byłby zapamiętany - w tym Filmie chodziło o emocje, a nie fabułę, o której zapomina się po 1min od wyjścia z kina (chętnie zobaczyłbym to w 3D w IMAXie).
W pewnych momentach Film urzeka autentycznością - pobudek - a nie realizmem kina (choć pod tym względem nie widzę wad).
Master Chief, (który jest Naszym potężnym sprzymierzeńcem w walce z Obcymi) też nie wziął się z nikąd - on powstał - tak jak bohater Filmu, z trudnych wyborów lub z braku wyboru, z powodu wielu strat tak jak tworzy się charakter człowieka, (Bohater Filmu w konsekwencji swoich wyborów stał się głównodowodzącym).
W Filmie możliwie, że występują młodzi ludzie ale nie są to 14-latkowie, sami aktorzy mają po 20parę lat, a jeśli chodzi o adresata to jest nim każdy kto przeżył w życiu kryzys po którym nie wiedział co dalej z sobą począć - takie rozterki pokazuje film.
Jeśli chodzi o cały obraz - pierwotnie miał być to serial w pięciu częściach po 20min ale z niewiadomych przyczyn (dla mnie) skleili to w jeden Film i chyba tak jest lepiej.
Z chęcią obejrzałbym kontynuację historii tych, którzy przeżyli.
To film dla ludzi, którzy potrafią dostrzec głębszy sens w pewnych sytuacjach.
Może inaczej ocenialibyście ten Film i inne podobne, gdybyście w swoim prawdziwym życiu stracili kogoś bliskiego, kogoś na kim Wam zależało, kogoś kto już nie wróci - nigdy.