Francesco jest młodym, przystojnym architektem. Razem z żoną Martą i przyjacielem Paolo prowadzi w Rzymie dobrze prosperującą pracownię artystyczną.Ale w małżeństwie Marty i Francesca nie układa się najlepiej. Często wybuchają między nimi sprzeczki, a Marta czując się zaniedbywana nawiązuje romans z Paolem (Francesco nic o tym nie wie). Tymczasem Francesco dostaje list z ambasady tureckiej w Rzymie, z którego dowiaduje się, iż po zmarłej ciotce odziedziczył nieruchomośc w Stambule. Za namową żony Francesco jedzie do Turcji, by jak najszybciej sprzedać ową nieruchomość. Na miejscu okazuje się jednak, że dostał w spadku łaźnię turecką , czyli hamam... Jak to zwykle z planami bywa, pryskają one jak bańka mydlana, gdy tylko Francesco wkracza w fascynujący i pociągający świat kultury orientu, obyczajów i gościnności... Poza tym jest jeszcze pewien przystojny chłopak - Mehmet( syn państwa u których zatrzymał się Francesco). Francesco ulega urokowi Mehmeta, postanawia zostać i odbudować łaźnię...

Oglądałam ten film już z 10 razy i nadal jestem po wrażeniem. Poza tym czuje się w tym filmie COŚ, czego nie umiem nazwać. Ten klimat, ta muzyka.
Reżyserem filmu jest Ferzan Ozpetek, (niedawno w kinach był inny film tego reżysera "ON, Ona i On")
W rolach głownych wystąpili:
Francesco- Alessandro Gassman
Marta- Francesca d'Aloja
Mehmet- Mehmet Gunsur( to najprzystojniejszy Turek jakiego widziałam)