... i jeszcze dziesięć metrów mułu. Na tym poziomie odnajduję fabułę i sposób realizacji. W życiu, a parę wiosen po świecie już chodzę, nie widziałem równie tragicznej ekranizacji. Nawet nie chcę się rozpisywać dlaczego, bo nie wiem od czego zacząć. Zwyczajnie odradzam i polecam przebierającym w bezkresie filmoteki, poświęcić dodatkowych kilka minut z życia na szukanie lepszego filmu, niż utratę blisko dwóch godzin.