Obejrzałem ten film wczoraj. W zasadzie czas stracony. Wiemy, żre główną bohaterką kieruje chęć zemsty, do tego przygotowywał ją jej ojciec, problem polega na tym, że to ona jest przez większą część filmu ścigana i biega bez składu i ładu.Przy tym wątki poboczne – przyjaźń z poznaną dziewczyna – nie wiadomo czemu mają służyć. Przewijający się polski motyw – polonez i wieś Galinka – wzbudziły uśmiech, ale nie podniosły generalnej oceny. Jedyna rzecz warta odnotowania to ścieżka dźwiekowa, czasem drażniąca ucha, ale generalnie dobra. Końcówka filmu, mocno rozczarowała, czemu miało służyć spotkanie tego renifera w tunelu, jeśli się orientuję to środek miasta, czy to element fantazji, a może magiczna moc zdezelowanago parku Braci Grimm, co chciał reżyser przez to pokazać? Ostatecznie ocena 5-/10. W szkole byłoby to całkiem poprawne osiągnięcie :)
Właśnie obejrzałem. I mam kilka przemyśleń.
1) Według mnie bohaterka nie była szkolona w celu zemsty, a w celu przystosowania się do świata, w którym prędzej, czy później by się pojawiła. Cała ucieczka, konfrontacja z ostatniej sceny, etc. – odczytuję to jako swoistą "walkę" między ideami / emocjami a bezmyślnym dążeniem do sukcesu i przedkładaniem różnie pojmowanego interesu bliżej nieokreślonych instytucji / korporacji (chęć zatarcia szemranych badań genetycznych w Polsce).
2) Renifer w tunelu był symbolem nawiązującym do pierwszych scen filmu. Odnosił się do "wyuczonej" bezwzględności bohaterki. Bardzo mi się to podobało. Akcja daje do myślenia – ile jest w nas bezwzględności i dążenia do celu "po trupach" (tu metafora odczytana dosłownie...)?
3) Film rzeczywiście nie jest wybitny pod względem fabuły. Ale zaskakuje, trzyma w napięciu, podoba mi się to. Nie mówiąc o ścieżce filmowej. Świetna!
7/10