Ten film jest przeznaczony tylko dla niewyżytych nastolatek, które nie mają życia. Innym zdrowym na umyśle ludziom, radzę trzymać się od tego z daleka.
To raczej film dla dziewczynek które się z tym utożsamiają i takie moherowe ścierwa wpływają na ich światopogląd.
Argumentem za tym jest to że jak ktoś się zapyta sześcioletniej dziewczynki kim by chciała zostać to odpowiadają że chcą być Hanną Montaną bowiem jest piękna i bogata.
Jej, nie cierpię tych nowych Disneyowskich produkcji, ale dzieci oglądają to co dają. Nie ich wina tylko producentów! Wcześniej mieli Królewnę Śnieżkę - ok, ja miałam Króla Lwa - ok, teraz mają Hannę Montannę - źle. Disney się w grobie przewraca (albo w lodzie, jak kto wierzy). Gdyby czegoś takiego nie produkowali, dzieci by nie oglądały - proste. Powiem tylko, że szczęśliwe dzieciństwo mają tylko dzieci przed rokiem 2000. Potem już tylko obrzydliwa komercha, nie wspominając o bajkach które teraz lecą w telewizji - koszmar. Nie można się więc dziwić, że wodę zamiast mózgu wszyscy będą mieli...
Zgadzam się, teraz dają dzieciom taki chłam, że się w głowie nie mieści.
Jestem z 1998 i "Za moich czasów" (zawsze chciałem to powiedzieć) był
"Tabaluga", "Król Lew" czy "Tarzan".
Teraz gdy widzę co oglądają moje siostry na Disney Channel to chce mi się rzygać.
A ja się dziwie, czemu te młodsze dzieci są takie głupie...
Jestem w twoim wieku i też uwielbiam stare bajki. Ale jest kilka (np Ralph demolka, Wall-e), które nie są chłamem w stylu hany śmietany. Tylko szkoda, że jest ich tak mało :(
Ten film ma swoją grupę docelową(dziewczynki na etapie barbijek i księżniczek{o ile jeszcze takie istnieją}) i dla nich to film równie dobry co kopciuszek(którego nigdy nie lubiłam). Absolutnie zgadzam się z gregor11(od którego jestem niewiele starsza), dzisiejsze bajki to dno i wodorosty, w porównania z bajkami typu stary kubuś puchatek, scooby do czy gumisie. Ale na moją listę filmów i bajek nadających sie do czegoś, ten film przemyka sie bokiem. Do starych bajek sie nie umywa, ale przy tym co dzisiaj jest to trzeba mu jakiś plusik dać.