Ja wam polecę film Generał "Nil". Na pewno taka lekcja historii nikomu jeszcze nie zaszkodziła a wartość merytoryczna tego filmu jest o stokroć większa. Szkoda kasy na taki "Disnejowski" shit.

"przyjemnego filmu na popołudnie"umiesz czytac kolego? musisz przeintelektualizowany chłopcze popisac sie swoja ironia nawet tu?dziewczyna grzecznie spytala to odpowiedz albo nie pisz nic. Ale powiem szczerze kolezanko ze jesli pasuje Ci rozrywka odmóżdzajaca to Hannah Montana bedzie w sam raz nie ogladalem ale wystarczy zobaczyc jak film jest reklamowany i zerknac na jego krotki opis zeby zobaczyc o czym jest(i nie czuje ze patrzenie na TEN film w ten sposob to jakis rodzaj ignoracnji)

jest wiele innych ciekawszych pozycjiw kinach chocby Zapasnik czy Gran Torrino i wcale nie jest to jakies "typowo" meskie kino(moze tworzyc takie pozory)wrecz przeciwnie pokazuje w twardych mezczyznach słabości

jesli lubisz melodramaty(tego filmu o ktorym wspomnialas nie widzialem) to napewno spodoba sie wam film "siedem dusz" procz tego ze jest to popularny film ostatnich tygodni o jego popularnosci niech swiadczy to ze znalazl sie w filmwebowej setce.

Hmmmmm...Mogłeś jej zaproponować czytanie Biblii lub podręcznika od historii panie inteligentny.

zdecydowanie Vicky Cristina Barcelona. Przyjemny i dużo bardziej wartościowy od tego disnejowskiego trashu (sic jak można te filmy w ogóle te filmy porównywać :))

Pozdrawiam.

byłam dzisiaj z siostrą na hannah montana w kinie i stwierdzam, ze to przyjemny film, o prostej fabule... polecam

Ja zdecydowanie mówię: nie iść. Nudne, banalne... Wydaje mi się, że jak pan Walt widzi co się teraz stało z Disneyem to się w grobie przewraca.

Bardzo dziękuję wszystkim za miłe odpowiedzi. Cieszę się, że na forum są jeszcze osoby, które pomogą, a nie jedynie zjadą film, na który nawet nie mają zamiaru iść :)
Po obejrzeniu galerii trochę odrzuciły mnie różowe akcesoria, więc postanowiłam wybrać się jednak na melodramat Allena, ponieważ mam większą pewność, że mi się spodoba
Dziękuję