Połowa naszego społeczeństwa zastanawia się, dlaczego w wieku XXI aż roi się od wiatropylnych dziewczynek, blachar i tym podobnych wybryków natury. odpowiedź jest prosta: to przez produkcje jak ta, na którą przed chwilą weszliście. Gdy byliśmy mali oglądaliśmy bajki o cnotliwych księżniczkach, wzroach kobiecości i kultury. Teraz siedmioletnie dziewczynki oglądają historie o nastoletnich intrygantkach, robiących durne miny do obiektywu i kamery, w dodatku niewychowanych i pustych. Chcieliśmy być tacy jak bohaterowie naszych ukochanych bajek? One też chcą. Irytujące. Co do filmu: gniot jakich mało. Starsznie przewidywalny, słabe dialogi, o grze aktorskiej nie wspominając.