Zarazem klasyczne kino drogi, uwspółcześniony noir i surrealistyczna komedia na pograniczu narkotycznej wizji: „Happy Days Motel” zaskakuje na każdym zakręcie.
W centrum opowieści stoi zwyczajny facet imieniem Balti, ciężko pracujący dla szemranej koroporacji i nagle relegowany z pozycji programisty na dostarczyciela paczek (których zawartości nawet nie zna). Kiedy bohater przekracza próg tytułowego motelu, jego życie odmienia się na zawsze…
W motelowym przybytku Balti odnajduje niezwykłą zbiorowość postaci, od Dustina (prostytuującego się mężczyznę ze słabością do noży) po Laurę, błąkającą się bez celu od momentu, w którym jej przebywająca w śpiączce córka zmarła. A to dopiero początek niezwykłych spotkań… Oryginalna, przezabawna i przyjemnie niepokojąca komedia Franceski Staasch przypomina skrzyżowanie stylów Davida Lyncha, Liliany Cavani i znakomitych, bawiących się dziwacznym humorem seriali w rodzaju „The Office”. Wyjątkowa wizja, która każdego widza zaskoczy po wielokroć, „Happy Days Motel” jest z pewnością jednym z wyrazistszych filmów nakręconych w ostatnich latach we Włoszech.
Źródło: http://www.offpluscamera.com/filmy/szczegoly/308