6,3 13 tys. ocen
6,3 10 1 12968
6,6 21 krytyków
Happy-Go-Lucky, czyli co nas uszczęśliwia
powrót do forum filmu Happy-Go-Lucky, czyli co nas uszczęśliwia

6/10

ocenił(a) film na 7

niezły film i niestety tylko tyle; mało śmieszny, choć pozytywny; Sally bardzo irytuje i wkurza (z czasem można się przyzwyczaić), zagrała dobrze, jednak na Oscara nie zasługuje; film troszkę nudny, najlepsza oczywiście końcówka
Moja ocena: 6/10

Pauleta

A ja uważam że zasługuje , no ale w USA mogą też nie mieć poczucia naturalnego humoru. Trudno błędem było nazwanie tego filmu komedia i porównać do Amelii. To są jednak dwa różne filmy. Nie chce wystawiać filmom ocen(niestety film@web nas do tego przymusza). W związku z czym wystawiam 10/10 tylko dlatego że film mi się podoba,a bez tej punktacji nie mogę go dodać do ulubionych.
Co do zachowania Sally to świetnie że można się przyzwyczaić, bo nie którzy tego nie potrafią.
Przyznam się szczerzę że przez pierwsze minuty byłam zdruzgotana tym co Ja
robię na tym filmie nagle odmieniło mi się jak zobaczyłam prowadzoną lekcje przez Poppy.To było to i od tego momentu oglądałam z coraz większym zaciekawieniem, co się dalej wydarzy.Naprawdę film jest niesamowity. Nie jest to kolejna nudna komedia.Jest to naprawdę świetny film.W którym każda niemal sytuacja ma głębsze znaczenie. Obraz może się jawić jako płytki, nudny i bezbarwny przekaz.Nic z tego pod pozorną warstwą nudy i kurzu jest prawdziwe życie , które tylko czeka na to żebyśmy do niego dotarli i zaczęli w końcu żyć własnym życie. Pozdrawiam.:)))))))))))))))))

użytkownik usunięty
MorganaBlackcat

"A ja uważam że zasługuje , no ale w USA mogą też nie mieć poczucia naturalnego humoru"
Co to jest poczucie naturalnego humoru? I raczej kolega/kolezanka jesli chodzi o Oscara miala na mysli raczej kreacje aktorska Hawkins niz Oscar za film-bo zreszta chyba tylko w tej kategorii byl proponowany

Mnie film osobiscie bardzo rozczarowal. Obejrzalam go ze wzgledu na spekulacje co do Hawkins i dlatego ze pan Pietras z Kinomaniaka polecal a zazwyczaj moj gust jest zgodny z jego. Spodziewalam sie dobrej angielskiej komedii o kims kto potrafi czerpac radosc ze wszystkiego co go otacza. I jak bardzo sie pomylilam. Film smieszny jest tylko momentami (choc czasem robi sie az meczacy) i chyba juz wole humor braci Coen(-ktoego nie rozumiem ale mozna znacznie czesciej sie posmiac a filmy sa lepsze jakosciowo )od "natularnego humoru".
Nastepnie nie wiem czy to wina scenariusza czy aktorki ale dla mnie Poppy nie byla kims kto czerpie radosc ze wszystkiego co ja otacza itd. Ona po prostu non stop smieje sie i wysmiewa. Dla mnie sto razy lepsza opowiescia o wlasnie takim czlowieku i zmuszajaca do przemyslen byl reportaz w Ekspresie Reporterow (moze ktos widzial) o "Smerfetce". I jak tutaj niejednokrotnie na forum czytalam-irytuje. Oj i to bardzo. Ja na miejscu instrutora jazdy wywalila ja z samochodu po 5 minutach pierwszej lekcji. Sama gra aktorska Hawkins nie powala(juz wole instruktora jazdy czy nauczycielke tanca)-nie wiem skad te nominacje, nagrody. Za smiech?
Do tego jak dla mnie nie ma fabuly.

5/10

ocenił(a) film na 3

zgadzam sie co do smerfetki:) historia prawdziwa, szczera i wzuraszająca. Co do filmu: oglądając go wciąż czekałam aż wydarzy sie cos ciekawego, niestety zawiodłam się, takie jakies "maslo-maslane" caly ten film. Ni to ciekawy początek, ni zakończenie.. zero akcji.. no moze jedynie moment z wybuchem Scotta juz pod koniec filmu-w koncu cos sie dzialo. Samo zachowanie Poppy.. ehm bez komentarza, niesamowicie irytujące. Beznadzieja.

użytkownik usunięty
keffe

no dokladnie... cos jak nasze polskie sztuczki niby film ladny przyjemny ale bez tresci, fabuly nic sie nie dzieje... choc tutaj jeszcze meczy Poppy