Do śmiechu, refleksji i wzruszenia. Chciałabym mieć taką Poppy koło siebie ;) (chociaż pewnie wkurzałaby mnie często swoim optymizmem ;)) Denerwował mnie tylko hałas bransoletek ;D I na dodatek niesamowita gra Hawkins i Marsana (szczególnie podczas ich kłótni, gdy się pluje po brodzie)