Widziałem oba filmy i sądzę, że oba są na wysokim poziomie. Starsza wersja ma oczywiście swój urok i jest lepsza pod tym względem, że to oryginał. Nowy film to po prostu powtórzenie tej samej historii z wykorzystaniem obecnych aktorów i nowoczesnych technik. Dla mnie to klasyczna pozycja, podchodząca nieco krytycznie do postępowania samurajów i jednocześnie bardzo bogato ukazujący kulturę ludzi żyjących w XVII wiecznej Japonii. Dla mnie zaskakujące jest opowiedzenie odrobiny sidestory czy raczej genezy która dała impuls całemu ciągowi nieszczęść czego o ile pamiętam w pierwszym filmie nie było. Nie brak tu drastycznych scen, ale w końcu film jest o tytułowym samobójstwie między innymi, więc nikogo to nie powinno dziwić. Film zdecydowanie mogę polecić wszystkim miłośnikom Japonii i wielbicielom kultury samurajów.