Jeżeli temu filmowi dałeś 1 to proponuję obejrzeć "Zaginiony ląd" ("Land of the Lost"). Wtedy powrócisz na tę stronę i zmienisz mu ocenę na nieco wyższą, bo niestety ale istnieją na tym świecie gorsze komedię od 3 części przygód Harolda i Kumara.

Nie zgadzam się. Widziałem land of the lost i nie był nawet w połowie tak zły jak harold i kumar 3d. A parę scen nawet mi się podobało (all along the watchtower na basenie na pustyni, szydera z Polaków). Nie mogę tego natomiast powiedzieć o h&k.

Ok. Widocznie kwestia gustu. :)

agree

Pomijając Twoją opinię to zdaniem "Nie polecam nikomu kto ma chociażby minimalne poczucie humoru!" żeś trochę poleciał i chyba nie przemyślał swojej wypowiedzi. Bo jak ktoś ma minimalne poczucie humoru to bardzo ciężko jest rozśmieszyć taką osobę, więc oglądając H&K3 to w ogóle by się nie udało, z takim poziomem humoru.
Twoje zdanie jak już coś powinno brzmieć "Nie polecam nikomu kto ma nawet olbrzymie poczucie humoru!"

btw. Film rzeczywiście nie powala, ale na pewno nie jest najgorszy widziałem gorsze filmy pewnie z resztą jak większość.

Z Twojej wypowiedzi wynika, że rozumiesz indywidualny poziom poczucia humoru jako próg, od którego ktoś zaczyna się śmiać, a im lepszy żart tym głośniej rechocze. Im niższy ten próg tym większe poczucie humoru ktoś ma... Jednakże to chyba nie o to chodzi.

Zacznijmy od tego, że poczucie humoru jest najsilniej skorelowane pozytywnie z poziomem inteligencji. Im ktoś ma większe poczucie humoru tym bardziej wyrafinowane rzeczy go cieszą i tym więcej zabawnych rzeczy jest w stanie zauważyć w sprawach zdawałoby się normalnych, więcej wątków ze sobą połączyć. Dla takiego człowieka "żarty" na poziomie obrzucania jajkami (które nie ma ŻADNEGO ukrytego sensu poza tym, żeby jajka dobrze wyglądały w 3d) nie będą śmieszne, a wręcz żenujące.

Tego typu żarty będą cieszyć dzieci. Jeśli zgodzimy się, że poczucie humoru rozwija się wraz z wiekiem to musimy stwierdzić, że dzieci mają małe poczucie humoru, a dorośli w zdecydowanej większości przypadków, od nich większe.

Osoby o niskim poczuciu humoru będą zatem śmiać się z rzeczy prostych i głupich jak żarty slapstickowe bo po prostu nie będą rozumieć niczego bardziej skomplikowanego. Z dobrego serca nie polecam tego filmu nawet takim ludziom.

Z drugiej jednak strony, na logikę, masz trochę racji - jeśli osoba będzie miała niewyobrażalnie wysokie poczuci humoru to będzie w stanie nadać ukryty lub osobisty sens nawet tak debilnym żartom jak w tym filmie. Ale ktoś o takim poczuciu humoru to już chyba do Kobierzyna się nadaje heh.

W każdym razie jeśli ten film jest dla kogokolwiek to powiedziałbym, że dla tępych nastolatków z POP papkami zamiast mózgów.

W sumie masz rację, a szczególnie z tą współzależnością pomiędzy poziomem inteligencji, a poczuciem humoru.

Lecz jeśli chodzi o scenę z obrzucaniem jajkami, to mi się podobało tylko to jak udawał, że umiera to cierpienie itp.

No tak się przyczepiłem do tej sceny z jajkami bo już niewiele z tego filmu pamiętam (chyba wyparcie traumatycznego przeżycia heh), zwłaszcza że go całego nie zdzierżyłem. Pewnie przy dobrych chęciach w każdej scenie można dostrzec coś w jakimś stopniu śmiesznego, a w niektórych może nawet coś na poziomie, ale jako całość ten film jest tak masakrycznie gorszy od poprzedników, że zdecydowałem się po nim jechać jak po niczym innym do tej pory.

Do tego w moim wypadku dochodzi afekt - nastawiłem się przed oglądaniem na dobrą zabawę i dobrze spędzony wieczór z żartem na poziomie poprzednich części (zwłaszcza pierwszej) a dostałem jakieś popłuczyny i zepsuty wieczór.

Za zepsucie serii obarczam 3D i komercję. Za pomocą 3D chcieli ściągnąć więcej ludzi i uwzględnili w tym młodzież co automatycznie kazało załagodzić dowcip. W wypadku poprzednich H&K dobrze wykorzystana wulgarność była jednym z najmocniejszych punktów. Tu go brak.