1. W jaki sposób szmalcownicy namierzyli Harrego, Rona i Hermionę w tym lesie?
2. Co dokładnie stało się z Glizdogonem (bo raczej nie zginą, a powinien)?
1. Ksenofilius Lovegood powiedział w swoim domu słowo 'Voldemort', które jest tabu, więc namierzono ich i zaczęto ścigać. Kiedy się teleportowali do lasu, to albo szmalcownicy trafili na nich przypadkiem (wątpię w tą wersję) albo już na nich czekali i byli gotowi gonić ich od domu Lovegooda.
2. Został oszołomiony przez Zgredka - zginie pewnie w 2 części Insygniów w bitwie o Hogwart. Twórcy darowali sobie zabicie go tutaj.
wg książki:
1. Wypowiedzieli słowo "Voldemort", opatrzone zaklęciem namiaru - śmierciożercy byli pewni, że tylko 'ważne osobistości' mają odwagę wypowiadać to imię i że w ten sposób wyłapią aurorów i największych przeciwników V. (i mieli rację)
2. Glizdogon przy ucieczce harrego z piwnicy z domu malfoyów chciał go zabić, lecz ten przypomniał mu, że kiedyś darował glizdogonowi życie i w ten sposób łączy ich coś w rodzaju magicznego długu wdzięczności - glizdogon nie zabił harrego ale za karę jego magiczna ręka, doprawiona przez voldemorta, udusiła go (glizdogona)
Glizdogon zginął w piwnicy przez swój "prezent" od voldemorta. On wiedział, że glizdogon kiedyś go zdradzi.
O wiele większa będzie, jeśli zostawią go przy życiu. Może będzie też tak, że Voldemort go zabije, jak sie dowie że jego więźniowie uciekli.
Myślę,że pominą ten wątek. W drugiej części książki tyle się dzieje, że nie będzie na to czasu
Wtedy bez sensu byłoby pokazanie tej jego srebrnej ręki i wogóle pojawienie się Glizdogona. Z 5 minut mogą mu poświęcić, w 1 części zawarli z 2/3 książki:)
1. Lovegood wypowiedział "Voldermort" a Szmalcownicy zdąrzyli się tleportowac tam gdzie bohaterowie ( w książce było inaczej gdyż to Harry niechcący wypowiedział imię )
2. W piwnicy oszołomili go (chyba nie zabili xd) Potter i Wesley (w książce Glizdogon puszcza Harrego , lecz jego ręka dana mu przez Voldemorta dusi go na śmierć)
nie chodzi mi o wersję wydarzeń z książki, bo ją czytałem :)
w Waszych wypowiedziach pojawia się stwierdzenie, że szmalcownicy teleportowali się za Harrym, Ronem i Hermioną... ale jak to możliwe? Przecież nie wiedzieli dokąd tamci zmierzają... a wersja, że trafili na bohaterów przypadkiem, jest baaardzo naciągana :)
Hej !
Ja chyba wiem jak ich namierzyli w tym lesie. Wasze wersje tez sa good. :)
Byla scena w ktorej szmalcownik wyczul perfumy Hermiony ,mogl nad tym wiele myslec. Pozniej Hermiona zostawila apaszke na skraju lasu ,a kiedy sie teleportowali z powrotem na ten skraj lasu ,apaszke mial chyba szmalcownik ,czy jej tam nie bylo. Po prostu moze czekali na nich tam przy tej apaszce? Hermiona zostawila ja tam ,aby moc sie gdzies teleportowac ,zeby nie zapomniec tego miejsca. Piszcie cos bo sam sie pogubilem xD
Ej ,a czasem waz nie jest ostatnim Horkruksem? W ostatniej bitwie Voldzio chyba zamyka go w magicznej kuli ,gdzie jest chroniony.... Nie pamietam dokladnie ,dawno czytalem.... To czasem tak nie bylo??????
Zależy co rozumiesz przez pojęcie "ostatni". O ile dobrze pamiętam, to jest niszczony jako ostatni.
Wedlug ksiazki:
1. Na szmalcownikow nie trafili po deportacji. Smierciozercy namierzyli ich poprzez wypowiedzenie imienia Voldemorta w kawiarni i tam takze, ale zlapali ich zdecydowanie pozniej, gdy zdazyli juz sobie sporo porozmawiac.
2. Glizdogon ginie uduszony wlasna reka, gdyz oszczedzil Harrego, bo mial wobec niego dlug.
Jezeli chodzi o film, przewiduje smierc glizdogona w drugiej czesci. Przeciez nie moga tego pominac.