To był plan Dumbledora.Wiedział że Voldemort będzie chciał CR toteż zażądał od Severusa żeby go zabił. W ten sposób CR nie służyłaby Voldemortowi tak jak trzeba. A że Dracon rozbroił Dumbledora to jeszcze lepiej. Bo Voldemort myślał że to Severus jest jej panem i go zabił. A był nim Draco - do czasu gdy Harry siłą odebrał różdżki Malfoyowi i wtedy stał się panem CR. Wiec żeby CR służyła Voldemortowi musiał on pokonać Pottera. A że różdżka go nie słuchała do końca i w dodatku Harry był jej panem, Voldemort nie mógł pokonać Pottera.

a dlaczego draco był panem czarnej różdżki przecież on nie zabił dumbeldora

Ale go rozbroił - pokonał - odebrał mu różdżkę siłą.

Raczej magią :P

Tak, to wiem ale tu chodzi o co innego. Bo Albus uwidział sobie umrzeć z ręki Snape'a na jego własne życzenie, więc nikt nie odebrałby mu Różdżki siłą i po jego śmierci utraciłaby moc. W książce to wszystko ma sens, i w filmie aż do momentu kiedy Potter łamie Różdżkę też jakiś sens jest utrzymany. Ale skoro on ją złamał jak pierwszy lepszy patyk znaleziony przy chodniku, to czemu mądry Dumbledore na to nie wpadł. O to mi chodzi, że tutaj zamiast dać Radcliffe'owi kilka więcej linijek tekstu poszli na łatwiznę. I jeszcze kolejny problem, w książce Draco rozbroił Dumbledore'a z zaskoczenia, a w filmie Dumbledore nawet nie stawia oporu, opuszcza różdżkę chce Malfoy'owi to ułatwić, jak zresztą sam mówi, więc skoro niejako pozwolił Draconowi się rozbroić, to czemu Różdżka w filmie przeszła w jego posiadanie? No i jeszcze o ile dobrze pamiętam, Grindelwald we wspomnieniach Gregorowicza po prostu zabrał Czarną Różdżkę, a to przcież nie wystarczy. W książce oszołomił Gregorowicza, więc zdobył Różdżkę na jej poprzednim właścicielu, a w filmie nie, więc teoretycznie to Voldemort powinien być panem Różdżki po zabiciu Gregorowicza.

Heh, już wiem o co Ci chodzi ;D.
To jest właśnie film. Twórcy chyba nie zrozumieli do końca książki ;D
Chociaż w filmie Dumbledor nie podał CR Draco tylko mu to ułatwił. W pewnym sensie to znowu debilstwo ze strony twórcy ale można to zrozumieć inaczej.

Książka będzie dokładniejsza niż film ;]

No niestety tak, chyba, że jeszcze będzie remake!!! Ach, chciałbym. Ale jeszcze bym im to wybaczył, gdyby coś wspomnieli o różdżce z ostrokrzewu. Film jako film mi się podobał, ale niestety logiki w nim trochę brak.

Masz rację. Mi też niesamowicie tego brakuje. Tzn. ta scena na moście, powinna była przebiegać inaczej - Harry prosi Hermionę by podała mu jego złamaną różdżkę z ostrokrzewu z torebki, za pomocą Czarnej Różdżki naprawia ją i tylko napomina jednym zdaniem, że złoży ją tam gdzie jej miejsce - do grobu Dumbledore'a. Nawet nie musieliby tego pokazywać, byle chociaż to wszystko tak wyglądało, by ta bardzo ważna kwestia była zgodna z książką. Zawiodłam się na tej scenie.

No dokładnie! Albo żeby chociaż Harry ją nagle wyciągnął zza pazuchy, żeby jakoś się pojawiła. No, ale jak już to zwykłem powtarzać, narzekanie nic nie zmieni, więc lepiej cieszyć się z tego co jest, bo zawsze może być gorzej.

Mnie ciekawi trochę inna rzecz dotycząca tej różdżki. Skoro ona "słucha" tego, który pokonał w pojedynku poprzedniego właściciela (rozbroił/zabił), to dlaczego gdy była przypisana HP, ten idąc do zakazanego lasu do Voldiego, po zaklęciu kedavry, nadal pozostał jej panem. Voldi przecież go pokonał bezpośrednio. Wykrywam błąd :/ Nie pamiętam już jak to było w książce, ale w filmie jest niedopatrzenie...

proste, bo żył :) gdyby umarł jak sam napisałeś to by było inaczej. nie pokonał przecież go. tu nie chodzi o formułkę (avada) bo to nie wzór matematyczny tylko chodzi tu o efekt, a pożądanego efektu do zmiany właściciela nie było. różdżka nadal wiedziała, że jej pan żyje. nie ma żadnego błędu.

Bo dał się zabić dobrowolnie ;D Voldi go nie pokonał.

I nie pamiętam czemu Harry przeżył ale chyba dlatego że CR nie chciała go zabić bo był jej panem. (Muszę sobie znów przeczytać ;D)

nie zginął bo był horokrusem Voldemorta stworzonym gdy ten chciał go zabić w dzieciństwie. rozwalil swojego horokrusa a nie harrego :)

Myślę, że twierdzenie iż Voldi nie został panem czarnej różdżki tylko dlatego, że HP przeżył nie jest poprawne, ponieważ jak Draco rozbroił Dumbledore'a, czy HP Dracona to różdżka zmieniła właściciela mimo, że poprzedni przeżył pojedynek (chyba nie możemy zakładać, że takie coś jak czarna różdżka myli się). Możliwe, że jest tak jak pisze Betim, że powodem jest dobrowolne oddanie HP.

Oj...masz rację, bo nie chodzi o to, że Potter przeżył. Chodzi o to, że Voldemort NIE POKONAŁ GO dlatego, że Potter NIE WALCZYŁ TYLKO POZWOLIŁ SIĘ ZABIĆ, pogodził się z tym, że umrze, szedł jakby na pewną (wg niego) śmierć. W związku z tym, nie został ani rozbrojony ani zabity. Nie można POKONAĆ (w stricte tego słowa znaczeniu) kogoś, kto nie walczy, prawda? CR tak jak nie służyła Voldiemu poprawnie przed Avadą tak nie służyła nadal, po powrocie Pottera z King's Cross.
Savvy?...

Dumbledore daje się dobrowolnie rozbroić = różdżka zmienia właściciela. Potter daje się dobrowolnie zabić (choć nie ginie) = różdżka nie zmienia właściciela. Albo Harry ma fory u kogoś ważnego "tam na górze", albo różdżka nie zmieniła właściciela z innego powodu niż dobrowolne poddanie się.

A to nie byłoby dlatego, że Voldemort w gruncie rzeczy nie rozbroił Harry'ego? Trochę naciągana teoria, ale nie mam innej. Kiedy Voldemort rzuca zaklęcie, nie pozbawia przecież Harry'ego różdżki - więc ani go nie rozbraja, ani nie zabija zakładając, że zaklęcie trafiło w horkruksa, a sam Harry nie został poddany zaklęciu

Żadna różdżka nie jest niezniszczalna. Z praktycznego punktu widzenia każda jest kawałkiem patyka z wetkniętym rdzeniem :p Zatem każdą można zniszczyć w sposób czysto fizyczny, czyli łamiąc ją jak każdy inny patyk.

Być może Czarna różdżka jest tutaj wyjątkiem, w końcu to najpotężniejsza różdżka w dziejach. Gdyby zniszczenie jej było takie proste, Dumbledore albo sam by to zrobił, albo kazał w testamencie zniszczyć ją po śmierci.

Oglądałeś film? Harry ją złamał, czyli zniszczył.

Mówię o książce, w której jej NIE zniszczył. Wymysły Yatesa jakoś do mnie nie trafiają.

Ja również byłem zawiedziony brakiem tej sceny. Taki mały szczegół - HP nie jest sagą.

Ja mam jeszcze inne pytanie. Dlaczego Voldemort nie wiedział, że w celu zostania właścicielem Czarnej Różdżki wystarczy tylko rozbroić jej aktualnego właściciela, a nie od razu zabijać? Mógł dać różdżkę Snape'owi, zrobić pojedynek i rozbroić Snape'a. Wtedy nie musiał go zabijać. Aczkolwiek i tak oczywiście nie byłby jej panem bo Snape nie był właścicielem tej różdżki, tylko Draco.

Voldemort nie znał 'Baśni o trzech braciach', i najprawdopodobniej nie wiedział nawet, że Insygnia istnieją. Dopiero kiedy jego różdżka nie zabiła Harry'ego zaczął szukać jakiejś nowej i wtedy trafił na Czarną Różdżkę. W każdej historii tej Różdżce jej nowy pan zabijał jej poprzedniego właściciela. Voldemortowi wydało się maturalne, że nową moc zdobywa się przez zabijanie.

Trzeba przeczytać książkę. Tam Różdżka nie została zniszczona i jest ok. To w filmie wymyślili taką głupotę, powinni zrobić to tak jak w książce i nie byłoby problemu. :)

Czytałem książkę, i właśnie dlatego filmowe zakończenie mnie bulwersuje. Gdybym nie znał książki pewnie nawet bym tematu nie poruszał, ba, nawet nie wiedziałbym z jakiej strony uszczknąć temat, pewnie by mi filmowe zakończenie pasowało.

Zaznaczam, że nie czytałem książek o HP ale oglądając film ( oglądałem dopiero tydzień temu obie części insygniów )zastanawiałem się nad tym samym. Cała ta intryga nie miała sensu skoro można było tak łatwo zniszczyć czarną różdżkę.

Mnie bardziej zastanawiało z jakiej paki Czarna Różdżka słuchała się Harrego? Jeśli tak krzywe akcje jak podpieprzenie ze sklepu (Grindelwald u Gregorowicza) czy wyrwanie kijka siłą jak jaki mugol (Potter u Malfoyów) się liczą to tym bardziej powinno trzepnięcie taką Avedą, że nawet Plot Force ledwo go pozbierał ;)

Poza tym po co ona Tomkowi była? Nie mógł spróbować z normalną ze sklepu zamiast bawić się używkami? Chociaż znając jego pecha to i ona miałaby jakiś defekt. Próbował Henia ubić trzema różnymi różdżkami i za każdym razem było jakieś "ale". A tymczasem nasz Chłopiec, który przeżył zabrał pierwszemu z brzegu wrogowi serdecznemu i nie dość, że się przyjęła to jeszcze dała w bonusie prawa do Elder Wanda. No, ale on jest protagonistą, mu wolno.