Kolejny przykład na to, że książka jest dużo lepsza od filmowej ekranizacji. Oglądając pierwszą część przygód Harry'ego Pottera zauważyłem, że bardzo dużo ważnych rzeczy zostało przeoczonych podczas nagrywania filmu. Książkę czytałem dość dawno temu ( bodajże dwa lub trzy lata ) jednak niektórych rzeczy i szczegółów mi brakowało.
Po drugie jest to film, który nie powinien zachwycać na przykład grą aktorów, a efektami specjalnymi. No i tutaj jest jeden z plusów filmu Chrisa Columbusa. Przykładem jest scena, gdy Harry znajduje Quirrela, a z tyłu jego głowy jego Voldemort albo szachownica. Bardzo dobre efekty. Kolejny plus to muzyka, która zapadła mi w pamięć.
Do gry aktorów nie będę się odnosił ponieważ na moją niekorzyść oglądałem film w wersji dubbingowanej. Co prawda w "Shreku" czy "Madagaskarze" dubbing był świetny to tutaj się sroga zawiodłem. Bardzo sztucznie to czasami wyglądało dlatego gra aktorów nie została przeze mnie oceniona. Ogólnie rzecz biorąc nie lubię filmów, które są dubbingowane. Bajki tak, filmy zdecydowanie nie. Ktoś powie, że to film dla dzieci. Ok. W tym się akurat zgadzam.
Ja sam film oceniam jako dobry, czyli w filmwebowskim przedziale punktowym będzie to 7 na 10.