czy ktoś z was Potteromaniaków przeczytał wszystkie książki po kolei?ja zrobiłem to niedawno i wszystkim polecam bo całość robi naprawdę imponujące wrażenie:)
no tak...szkoda że już nie będziemy z utęsknieniem czekać na kolejną część i szykować na nią kasę...
Gdy przeczytałam "Insygnia Śmierci", trochę żal mi było, bo to już ostatnia część, a na każdą się tak wyczekiwało... Żałuję również, że nie od początku lubiłam HP. Polubiłam dopiero po ukazaniu się filmu "Więzień Azkabanu".
No, ale jeszcze pozostaje nam czekać na kolejne filmy.
A ja co mam powiedzieć? Harry'ego polubiłam dopiero w tym roku jak na Wielkanoc zapodali od 1 do 4 części na TVN-ie. Wcześniej jak był taki popluarny to w ogóle mnie nie interesował.
Obejrzałam pierwszy film w kinie, bardzo mi sie podobał, ale jakoś o tym zapomniałam. Później przez przypadek trafiłam na 2 i 3 częśc filmu...
no i zaczęłam czytac książki. I jestem teraż Potteromanką :) przeczytałam od 1 do 5 tomu, później w oczekiwaniu na "Księcia..." przeczytałam jeszcze raz już z 6 tomem:) no i oczywiśnie "Insygnia śmierci" zaraz po premierze i jest mi cholernie smutno, bo po pierwsze to koniec a po grugie autorka zabiła wszystkich moich ulubionych bohaterów począwszy od 5 cześci gdzie zginął Syriusz :(
a co do fimów na 4 i 5 Potterze byłam w nocy na Premiarze, klimat fajny, ale z żalem trzeba przyznac, że filmy to jedniak nie to samo...
Ja również niedawno skończyłam czytać wszystkie po kolei. Gdy zaczynałam którąś książkę chciałam już być w połowie, kiedy doszłam do połowy chciałam już czytać o finałowych scenach, lecz gdy dochodziłam do końca, smutno mi było, że to nie początek...
Ja pierwszą część przeczytałam po ZF :) Ale wiedziałam o co chodzi, bo wcześniej oglądałam film.
Przed wydaniem IŚ kolega mi mówił, że J.K.Rowling to ćpunka. Jakoś mi się nie chciało wierzyć. Po przeczytaniu IŚ przyznaję mu rację. Co druga osoba w tej książce ginie!!! To idiotyczne. A fabuła w ogóle lepiej nie mówić. Te wszystkie opowieści wszystkich o wszystkim i bez sensu opowiedzianą historię mógł napisać tylko prawdziwy ćpun!
Jakby nikt nie umierał to to by była sielanka i wszyscy by narzekali że to książka dla małych dzieci.
Ogólnie to ciężko byłoby przeczytać książki nie po kolei, a jak ktoś to zrobił i wiedziało co chodzi to niech się zastanowi czym jest czas.
Prócz 1 części filmu zarys ogólny ekranizacji taki sobie.
Ja przeczytałem wszystkie, ale nie po kolei:).Najpierw przeczytałem kamień później zakon, książę, czara, komnata, insygnia i miesiąc temu skończyłem więźnia.
eeee........Jak to? I pojąłeś coś z tego, czytając w kolejności 1,5,6,4,2,7,3 ???
Taaak bo widziałem filmy i wiedziałem o co chodzi, ale i tak muszę przeczytać o kolei bo to może być lepsze...=)
ja zaczęłam od więźnia :D potem czara, potem 1 i 2 i potem już w dniu premiery 5, 6 no i 7 :-) oglądałam wcześniej przed przeczytaniem 3 filmy (1 i 2) więc nie było tak źle x)) najlepsze jest to, że HP3 pożyczone od kolegi miałam i w ogóle nie poznałam że to się łączy z TYMI filmami, bo po filmach jakoś zainteresowana potterem nie byłam haha xD obecnie czekam na baśnie Beedle'a które mają się pojawić 6 grudnia :D
Ja czytałam i oglądałam całą serię już kilkakrotnie i zawsze będę chętnie do niej wracać :)
Nie widzę innego rozwiązania jak czytać po kolei od pierwszej do ostatniej. Ja tak czytałam. Wielokrotnie.
Ja pamiętam, że czytałem w bardzo poplątanej kolejności, ale obejrzałem też kilka filmów, więc byłem w stanie wszystko ogarnąć. Zresztą mój tata przeczytał wszystkie Pottery kiedy uczył się angielskiego, więc zawsze mogłem zapytać ^^. Zacząłem od czary, później był książę, zakon, dalej chyba komnata, kamień, insygnia i dopiero niedawno więźnia. Tak to było, że brakowało tych książek w bibliotekach :D Ale 3 lata temu przeczytałem wszystkie jeszcze raz i tak jest oczywiście lepiej.
Heh. Żeby to raz.
O według mnie kto książki nie przeczytała Potterheadem nie jest.
Film to tylko wyobrażenie reżysera. Cała "magia" kryje sie w książce.
Chociaż ja popełniłam ten błąd, że najpierw obejrzałam film : (
E tam to praktycznie bez różnicy, bo zobacz jak pierwszy raz czytasz książke to poprostu odkrywasz całą fabułe każde słowo coraz bardziej ciebie przybliża do zrozumienia itp. ale, kiedy najpierw oglądałeś film a później zabierasz się za książke odkrywasz wszystkie 'smaczki' np. co myślał dany bohater który przeżywał daną sytuacje, są nowe momęty, których nie było w książce a najważniejsze jest to że można zobaczyć książke z innej perspektywy. Ja przeczytałem Harrego dużo razy i za każdym razem odkrywałem coś innego ponieważ bardziej skupiłem się na refleksjach bohatera niż na fabule, którą oczywiście bardzo dobrze znałem.