Mam do was pytanie. Który aktor grający Albusa bardziej się Wam podobał. Ten grający w 1 i 2, czy ten od 3 do samego końca. Dla mnie osobiście ten drugi przypadł bardziej do gustu. Bardziej przypomina "wielkiego czarodzieja" a nie "dziadziusia - przyjemniaczka".
Czekam na Wasze odpowiedzi
Michael Gambon dużo lepiej zagrał niż Richard Harris.
Dlatego że Harris wyglądał jak stary dzidek i nie wyobrażam go sobie w walce z voldemortem w 5 części.
A Michael Gambon gra bardziej tajemniczego potężnego czarodzieja.
Ale i tak uważam że Harris był dobrym aktorem i szkoda mi jego śmierci.
Mnie tam obaj pasowali ale chyba jednak Gambon lepiej sprawdził się w tej roli.
Bo Harris przypominał mi bardziej Świętego Mikołaja niż najpotężniejszego czarodzieja na świecie.
Mnie też przypominał Mikołaja ;)
Ogólnie to jestem za Gambonem, ale Dumblodore'a i tak nigdy nie lubiłam. xD
Wydaje mi się, że lepszy jest Gambon. Aczkolwiek nie podoba mi się w jaki sposób zmienił on postać Dumbledor'a, tzn. rzeczywiście jest lepiej, bo wydaje się dużo potężniejszym Albusem od Dumbledora granego przez Harrisa, ale stał się bardziej porywczy, taki nadpobudliwy. Ciaglę w głowie mam scene z HP i CO, gdy w komnacie po tym jak wyleciało nazwisko Harrego z Czary, Dumbledore podbiegł doniego i zaczął go szarpać (!!!) dopytując się czy Harry wrzucił tam swoje nazwisko. Czy prawdziwy Dumbledore (ten z książki) rzuciłby się na Harrego i go szarpał ?? Nie sądze. Ale ogólnie Gambon wypada lepiej od Harrisa. Pozdro ;)
No to nie była ciekawa zmiana. Z pogodnego, spokojnego i lekko stukniętego Dumbledore'a rzeczywiście wyszedł nagle taki porywczy czarodziej. Myślę, że urok Harrisa polegał na tym, że właśnie trudno było go skojarzyć z potężnym czarodziejem - tak samo jak Dumbledore'a, przez te jego różne musy-świstusy i inne wariactwa ;D. Był taki ekscentryczny, interesujący. Gambon już nie potrafi tego oddać. Owszem, jako wielki czarodziej się sprawdza, ale nie ma w nim tego czegoś czym emanował dawny Dumbledore. Takiej ogólnie pozytywnej energii ;).
moim zdaniem Harris lepiej pasuje do Dumbledora. mógłby być gdzieś o dziesięć lat młodszy lub więcej i grałby bardzo dobrze.
Co wy macie do Harrisa ? Przecież taki był Dumbledore : Stary,wesoły,tzw.dziadunio,pogodny i zagadkowy i jak to mówił Ron lekko stuknięty. A Gambon jest znakomity w scenach walk oraz jest tajemniczy ale jednak trochę za ostry.
Harris 9/10
Gambon 9/10
Mi to obojętnie bo późniejsze książki są bardziej mroczne i tam przydałby się ktoś taki jak Gambon ale w 1-3(ewentualnie 4) powinien grać Harris.
Zgadzam się, też mam wrazenie, że w roli Dumbledore'a wypadał zbyt ostro ;). Harris był klimatycznie zbliżony do książkowego Dumble'a, bo Gambon już mi troszeczkę odpada w tej roli, nie wydaje się w niej aż taki wiarygodny. Miejscami brak mi tego Dumbledore'a z pierwszych dwóch cześci.
Cóż... Mnie się tam ten stary podobał dlatego, że idealnie pasował do klimatu pierwszej i drugiej części. Tam właściwie, czytając książkę, też go sobie wyobrażałam jako takiego dobrego dziadziusia bardziej XD. Nowy jest okej, racja, że ten starszy dziwacznie by wyglądał podczas scen walki, ale jednak był taki... No nie wiem. Bardziej klimatycznie zbliżony, przynajmniej w mojej opinii.
Zdanie na ten temat mam podzielone, Hariss doskonale zagrał swoją rolę w tych dwóch seriach, ale również zastanawiam się jakby wyglądały walki z jego udziałem.
A Gambon 3i4 częśc sknocił, ale 5 to kompletnie zmienił osobowość/charakter Dumbledore'a. Czym właśnie pozostawił u mnie wielki niesmak do jego osoby jako Dumbledore, a 6 część zagrał doskonale. Ale nadal uważam, że swoją rolą zniszczył w małym stopniu film, ale i tak mu tego nigdy nie wybaczę.
Nim jeszcze zaczęłam czytać całą serię, a oglądałam tylko filmy - rola Gambona ustawiła mój tok myślenia, że Dubledore jest dobry, ale również jest zbyt "ostry" do uczniów.
A walkę z Voldziem Gambon zagrał doskonale.
To ja trochę odkurzę ten wątek ;)
Jestem za Harrisem. Czytając książkę zawsze wyobrażałam sobie Dumbledore'a jako właśnie takiego poczciwego, dziwacznego, ale jednocześnie sympatycznego staruszka. Fakt, był trochę zbyt statyczny. Jednak kreacja którą stworzył Gambon mi się zupełnie nie podoba, pomimo "większej ruchliwości" postaci. Jego Dumbledore jest zbyt porywczy, surowy i nieprzyjemny, także wobec Harry'ego (pomijam ten okres, w którym rzeczywiście musiał go unikać), co jest nie do przyjęcia. Po trosze niestety przyczynił się do tego, że nowsze części podobają mi się mniej niż dwie pierwsze.
Zdecydowanie wolę, może mniej mobilnego, ale za to o wiele lepiej odzwierciedlającego charakter prawdziwego Dumbledore'a, Harrisa.