Nie żaden Więzień Azkabanu, gdzie śmieszność i kicz jest rodem z Matriksa, nie żadna Czara Ognia, gdzie nieudolnie próbuje się stylizować na kino dla nastolatków, ani streszczony a nie zekranizowany Zakon Feniksa. To tu czuć magię! W magicznej muzyce Williamsa, w motywie przewodnim lot Hedwigi, w wkroczeniu na Pokątną, do Wielkiej Sali....
Co wy się czepiacie, że jedynka była przesłodzona i dziecinna, skoro ona było o dzieciach i dla dzieci? Nie umiecie zrozumieć, że jest to o jedenastolatkach, więc to chyba logiczne, że musi być w tym coś z dziecka i słodkości, w końcu taki są dzieci. A dwójka już była groźniejsza.... Poza tym to fani dorastają wraz z Harrym i ja byłam zachwycona Kamieniem Filozoficznym. Poza tym to Więzień Azkabanu - najlepsza książka, najgorszy film. Ah a jedynka miała ten niezapomniany klimat, te niezapomnianą muzykę Williamsa...Film o dzieciach, więc chyba nie spodziewaliście się drugiego władcy pierścieni?
Pisałam to jeden raz, ale skoro trzeba, to powtórzę. Nawet nie czytałam do końca tego tematu. Po prostu - dla mnie ten film jest zbyt słodni i tandetny. Dziękuję za uwagę.
To nie masz, za grosz szacunku dla autorki tematu. Skoro odpowiadasz na czyjś temat, wypadałoby go przeczytać prawda? Ale przecież, do nie których to tak jak grochem o ścianę. <ironia> Dziękuje za uwagę </ironia>
tak Melody Jodie, popieram całkowicie!!! dwie pierwsze części Harrepo Pottera są najlepiej zekranizowane i najbardziej lubię je oglądac... a "Czara Ognia" - dla mnie masakra... pzdr.
Muszę się zgodzić z autorką tematu. Dwie pierwsze części Harrego, były definitywnie najlepsze, pełne prawdziwej magii i nieopisanego klimatu.
O dziwo, aktorzy, którzy odtwarzali role głównych bohaterów, robili to nadzwyczajnie naturalnie, z dziecięcą fantazją i pomysłem. Muzyka była cudowna, do dziś oglądając po raz setny pierwszą część, mam ciary ;P
W trzeciej części coś już zaczęło się psuć. Gra i mimika Emmy zaczęła wyjątkowo drażnić. Na dodatek, nie przypominała już za nic "tej Hermiony" o której można było czytać w książce. Całość zaczęła przypominać pokaz slajdów, którego w I części nie ujrzymy. Ocena z 9/10 spada na 6,5/10.
Dalej...
Czara ognia. Tu już obserwujemy ewidentny upadek filmowego HP. Cudowna książka, tragiczna ekranizacja. Słomiana gra (bo aktorzy zamiast się rozwijać, cofają się), urywki ważnych momentów... muzyka do bani. Za mało czasu poświęcono końcowym scenom na turnieju." Nie to co w I i II..."
Piątka. Koszmar. Ocena 1,5/10 za sam tytuł "Harry Potter" inaczej byłaby marna 1. Tego nie da się nazwać ekranizacją, lub czymkolwiek. Bardzo dużo wycięte. Sceny ukazane w sposób nudny i nieciekawy. Finałowa walka,pokazanie tragicznej sceny w taki sposób... ja płakałam, ale nad brakiem talentu reżysera. Wybaczcie, być może kogoś tym urażę, ale walić takie coś. David Yates jest okropny, wybierając JEGO na reżysera Księcia i 7 tomu, przekreślili Pottera na zawsze.
Jest to moja opinia, pozdrawiam ;)
chce tylko powiedziec ze jakby ktos nie zauwazyl to nie Yates rezyserowal Zakon Feniksa wiec to nie on schrzanil:P i tak ksiazki sa najlepsze;D pozdrawiam wszytskich i Wesolych Świat przy okazji;D
Oj wroc przepraszam to wyzej to pomylka:P niestety to on to rezyserowal i zamierza dalej to robic hehe:
Nie żaden Więzień Azkabanu, gdzie śmieszność i kicz jest rodem z Matriksa
eej w ktorym momencie jest ten kicz i śmieszność bo ja nie zauważyłem a chciałbym zobaczyc...Według mnie to Wiezień ma własnie tą prawdziwą magie...filmy 1 i 2 gdyby nie wspaniała muzyka Williamsa byłyby słabym familijnym filmem...
Tez muszę się zgodzić z przedmówcą.WA zdecydowanie jest najlepszy.Ma najlepszą muzykę(A window to the past itd.), czuć w nim magię, oraz gra aktorów młodych sie poprawiła, a nie pogorszyła
Ale fakt, że od czwórki to jest tragedia...
Cóż, może kiedyś doczekamy się porządnych remake'ów.
HP zasługuje na genialne filmy.