To tu, nie w żadnym Więźniu Azkabanu, gdzie śmieszność i niektóre sceny przewodzą na myśl efekty ala Matriks, nie żadna Czara Ognia, która nieudolnie próbuje naśladować filmy dla młodzieży, a tym bardziej Zakon Feniksa. Jest on śmiesznym streszczeniem filmu, a nie jego ekranizacją. To tu tkwi magia! Tkwi w każdym szczególe, w magicznej muzyce Williamsa, w motywie przewodnim: Lot Hedwigi, w wkroczeniu na Pokątną, do Wielkiej Sali...
Co wy się czepiacie, że jedynka była przesłodzona i dziecinna, skoro ona było o dzieciach i dla dzieci? Nie umiecie zrozumieć, że jest to o jedenastolatkach, więc to chyba logiczne, że musi być w tym coś z dziecka i słodkości, w końcu taki są dzieci. A dwójka już była groźniejsza.... Poza tym to fani dorastają wraz z Harrym i ja byłam zachwycona Kamieniem Filozoficznym. Poza tym to Więzień Azkabanu - najlepsza książka, najgorszy film. Ah a jedynka miała ten niezapomniany klimat, te niezapomnianą muzykę Williamsa...Film o dzieciach, więc chyba nie spodziewaliście się drugiego władcy pierścieni?
Ja byłem zachwycony tym filmem jak miałem 11 lat i oglądałem go w kinie. Byłem dalej nim zachwycony, gdy trzy lata później mogłem go widzieć pierwszy raz od trzech lat w TV. Teraz mam prawie 18 lat i chyba już jestem zbyt dorosły, żeby go tak bardzo lubieć jak kiedyś - tak jak powiedziałaś..film o dzieciach i dla dzieci...
Moim ulubionycm filmem z serii jest właśnie "Wieźnień Azkabanu" - gdy pierwszy raz widziałem ten film w kinie nie byłem nim zbytnio zachwycony, bo pomyślałem, że za bardzo odchodzi od treści książki, a byłem przyzwyczajony do dwóch poprzednich wiernych ekranizacji..Może byłem jeszcze za młody aby zobaczyć i poczuć tę magię i klimat obrazu Cuarona. A muzyka jeszcze lepsza niż w poprzednich częściach - Williams, jak narazie ostatni raz w filmie o Potterze, pokazał na co naprawdę go stać. W "Czarze Ognia" zabrakło magii, a w "Zakonie Feniksa" zabrałko doświadczonego reżysera..W "Więźniu Azkabanu" wszystko było na miejscu, nawet zmieniona scenografia bardziej pobobała mi się w trójce niż w dwóch poprzednikach...
Teraz czekam na "Księcia Półkrwi" i mam nadzieję, że nie zawiodę się...choć co raz trudniej jest pozostac przy nadziei, że powstanie lepszy film od "Więźnia Azkabanu"...
pozdro:)
Zgadzam się z waszymi opiniami, a szczególnie z tym, że w Zakonie brakowało doświadczonego reżysera. Księcia Półkrwi reżyseruje ten sam co poprzednio, więc nie spodziewajmy się zbyt wiele, ale na szczęście historia w Księciu jest krótsza, mniej wątków do pokazania, więc możliwe że film będzie ździebko lepszy od Zakonu. Uważam, że aby nie zmarnować potencjału, jaki posiada saga należy podzielić jedną książkę na dwie lub trzy części (patrz Kill Bill, Matrix). Wtedy większość wątków zostanie zawarta w obrazie. Słyszałem, że podobno rozważają podzielenie Insygnii Śmierci na dwie części i że reżyserem zostanie znany i doświadczony Guillermo del Toro (Labirynt Fauna).
ja się zgadzam z ogólnym tematem tego posta. Prawdziwą magię, tę z książki można odnaleźć w 9(wg mnie) 3 pierwszych filmach. Do dwóch pierwszych mam ogromny sentyment i mimo iż też mam 18 lat szalenie je lubię. Chyba nawet najbardziej. Z 3 miałam podobnie, przez przynajmniej 2 lata mi się nie podobała, ale teraz włączyłam ją do mojej 3 ulubionych. 4 i 5 to filmy zbyt stawiające na efekty, pominęli tę magię. Zbytnio starają się wcisnąć te 'widowiskowe' wątki, a zapominają, że magia Pottera tkwi w tych najmniej ważnych wątkach, którymi delektujemy się podczas czytania. Lekcje, żarty, sceny w pokoju wspólnym. Tego wszystkiego mi w filmach brakuje. Nie zadowalają mnie króciutkie urywki w pokoju wspólnym, których celem jest połaczenie dwóch większych scen. Ogólnie powiem tak, gdybym książki nie przeczytała, to byłabym fanką tylko tych 3 pierwszych filmów. 4 i 5 są nudne, niezrozumiałe dla ludzi, którzy nie czytali książki i nieatrakcyjnie przedstawione. I brak w nich Williamsa.
pozdrawiam
Zgadzam się ze wszystkimi. Pierwsza i druga część to najlepsze filmy pod każdym względem. Do trzeciej da się po jakimś czasie przywyknąć ale Czara Ognia i Zakon Feniksa to porażka. Mam teraz 16 lat pierwszą część oglądałam w kinie w wieku 8. Widzowie dorastają razem z bohaterami filmu więc wiadomo, że pierwsza część będzie przede wszystkim dla dzieci i, że będzie o nich opowiadać! Pierwsza część ( i druga) to prawdziwa magia... Tego nie da się zapomnieć!!!................Książki wszystkie są wspaniałe ale filmy niestety nie...................
W końcu ktoś napisał dokładnie to, co ja uważam :)
Pierwsza część ma w sobie coś magicznego...i filmowo jest moją ulubioną. Oglądałam ją ok.4 razy, podczas gdy Zakonu Feniksa nie objerzałam do dziś i..nie żałuję. Bo już z doświadczenia wiem, że nie ma czego. Dobre filmy o HP skończyły się na Komnacie Tajemnic :)
Sol Alexandra,
jestem w Twoim wieku i pamiętam, że oglądałam premierę w wieku lat 11, więc nie wiem jak Tobie udało się ją zobaczyc dwa lata wcześniej :D
Uuups......:D przeliczyłam się:))Wydawało mi się, że byłam na HP z klasą w pierwszej klasie, ale masz rację premiera Polska była w 2002 czyli byłam w drugiej klasie. Miałam 9 lat (rocznikowo 10). Dzięki, tak żyłabym w zakłamaniu...:)))))):D
no 1 byla rewelacyjna ! bylam na niej w kinie ale ile mialam lat zupełnie nie pamietam ;/ jeszcze wtedy nie czytałam Harry'ego. zaczelam czytac dopiero po objrzeniu 2 czesci na dvd. no i tak zaczela sie moja przygoda ;]
ale teraz jak to czytam kazdy jak zaczynal czytac i ogladac Harryego mial ok 9 - 11 lat a teraz... kurde jestesmy juz tacy starzy :( mi tez 18 stuknie w tym roku... ale i tak KOCHAm Harry'ego i nie wyobrazam sobie mojego zycia bez tych ksiazek bo filmy sa tylko dodatkiem .
Ja pamiętam, że na jedynce byłam w kinie jak miałam 12 lat rocznikowo, ale przygodę z Potterem zaczęłam już w Święta Bożego Narodzenia w 2000 r.
I czytałam to chyba najdziwniej ze wszystkich znanych mi fanów Pottera, bo czytałam najpierw część 3 potem 2 potem 4 potem 1,5,6,7 xD
KOCHAM POTTERA!(wiem, że to nie temat o tym, ale kij xD)
Zgadzam się tu tylko z jednym - że Więzień Azkabanu był najlepszą książką. Ale nie zgadzam się z tym, że był to najgorszy film i że jedynka była najlepsza. Ja osobiście mam tylko 13 lat i Kamień Filozoficzny mnie jakoś nie zachwycił. Jeśli jest dla dzieci, to chyba dla tych 7-letnich. Jak dla mnie - słodki i tandetny. ;/