Bez wątpienia "HP i kamień ..." nie należy do najlepszych z części jednakże wynika to chyba przede wszystkim z bardzo familijnego charakteru tego filmu. I patrząc pod tym kątem myślę, że ta część jest dość solidnie zrobiona. Wiadomo w końcu, że jest to ekranizacja i została ona całkiem szczegółowo odwzorowana, choć w moim odczuciu może była nawet za długa i troszkę już mnie nużyła. Bardzo dobra ścieżka dźwiękowa, według mnie naprawdę wypadła fantastycznie i dużo daje do ogólnego klimatu filmu. Świetne zdjęcia i efekty, które naprawdę przenoszą do magicznego świata również działają na duży plus filmu. Gra aktorska "starej gwardii" bardzo dobra, a dzieciaki myślę że jak na swój kinowy debiut również odwaliły kawał porządnego kina. Nie będę się skupiał na scenariuszu bo jak już wspomniałem jest to dość dokładnie odwzorowana ekranizacja, która ma właśnie przede wszystkim dotrzeć do najmłodszych widzów. Myślę, że "HP i kamień ..." (zarówno film jak i książka) przekazuje wiele pozytywnych wartości dzieciom najmłodszym i tym starszym także, oraz buduje i rozwija w każdym wyobraźnię, która sprawia że dzieciństwo może być naprawdę kolorowe a życie dorosłe mniej szare. Sądzę więc, że HP to świetny film dla każdego widza, zarówno tego małego jak i dużego. Ode mnie ocena 7/10 :)
Dokładnie :D całkowicie się z Tobą zgadzam :) Jako, że HP jest, już swobodnie mogę tak nazwać, klasyką postanowiłam ostatnio przeczytać i obejrzeć, aby móc się wypowiadać. Nie wiem o co tyle szumu, bo nie zauważyłam w niej nic nie prawidłowego (w książce jak i w filmie). Naprawdę zastanawia mnie czy ktokolwiek bierze sobie takie rzeczy na poważnie. Przecież to jest fantastyka :D Co do ekranizacji to jestem bardzo mile zaskoczona, bo odwzorowana jest doskonale i nie mam nic do zarzucenia, tylko, że właśnie, tak jak wspomniał Lukgof jest to czysto familijny film i jak zaczął go razem ze mną oglądać mój starszy brat, stwierdził, że chyba jest za stary na takie filmy, bo strasznie go nudził (doszłam do wniosku, że gdybym nie przeczytała wcześniej książki, pewnie też nie dotrwałabym do końca :P) Ja daję 6/10, bo mimo wszystko nie porwało mnie tak bardzo, a 7 daję trochę innym filmom. Może to dlatego, że przeczytałam książkę tydzień przed oglądaniem i wiedziałam wszystko, czasami nawet dialogi pamiętałam bardzo dokładnie. Zobaczymy kolejne części :D
zartujesz, to jedna z najfajnieszych czesci, glowni bohaterowie jako dzieciaki sa nasmieszniejsi, im starsi juz troche mniej.
Najlepszy z filmow zdecydowanie - bardzo brytyjski, pozniejsze filmy sa za bardzo holywood.