znalazłem w filmie kilka niedociągnięć które dla mojej siostry i mamy (które książki nie czytały) są zwykłymi błahostkami ale dla mnie stanowią nielogiczność
mamy Zakon Feniksa,straż przednia zabiera Harry'ego z privet drive 4 wchodządo jego pokoju
-(Harry) Profesorze Moody? Co pan tu robi?(czy jakoś tak...)
-(Moody) Jak zwykle ratuję ci skórę
Przecież Moody nigdy mu skóry nie uratował tylko siedział cały rok szkolny w hogwarcie w kufrze!
Albo Więzień Azkabanu...pamiętamy zaklęcie ROZBRAJAJĄCE expeliarmus tak? a kiedy Harry wycelował różdżką w Snape'a i strzelił w niego tym zaklęciem (wtedy we wrzeszcącej chacie) Snape'owi wcale nie wypada różdżka z reki tylko ugodzony upada gdzieś na łóżko!
Pod koniec czary ognia Dumbledore przemawia do uczniów hogwartu że Cedrika Diggory'ego zabił Lord Voldeort a to nie prawda bo przecież zrobił to glizdogon różdżką Voldemorta!
pod koniec komnaty tajemnic Dumbledore(znowu!) mówi że egzaminy zostają odwołane...a co z uczniami klas piątych i siódmych?chyba muszą zdać egzaminy jeśli zależy im na swojej przyszłości...
w czarze ognia na początku widzimy jak pan Weasley prowadzi swoje dzieci (oraz Harry'ego i Hermionę) do świstoklika który ma zabrać ich na mistrzostwa świata w quiditchu a Fred czy George (wszystko jedno który:) PYTAJĄ się dokąd ojciec ich ciągnie...czyżby bliżniaki tak łatwo dali się wyciągnąc z łóżka nie wiedząc nawet z jakiego powodu? w dodatku pan weasley na na to pytanie odpowiedzial:nie mam pojęcia...czyzby rzeczywiscie nie wiedzial?albo chcial zrobic dzieciom niespodzianke?
Też to zauważyłem.Ale co do Snape'a:Harry mógł celować różdżką N A Sanpe'a a nie na jego różdżkę.Egzaminy piąto i siódmo klasiści pisali tylko pierwsza, druga, trzecia, czwarta i szósta nie pisały.A Fred i George...Może oni wiedzieli, że tam jadą tylko udawali żeby reszta się nie skapnęła.Albo po prostu "tak łatwo dali się wyciągnąc z łóżka":P
W większości masz rację, ale po pierwsze z tym, że Cedrica zabił Voldemort wydaje mi się, że chodzi o to, że przez niego właśnie Cedric zginął. Tak samo jak mówi się, że hitler rozpętał wojnę, ale w końcu nie on sam w tym siedział. Nie wiem czy dobry przykład ale jest.
Co do tego świstoklika to panu Weasleyowi chodziło o to, że sam nie wie dokąd ich prowadzi, w sensie, że sam nie wie jak będzie wyglądał świstoklik, bo przecież nigdy nie wiadomo dokładnie co to będzie za "śmieć".
jeśli chodzi o moody'ego to w angielskiej wersji było tak:
-prof. Moody? Co pan tu robi?
- oczywiście, ratuje ci skóre
Na temat bliźniaków to wydaje mi się, że po prostu nie wiedzieli o tym że ojciec ciągnie ich do świstoklika (wiedzieli o mistrzostwach) o z resztą Hermiona krążyła po pokojach i budziła wszystkich po kolei.