Najlepszy w tym wszystkim jak dla mnie był Zgredek. Takie małe stworzonko o skłonnościach masohistycznych - "zły Zgredek, zły Zgredek!!". Uwielbiam jego walenie głową o ścianę i to jak, poparzył sobie dłonie żelazkiem. Nie chodzi o to, że ja lubię patrzeć jak ktoś używa autoagresji, ale on był w tym po prostu zabawny;))))))
A co do reszty filmu - jakoś pierwsza część bardziej mi przypadła do gustu - dlaczego?? Oglądając drugą znałam już te efekty i sposób, w jaki wszystko było przedsatwione. Dlatego druga część nie odniosła na mnie takiego wrażenia jak pierwsza.
Ale w sumie film był niezły;))))))))