było wiele, przypomnijmy sobie i jeszcze raz się pośmiejmy ;)
może to i nie tekst ale strasznie mi się podobała "walka" Harry'ego z Ronem o to kto będzie miał lepszą książkę do eliksirów :D
Haha, tak, to było niezłe :D Fajny też był moment, kiedy Harry po wypiciu Felix Felicis rozmawiał ze Slughornem.. "Coo?" hahah, nie moge. xD
Mi się podobało jak Harry powiedział Cormacowi, że je smocze jaja i ten wyrzygał się Snapeowi na buty... Mina Snape- bezcenna. :)
"Cooo?!" XD
Uśmiałam się, jak Ron przytulił się do Slughorna "Cześć Romildo!" :D:D
Scena wymiotowania na buty.
Dumbledore lubiący "robótki ręczne" ;)
Całe zachowanie Harrego pod wpływem Felix Felicis (co najmniej jakby był pijany). :P
Oj uśmiałam się na tym filmie, uśmiałam... ale popłakać też się dało. :)
to przytulenie się do Slughorna to chyba było: "Cześć, kochanie" ;) jeszcze lepiej ;)
chyba ogladales z dubbingiem xD z napisami bylo co innego .. niestety
polscy dubbingowcy tak zmieniaja teksty ze szok ! polecam wersje z napisami
!!
Najlepszy moment to ten, w którym Ron wypija eliksir miłosny. Zachowuje się wtedy tak głupio, że na sali kinowej były długie brechty. A jak Ron się przytulił do Slughorna to umarłem ze śmiechu!:)
Tak, ten monolog najpierw był śmieszny, ale potem było co raz smutniej... Aktor dobrze to zagrał.
Najbardziej się śmiałam na dialogu Rona i Harrego o CERZE Ginny i Hermiony i ogólnie. no umierałam. I scena w skrzydle szpitalnym, jak Ron nieświadomie zerwał z Lav - mina Snappe'a bezcenna! W ogóle Lavender świetna. I jeszcze pierwsze przyjęcie u Slughorna, cała scena z wejściem Ginny i Cormac oblizujący się, patrząc na Hermionę...^
Generalnie strasznie się uśmiałam, trochę nie tego się spodziewałam.
O tak! Nie pomyślałam o tym... McLaggen oblizujący obleśnie palce podczas patrzenia na Hermionę - to było takie... wymowne :):)
to o cerze było super. chyba nejlepsze
cały cormac mclaggen i jego ślinienie się do hermiony
zachowanie harry'ego pod wpływem felix felicis i to jego "Cooo?" - cała sala pękała ze śmiechu
i to jak hermiona, widząc rona z lavender, powiedziała: bardzo przepraszam, ide się porzygać" i se poszla. to było boskie
i jeszcze ron pod wpływem eliksiru miłosnego.
i niektore monologi slughorna.
"idę się pogrzygać" w wykonaniu hermiony niezapomniane. "cooo?" harrego, rozmowa o cerze, wogóle dambi taki zabawny, pełno tego było, jeszcze raz idę
ona powiedziała "idę się wyrzygać". :D
oj, tak. dużo tego było. ogólnie rzecz biorąc, film był przezabawny.
Wymiata scena, w której Ginny i Harry siedzą na jednej kanapie w Norze, pan Weasley taktownie ich zostawia, aż tu nagle wpada Ron, wbija się między nich i leci do Harry'ego z tekstem:ciasteczko?:D:D:D:D
taaak :D A wcześniej Ginny karmiąca go innym ciasteczkem. Cała sala pękała ze śmiechu. Do tego moment kiedy wiązała mu sznurówki. Oczywiście sławetne "Cooo?" i zachowanie Harry'ego pod wpływem eliksiru szczęścia. Musze przyznać że rozśmieszyła mnie zataczająca się Hermiona po wypiciu kremowego piwa z imbirem :P.
"Ide sie wyrzygać" xD
a ogólnie cały film "zionie" śmiechem :P
" Te laski one mnie wykończą" ( Ron )
W wersji z napisami: Przepraszam, ale idę zwrócić obiad. Lepiej brzmiało.
I smocze cynaderki w wersji oryginalnej: Dragon Balls ( skojarzyło mi się z kreskówką. ) ;p
Napisaliście tu już prawie wszystko.
Moimi faworytami są sceny:
Cormac oblizujący palec.
Cera. xddd
Ron tulący się do Slughorna i spadający za kanapę.
Laski przy Amortencji xd -> Lav jak naćpana. xdd
To jak Hermiona na koniec dorzuciła "i pastę... do zębów". To było śmieszne i jednocześnie takie słodkie. <3
Nie spodziewałam się tak śmiesznego filmu, ale wyszło genialnie.
Dubbing po polsku był świetny i nawet pomagał, nie przeszkadzał.
-w wersji z napisamy bylo " Przepraszam , ide zwrocic obiad" Hermiony xD
-swietne bylo tez w Trzech Miotlach jak Ron obserwowal Deana i Ginny.
- Horacy w Trzech Miotlach, najpierw zaprosil Harrego na przyjecie,potem powiedzial "ty tez przyjdz Granger", spojrzenie na Rona i "sie masz Wallenby" xD
- genialny byl tez fragment na przyjeciu, Hermiona tlumaczy Harremu ze ucieka przed Cormaciem, koles proponuje im slimaki,odmawiaja, potem mowi ze "strasznie po nich jedzie z geby" ,Hermiona chwyta talerz i "Po glebszym namysle.." xDD
mam coś jeszcze.
najpierw jest scena, jak Harry i Ginny chowają podręcznik Księcia Półkrwi w Pokoju Życzeń. i od razu potem na ekranie pojawia się Harry i Ron.
Ron: Zrobiliście TO?
Harry: CO?
Ron: No czy schowaliście książkę?
;)
Po tym "COOO???" to normalnie odpadłam. Cała scena z tym eliksirem szczęścia, ona była genialna! ;D
I Mina Severusa jak tamten mu wyrzygał na buty...nie, generalnie strasznie dużo śmiechu :D
No ogolnie mozna było się pośmiać, szczerze mówiac nie spodziewałem się tego haha xd (btw dobra byla jeszcze scena w bibliotece- Harry do Hermiony: ,,Noo w sumie jestem wybrańcem xd" hahaha
Co do filmu mam mieszane uczucia, ale ze śmiechu płakałam.
Harryego 'Cooo?' do Slughorna :)
Rozmowa o cerze Ginny i Hermiony :]
Harry po zażyciu eliksiru szczęścia XD
Ron pod wpływem eliksiru miłości C:
Kłótnia o książkę do eliksirów :D
Za to jak Ginny wiązała Harryemu sznurówki... to było dość... specyficzne.
No, ubytki w fabule nadrobiono humorem :D
"I te ich dziwne szczęki" (czy coś takiego) Harry o pająkach po wypiciu Felix Felicius
Taa, "Coo?"-przejdzie do historii xD oczywiście na balu jak Cormac rzyga na buty Snape'owi haha, cała scena po wypiciu Feliksa. Ale nie wiem dlaczego, bawiło mnie strasznie jak Harry rozmawiał z ojcem Rona po tych "ciasteczkach". "Epicka bitwa" o podręcznik boska xD Mnóstwo tego było, czekam aż będzie dvd i pooglądam z napisami, po ang. będzie jeszcze lepsze... i wogóle n-l eliksirów miał taki wyraz twarzy czasem (ładne oczy masz, komu je dasz ;)))) )
A to jak Gina W domu Weasleyów częstowała Pottera ciasteczkami, ten wziął jedno od niej. Pózniej pomiędzy nich się wepchnął Ron z tacą pełną ciasteczek - myślałem, że padnę jak częstował nimi Pottera. :D :D
Albo : Rozmowa Pottera z Hermioną
"Ona za tobą szaleje, tylko dlatego, że myśli, że jesteś wybrańcem"
"Ale ja jestem wybrańcem" - Hermiona udzerza Harry'ego książkami
"żartowałem - nie jestem" :)
Rozmowa Pottera z laską na samym początku:
"Kim jest Potter"
"Nikim... taki jeden Głupek" czy jakoś tak :D
wszystkie wyżej wymienione były świetne ale mnie osobiście rozwaliła scena z McGonagall.
-Dlaczego za każdym razem kiedy dzieje się coś złego ja widzę waszą trójke?
Ron na to:
- Pani profesor, ja od sześciu lat zadaję sobie to samo pytanie :D:D
:D:Dhehe Ron wogóle był niezły;p
Mnie najbardziej rozbawil (choc juz po obejrzeniu)
Tekst na samym poczatku filmu a w gruncie rzeczy napis:
"Harry Potter i Ksiaze PółKrwi"
Niestety dla mnie ten film bym o czyms innym, przeplatany luzno przerobionymi scenami z ksiazki o, o zgrozo, przypadkowo chyba tym samym tytule :( szkoda.
sceny z bitwą o podręczniki, cerą, z Ronem po zażyciu eliksiru miłosnego i Harrym po felixie i ogólnie cały McLaggen był świetne.. ;]
ja natomiast nie mogłam się powstrzymac od śmiechu kiedy usłyszałam "dziwny" tekst Dumbledora skierowany do Harrego:
- Powinieneś się już golic Harry.. xD
Taak Ron był świetny jak się wepchnął między Harry'ego a Ginny :D
I jeszcze mi się przypomniał Ron na eliksirach: Tak, z tym że ja jestem raczej kiepski z eliksirów czyli beznadziejny, więc ja już sobie pójdę...
pamiętne cooo? xD
rozmowa o cerze
Hermiona chowająca się
I jak zaczarowała zaczarowane ptaki na ROna
albo Lavander rysująca serduszko xDddddd
Hahahaha genialne xD niektóre teksty były naprawde rozbrajające :D
A kto się zaśmiał z Slughorna gdy "wyszedł" z fotela xD
'Jak o cerze mówimy szczerze'. ;DD
I pytanie Rona 'zrobiliście TO?' do Harrego i Ginny. Zabrzmiało dość dwuznacznie. ;P
Aha, i jeszcze cała akcja po Felixie. Włącznie z 'coooo?'.
Jak tak czytam te teksty, to się cieszę, że poszłam na wersję z napisami... Chyba strasznie dużo w dubbingu zmienili :P
Ogólnie to nie mogłem ze scen jak Harry napotykał Slughorna, albo co Slughorn czasami powiedział, taki zwykły dziadek na początku mi się wydawał a to jednak całkiem niezły aktor... i jak Ron się do niego przytulił "Cześć Romildo" (czy jak to tam było?) - padłem.
To jak szedł do Hagrida też mnie rozbroiło
-Harry!
-Coo?!
Żadna poprzednia część nie miała tyle humoru co ta, podobało mi się ;) ale jako ekranizacja książki cienko wypadło... ;/
Harry spóźnia się na ceremonię rozpoczęcia roku szkolnego i pyta Rona, czy tiara mówiła coś ciekawego. Ron na to: "Jak zwykle kazała nam zjednoczyć się w obliczu wroga... Ale z drugiej strony, co ona może wiedzieć, przecież to czapka!" ;D
Najlepsze były miny Slughorna. Z tym unoszeniem jednej brwi, np. http://www.harrymedia.com/img/data/media/444/promocional-misteriodelprincipe-4.j pg