Cześć!
Nie rozumiem o co chodziło ze sceną w Norze, po co w ogóle ta scena była ? Oczywiście mam nadzieję, że zostanie to jakoś wyjaśnione może w 7 części. Ale denerwuje mnie to , bo w filmie nie nawiązali do tego wątku już potem nic. Takie wymuszona scena. W sumie tak jak i wiele innych.
Ale ogólnie nie wiem o co tyle hałasu, tak beznadziejny film to nie był ;)
Fakt dziwna scena. Ja mysle ze puścili Norę z dymem tylko po to żeby Ginny miała okazje polecieć w szlafroczku za Harrym na ratunek i przeżyć chwile zgrozy w trawie:) Taki pomysł reżysera na jakaś zmianę, sądze że juz do tego w 7 nie wrócą...
Tak tylko, że w 7 części ma być tam ten ślub itd. a muszą przecież to nakręcić, bo sadzę, że to jest ważne. A jak Nora się spaliła to jak urządzą wesele ? ; D
Ta scena wogóle była ciekawa bo w jednej sekundzie Nora się pali a w drugiej wszyscy są spowrotem cali i szczęśliwi w Hogwarcie. I niby jakim cudem udało im sie uratować spalone książki, szaty, ubrania itd?
Scena z Norą jest poprostu dana w części 6 a nie 7. Ja to przynajmniej tak odbieram. A pogrzeb to pewno będzie w 7 podobnie pokazny jak w 6 fotoreporterzy "atakowali" Harry'ego i Dumbledore'a (jeszcze przed pokazaniem się tytułu Harry Potter i Książe Półkrwi)
To jak tak to może trochę to za szybko zrobili, bo przecież było tam niby to całe " Wesołych Świąt" po czym Ginny zaczęła wiązać sznurówki Harrego.
A śniegu nie było, a gdzie w zimę rośnie zboże czy co tam... ?
W sumie też tak myślę z tym pogrzebem, to by było fajne ; > Chyba, że zrobią tak, że od razu po pogrzebie wyruszą w podróż, bo przecież nie było nic pokazanego o Fluer i Billy'im więc po po prostu z tego zrezygnują ?
Sądzę, że sceny w Norze zostaną zwyczajnie pominięte, bo i bez nich trudno będzie zawrzeć wszystkie ważniejsze wątki w dwóch filmach.
Cieszmy się że w ogóle (z rocznym opóźnieniem), ale się pojawił.No jest spaprany, ale jest.Cieszmy się, bawmy się więc:)