Tak spierdolonej ekranizacji dawno nie widziałem. O ile dwie pierwsze części wyreżyserowane przez Columbusa były średnie, "Więzień Azkabanu" Cuarona niezły, a "Czara Ognia" Newella naprawdę dobra, to Yates zrujnował cały klimat piątej części najsławniejszego czarodzieja na świecie. Scenariusz napisało chyba jakieś autystyczne dziecko, bo gdybym nie czytał książki to bym kompletnie nic nie zrozumiał. Czemu Kingsley najpierw jest w zakonie, a potem atakuje Dumbledore'a? Czemu Cho zdradza Umbridge miejsce położenia GD? (bo wypiła veritaserum?
Czemu innym, w takim razie, udało się to ukryć?) Tutaj nawet nie jest wytłumaczone czym dokładnie jest ów Zakon Feniksa -,- Niezaznajomiony z oryginałem widz chyba tylko i wyłącznie zrazi się do całej serii. I tak największy ból sprawia gra aktorska Daniela Radcliffe'a. Tam, gdzie w powieści krzyczy, tu mówi spokojnym głosem. Co jest kurwa? Dzięki Bogu , że oglądałem wersję oryginalną, bo za dubbing bym pewnie zniżył ocenę do "trójki". Zdecydowanie najlepiej z wszystkich zagrała Imelda Staunton, która wcieliła się w rolę profesor Umbridge oraz Helena Bonham Carter, grająca Bellatriks Lestrange. Dokładnie tak wyobrażałem sobie te postaci, a żona Tima Burtona naprawdę wyglądała, jakby była obłąkana :P Reszta aktorów za wiele się nie nagrała, nawet samej trójki jest wyjątkowo mało. Jedynie cieszy występ Alana Rickmana, uwielbiam jego głos ;) Wiadomo, scenografia, muzyka oraz zdjęcia na bardzo wysokim poziomie i za to głównie jest taka ocena, jaka jest. O ile w powieści piąta część jest najlepsza, tak z filmowych ekranizacji wypadła najgorzej. Beznadziejnie wyreżyserowana, scenariusz to ja bym lepiej zaadaptował, a Radcliffe'a powinno się wysłać do Strefy 11. Naprawdę smuci fakt, że Yates wyreżyseruje "Księcia Półkrwi" i "Insygnia Śmierci", powinien się nimi zająć Cuaron lub Newell. 5-/10
Czy ty w ogóle wiesz co piszesz? Jako amator, może pasjonat filmów niestety masz słabą wiedzę na temat ekranizacji filmów (może nawet nie wiesz co to jest, a tylko udajesz, że wiesz), a twoja odpowiedź, że tak napiszę, jest nędzna i nie rozumiem twoich argumentów. Nasuwa mi się pytanie. Dlaczego tak słabo oceniłeś ten film, jeśli np. Asterix i Obelix: Misja Kleopatra dałeś "aż" 7/10 (jak "straszny znawca" powinieneś wiedzieć, że to jest właśnie film dla masy, to jest właśnie kaszanka)?
Czy twoje oceny oddają sens twojemu rozumowaniu? Wiesz co ty właściwie piszesz?
Nie będę komentował dlaczego ja taką ocenę dałem, bo i tak nic z tego nie pokapujesz.
Uwielbiam argumenty typu "jeśli oceniłeś blablabla na tyle to czemu tamtemu filmowi dałeś tyle" -,- Nie muszę tłumaczyć chyba, że "Misja: Kleopatra" to film dużo lepszy i niech sobie będzie filmem dla masy, przynajmniej w przeciwieństwie do "Zakonu Feniksa" ma jakąś klasę. A zdanie typu "nie będę komentować, bo się nie pokapujesz" pokazuje, że jesteś pewnie jakimś dzieciakiem, który nawet nie potrafi obronić swojego zdania. Co do drugiej wypowiedzi - ok, to może twoje zdanie, ale jeśli scenarzysta nawet nie potrafi dokładnie wyjaśnić najważniejszego wątku książki (czyli właśnie Zakon Feniksa) to chyba świadczy to o jego kompletnym braku talentu.
Po pierwsze nie jest to ekranizacja tylko adaptacja, ponieważ nie odwzorowuje dokładnie książki. Wiadome jest, że żaden film wyreżyserowany na podstawie powieści nie będzie zawierał wszystkich wątków i nie będą one tak dokładnie wyjaśnione jak w książce. 'Zakon Feniksa' jest zrealizowany w bardzo ciekawy sposób: jest bogaty w różne rodzaje montażu, ciekawe deformacje obrazu, sama narracja jest bardziej atrakcyjna. Rowling w swojej książce przedłożyła rozwój psychologiczny nad rozwój fabuły i uważam, że pomimo rozbudowanej akcji David Yates świetnie pokazał płaszczyznę emocjonalną. Zresztą dużo można by wymieniać. Piąty film ma większa wartość , ponieważ prezentuje też własne pomysły reżysera, inne spojrzenie na problematykę i wyważone efekty specjalne. Film jest oczywiście głównie przeznaczony dla czytelników książki, ale też nie zakazany dla szerszej publiczności.
A ja się natomiast zgadzam z autorem tego tematu. O ile 4 była na bardzo wysokim poziomie to 5 wypadła marnie słabiutko ( spodziewałem się o niebo lepszego filmu ) Akcja filmu zupełnie odbiegała od książki - tragedia. To tak jakby od całej czekolady oderwać kostkę i to bez żadnych orzechów i sprzedawać wszystkim łasuchom jako całą tabliczkę z nadzieniem.
Aktorzy na plus:
Helena Bonham Carter
Alan Rickman
Imelda Staunton ( ale nie tak wyobrażałem sobie naszą Dolores -> ja bardziej liczyłem na otyłą, ohydną, jeszcze bardziej wredną ropuchę w zielonej pelerynie :D
Spodobała mi się postać Luny
Właśnie ja mam totalnie inne zdanie na temat postaci Luny, w filmie wydawała się dużo dziecinniejsza niż w książce (a w niej mimo wszystko taka nie była), do tego miała irytujący głos. Aczkolwiek z resztą wypowiedzi się zgadzam ;)
Nie twierdzę, że film był dobry, bo nie był. Pod względem czysto "fabrycznym" był w porządku, ale cała reszta...
Adaptacja może, a nawet musi odbiegać od książki, ale nie można oderwać kostki od całej czekolady, jak napisał/a whitening. Dla mnie żaden film wyreżyserowany na podstawie książek Rowling nie jest dobry.
Aktorzy? Helen Bonham Carter jest rewelacyjna! Zresztą jak w każdym filmie:)
"ja bardziej liczyłem na otyłą, ohydną, jeszcze bardziej wredną ropuchę w zielonej pelerynie :D"
dokładnie, a ściślej rzecz biorąc dla mnie Umbridge zawsze wyglądała kubek w kubek jak Joanna Senyszyn :D
Rzeczywiście, bardzo kiepska ekranizacja.
Chyba najgorsza z wyprodukowanych dotąd części o Potterze.
a ja tam nie oczekiwałam wiernej adaptacji... więc się nie rozcarowałam ^.^ po co mi ścisła ekranizacja jakiejś masówki? której stron w książce jest 1000? wystarczy, że przeczytałam książkę i jestem zadowolona z tego, jak sobie wyobraziłam te wszystkie sytuacje, a w filmie oczekiwałam tego, co dostałam -> spojrzenia reżysera. bardzo mi się podobało. :)
faktycznie: treściowo - jakaś masakra, ale wizualnie - rewelacja! czy zauwazyliście, jak świetną robotę wykonał operator kamery? a montażysta?! :D sceny, w których harry'ego umysł majta się w wizjach z voldkiem sa wyborne! kawał ciężkiej roboty...
niestety, aktorzy z czołówki beznadziejni, wielka 3 odpadła (hary i jego grejt tim), jednak np. Staunton, Bonham Carter i Rickman wybili się ponad tę miazgową ekipę ;D w ogole dla mnie dolores kojarzyła się bardziej z jakimś śluzem, rozumiecie, jak płaz jakiś. miła niespodzianka, żadnego kleistego śladu nie zostawiała za sobą ^.^
ja daje temu filmowi 6/10, moj ulubiony tom i jak narazie najgorsza ekranizacja/adaptacja zaraz po Ksieciu polkrwi. co mi sie najbardziej nie podoba w tym filmie:
- nie nakrecono kilku naprawde emocjonujacych i waznych dla sytuacji scen jak na przyklad bójka na meczu quidditcha - chyba kazdy by chcial to obejrzec, atak na hagrida i mcgonagall - chyba tez kazdy by chcial tozobaczyc a do tego ta scena pokazalaby w jakiej systuacji znalazl sie harry kiedy to juz nikogo z zakonu kogo dazy sympatia nie ma na zamku
- nie zauwazyliscie ze w tych filmach wszystko bohaterom idzie tak latwo, szczegolnie od 4 czesci, powodem tego sa wiadomo ciecia i skroty, wiec oni tak latwo sobie wchodza do departamentu tajemnic i tak krotko walcza ze smierciozercami, nie ma w tym za grosz napiecia, nie widac trudnosci w w tych przygodach
- w filmie tym w sumie niewiele sie dzieje, zrezygnowano z wiekszosci emocjonujacych scen
- nie podobala mi sie Stauton w roli umbridge, mysle ze ktos pokroju Kathy Bates by bardziej pasowal do tej roli - jeszcze troche obronie przed soba Stauton ze po prostu tak zostala przez scenarzyste napisana ta rola, bo w filmie niezbyt mocno zaznaczono wrednosc tej kobiety i tego jak dziala wszystkim na nerwy - poprzez wlasnie nie nakrecenie kulku scen, dodatkowo nie czuc tego terroru w filmie
o wszystko trzeba winic scenarzyste i Davida Yatesa bo to koles o przecietnym "talencie" i nie powinien wcale moc krecic te filmy, niestety wydaje mi sie ze producenci stwierdzili ze skoro zakon i ksiaze zarobili kazdy powyzej 900 dolcow to czemu mieliby zmieniac rezysera - teraz juz za pozno Yates zostaje do konca, szkoda, a chcialbym zeby powstala czesc lepsza niz wg mnie najlepszy Wiezen Azkabanu....