Zapraszam jako pierwszy na pare kufli kremowego piwa i rozmowe o serii o Harrym. Mam na mysli glownie ksiazki, ale filmy rowniez a nawet muzyke filmowa. Jaka jest Wasza ulubiona czesc i dlaczego? Ktory film lubicie najbardziej i czy dlatego ze tez ta czesc ksiazkowa jest dla Was najciekawsza? Czy Snape jest Waszym ulubionym bohaterem? Czy uwazacie ze jest on skomplikowana psychologicznie, intrygujaca a jednoczesnie niezmiernie satsfakcjonujaca postacia? (hehe:D) Gdybyscie mogli studiowac w Hogwarcie to jaki byłby to dom?(jednym slowem - Griffindor czy Slytherin? ;) Czy czytanie ksiazek o Harrym dalo Wam cos personalnie? Czy macie ulubiona pore roku kiedy szczegolnie chetnie czytacie po raz enty serię? Czy czujecie respekt przed Lucjuszem Malfoyem? Czy chcielibyscie by w 1 czesci Harry podal reke Draconowi i zostal jego przyjacielem? Jak by rozwinela sie fabuła?
jaka lekcja w Hogwarcie jest dla Was njaciekawsza/na jakiej chcielibyscie sie znalezc i dlaczego to nie sa eliksiry? Czy plakaliscie po śmierci Dubledore'a? Czy uwazacie ze faktycznie zginal i nie powroci czy powroci w jakiejs formie? I wreszcie[choc pytania pewnie nasuna sie jeszcze same w duzej liczbie] czy WY NAPRAWDE NIE WIDZICIE ZE SNAPE OD 1 CZESCI CHRONI POTTERA MIMO CALEJ NIENAWISCI I KOMPLEKSOW JAKIE MA WOBEC NIEGO???????
Zeby nie byc gołosłownym i w ogole zachowujac dobre maniery odpowiem najpierw sam na powyzsze, albo chociaz ich czesc :)
Moja ulubiona czesc zarowno filmowa jak i ksiazkowa(przede wszystkim) to absolutnie Harry Potter i Czara Ognia. Doskonała fabuła, niesamowite tajemnice, dodatkowe szkoły, powrot Sami-Wiecie-Kogo w wielkim stylu, mistrzostwa swiata w quiddichu, mroczny znak i masa fenomenalnych,absolutnie naturalnych (W sensie ze nie na sile tak jak mialo bardzo wiele rzeczy miejsce w Zakonie Feniksa) zdarzen.
Jesli chodzi o film to rowniez absolutnie zwycieza czesc 4 jako najmroczniejsza i najdojrzalsza, oczywiscie z wysmienitym Ralphem
Fiennesem [doskonala kreacja].
Co do muzyki filmowej - absolutnie wygrywa sciezka do Wieźnia Azkabanu by John Williams. Dzielo. Ale bardzo tez lubie sciezke do Czary Ognia Patrica Doyle'a za jej monumentalizm i emocjonalnosc, polecam swoja recenzje tejze sciezki przy filmie "Harry Potter i Czara Ognia" ;) zreszta.
Snape jest moim ulubionym bohaterem, nie moglo byc inaczej. Poprostu odczuwam msciwa satysfakcje kiedy Snape popisuje sie swoim kunsztem, chlodem, intelektem, opanowaniem i jest jedna wielka skrzynia jeszcze niezglebionych tajemnic. A pozatym jest dobry :)
Chcialbym byc w Grifindorze ale z rugiej strony czarna magia pociagala chyba kazdego wiec Slytherin bylby bardzo kuszaca opcja. Najlepiej to byc w jednym a w drugim studiowac po godzinach ;)
Uwielbiam czytac serię zimą. Dla mnie jest to cudowna pora na Pottera, kiedy snieg pruszy za oknem, jest ciemno i tak troche magicznie. Zreszta w ksiazce tez najbardziej lubie okres zimowy :) Pamietam jak wychodzilem po 2 w nocy z premiery Czary Ognia i byla wlasnie taka sniezyca, fajnie sie to nalozylo wszystko :)
Mysle ze fajnie by bylo gdyby Harry przez jakis czas sie kumplowal z Malfoyem. Moglby troche korzysci wyciagnac z takiej znajomosci, ale to nie jest chyba przedmiotem serii.
najciekawsza leckja to dla mnie nowy przedmiot 4roczniakow czyli Obrona Przed Czarna Magia. Najnudniejsza - zielarstwo.. Magiczne stworzonka tez sa niczego sobie ;) A pozatym mysle ze jakby McGonagal sie postarala to transmutacja by miazdzyla system :)
Dumbledore powroci w jakiejs formie, jestem tego pewien. Tak samo jak tego ze jego 'smierc' jest czescia jakiegos wiekszego planu ktory ma za zadanie obalic Czarnego Pana i unicestwic jego horcruxy ze Snapem, podwojnym agentem, w roli glownej.
Mam nadzieje ze przylaczycie sie do rozmowy przy kremowym piwku :)
Mmm dobre to piwko :):P.
Moją najlepszą częscią Harrego Pottera jest Więzień Azkabanu :), ponieważ lubie Hermione i jestem fanką Emmy Watson ;), a Herma była najwięcej pokazywana właśnie w trzeciej części :).Z książek to ciekawy był Zakon Feniksa i Książe Półkrwi :).
Zbytnio nie lubie Snape'a, ale bez niego to książka nie była by taka fajna :)Snape jest tajemniczy nigdy nie wiadomo co kombinuje :P
Oczywiście, ze studiowałabym w Griffindorze :)
Harrego czytam jak mi sie nudzi i nie mam nauki.
Nie czuje szacunku przed Lucjuszem, śmierciożerca jeden :/ <hehe>BY sie tylko chwalił jaki to on nie jest razem ze swoim synkiem Draco :]
W Hogwarcie wszystkie lekcje są ciekawe, chciała bym na wszystkiech się znaleźć :).
Pewnie, ze płakałam po śmierci Dumbledore'a, może nie ryczałam, ale łzy mi pociekły :(. Mam nadzieje, ze w ostatecznej walce Harrego z Voldkiem Dumblek pomoże z tamtego świata Harremu :)
Chociaż kto wie, może Dumbledor żyje :).
Pozdrawiam :)
Bardzo lubie wszystkie części książki. Moje ulubione filmy o Harrym to Czara ognia i Więzień Azkabanu.
NIe lubie Snapea. Ale musze przyznać jest ciekawą postacią, podoba mi się jego poczucie humoru.Dom dla mnie to Griffindor.
Nie czuje respektu przed Lucjuszem.
Nie będe gdybać co by było jeśli wpierwszej części ...
Dlaczego nie eliksiry? Uważam,że są ciekawe. A moją ulubioną lekcją byłaby obrona przed czarną magią.
Nie przezyłam zbytnio śmierci dyrektor. Rozpaczam jedmak za każdym razem kiedy sięgam po Zakon Feniksa. Nadal nie mogę poradzić sobie ze śmiercią Syriusza.
NIc nie przekona mnie do Severusa .Przyczynił się przecież do śmierci Blacka.
Za słabe dla mnie to piwo, ale tak miło rozgrzewa i zaczynam mieć ochotę odpowiadać na pytania!:)
Moją ulubioną częścią jet "Harry Potter i Komnata Tajemnic". W tej części uwielbiam podtekst rasistowski (szlamy) i walką z legendą (bazyliszek i tytuł). Lubie też Księcia ze względów fabularnych;)
Filmowa 3 jest najlepsza nie ze względu na książkę, ale ze wzg. na muzykę, pewne zmiany w fabule i jest, moim zdaniem, najlepiej zagrana.
Snape jest jednym z moich ulubionych bohaterów, bo jest dwulicowy, skryty, diablo inteligentny, sarkastyczny i w ogóle...
Ze względów moralnych wolałbym Gryfindor, ale i tak tiara przydzieliła by mi Slytherin(bo "popomaga w osiągnięciu wielkości")i tyle.
Szczerze to czytanie tych książek nic mi (właściwie) nie dało, ale za to zaraziłem nimi 2 ludzi (buhahahaha:)).
Nie chciałbym żeby Harry podał rękę Malfoyowi, ani nie czuję respektu przed jego thórzliwym i obleśnie bogatym (ooooo taaak...) ojem.
To eliksiry są moim ulubionym przedmiotem...
Trochę mi się źle zrobiło, ale nie ryczałem jak Dumbie umarł, bo przecież nie umarł tylko żyje:))))))))))
Dobrze widziałem że Snape zawsze chronił Harrego MIMO CALEJ NIENAWISCI I KOMPLEKSOW JAKIE MA WOBEC NIEGO (elo ziomy, to ma nawijka to me życie) no a do tego, on zdradzi Voldiego, choć potraktują go jak trendowatego, to wygra, zwycięży w imię czynu dobrego!!!!
Ja w to wierze i wy bądźcie pewni tego.
No to zdrowie!:) <kufel> ;]
tak na marginesie od kąd usłyszałam o kremowym piwie zastanawiam sięjak ono smakuje.. mmmm z pewnością jest dobre;):D
Chyba w "Harrym" nie mam ulubionej postaci. łatwiej byłoby odpowiedzieć na pytanie o najmniej lubianą osobe... a takto większość osób jest po prostu potrzebna w tej książce;) Lubie Rona za jego poczucie humoru i świetne teksty (no i ja także panicznie boję się pająków:[).
Co do filmu to mi się podobał najbardziej "Kamień filozoficzny". Chyba dlatego, że gdy to wszystko zobaczyłam, nie było we mnie rozczarowania. Ucieszyłam się, że tak świetnie dobrali aktorów (przede wszystkim pana Rickmana:P:D), że ten Hogwart nocą z zewnątrz był taki piękny i wogóle wsio mi się podobało. Co do książki natomiast to przoduje "Więzień Azkabanu".
Snape... :D już to po części przerabialiśmy w innym temacie;) Powiem jedynie że Snape jest świetny a Ty świetnie opisałeś jego zachowanie ("kiedy Snape popisuje sie swoim kunsztem, chlodem, intelektem, opanowaniem i jest jedna wielka skrzynia jeszcze niezglebionych tajemnic"- lepiej bym tego nie ujęła).
Dom? Gryffindor rzecz jasna. Do Slytherinu chodziło zbyt dużo beznadziejnych ludzi ;)
Nie wiem czy czytanie Harry'ego dało mi coś "personalnie" :D z pewnością wypełnił on połowę my mind :)
Harry'ego podobnie jak Ty czytam najchętniej zimą, ewentualnie późną jesienią gdy ciemno jest ok 17:30:D
Respekt przed Lucjuszem? jedynie przed tym z filmu. Lucjusz jedną z niewielu postaci, które wyszły dużo lepiej w filmie niż w książce.
Nie wiem co byłoby gdyby Harry podał rękę Draconowi, ale myślę, że za niedługo wróciłby do Rona ;)
Najciekawsza lekcja... Obrona przed czarną magią (nie z Lokchartem i Umbridge!!), zaklęcia i opieka nad zwierzętami. Czemu nie eliksiry? miałabym co tydzień szlaban, bo nie mogłabym siedzieć cicho patrząc jak odbiera np Hermionie punkty za dobre odpowiedzi. :D
Po śmierci Dumbledora ryczałam jak dziecko. Nie wyobrażam sobie 6 części bez niego i przez to uważam, że on musi wrócić!! :D
Co do ostatniego pytania... może masz trochę racji... ale jaki cel by miał Snape w ratowaniu Harry'ego? Po co to robi? Przecież uratował go w 1 kl przed spadnięciem z miotły. Spłacił dług wobec Jamesa. A po przeczytaniu rozdziału "Najgorsze wspomnienie Snape'a" nie zrozumiem dlaczego niby miałby Harry'ego wciąż bronić.
(Jak tyle ludzi sie tak rozpisze to bedzie CI sie chciało to czytac?:D:D:D)
pozdrawiam serdecznie:) dzieki za piwo. ;]
Najlepsza część książki to chyba Książę półkrwi. Podoba mi się w niej ten podręcznik Sneapa i poprawienie Harrego w eliksirah :) Ale nie lubie w niej tego podróżowania przez myślodsiewnię. Świetny jest też Zakon feniksa, bo najdłuższy ;) Ale niestety w obu tych książkach ktoś zginął :(
Najlepszy film to Więzień Azkabanu.Pojawiło się w nim trochę nowych postaci (Syriusz, Lupin, dementorzy, Trelowney), dobra muzyka i ogólnie dobra fabuła.
Snape nie jest moim ulubionym bohaterem, bo mnie wkurza tym znęcaniem się na wszystkich. Ale dzięki niemu historia jest dużo ciekawsza, bo jeszcze nie wiadomo po jakiej stronie będzie. Jest skomplikowany :)
Jakbym mogła znaleźć się w Hogwarcie to oczywiście w Gryfindorze, chyba żeby mnie tam nie wpuścili :)
Jakoś mi obojętnie o jakiej porze roku czytam Harrego. I tak jak się czyta to nie zwraca się uwagi co jest za oknem, bo książka jest wciągająca i nie ma na to czasu. (hehe)
Nie czuje respektu przed Lucjuszem. Mało mnie on obchodzi w tej książce. Niech sobie siedzi w tym Azkabanie :)
Nie chciałabym żeby Harry się zaprzyjaźnił z Malfoyem, bo on jest wymądrzały i czuje się od wszystkich lepszy. A jak by to zrobił to po tygodniu miałby dość i wróciłby do prawdziwych przyjaciół.
Są to eliksiry :) fajnie by było sporządzić sobie eliksirik a na Sneapa jak by zaczął się drzeć nie zwracałabym uwagi. Niech krzyczy :) Jeszcze na zaklęciach i opiece nad magicznymi stworzeniami.
Nie płakałam za Dumbledorem bo jak to czytałam to byłam w szoku. Miałam nadzieję że może udaje czy coś w tym stylu :( Ale już tą nadzieję straciłam. Chyba zaraz się popłaczę (hehe) Ale może powróci jako duch albo portret. Może też pomagać Harremu przez Fawkesa.
Chyba Snape chronił Harrego po to, żeby zyskać zaufanie Dumbledora. A teraz jak ten umarł już się nie bedzie cackał tylko Harrego będxzie chciał zabić. Ale może się nawróci i zmieni zdanie :D
Moją ulubioną częścią filmową HP jest Więzień z Azkabanu ponieważ jest mroczniejsza niż dwie wcześniejsze ,a zarazem bardziej poukładana niż Czara ognia. Jednak ulubioną częścią HP jest Czara Ognia :) tak z sentymentu (od niej zaczęłam przygodę z HP) :)
Nie mam ulubionej postaci. Jednak uważam ,że Snape jest bardzo intrygującą postacią. Nigdy nie wiadomo co można po nim się spodziewać.
Gdybym mogła studiować w Howarcie to bym wybrała Griffindor (jak już ktoś wspomniał wcześniej są tam normalniejsi ludzie:))
Czytając książki o Harrym odprężam się i zatracam w świecie fantazji :)
Nie czuje respektu do żadnego z rodziny Lucjusza.
Ja mimo wszystko bardzo chciałabym uczyć się eliksirów i być na zajęciach z obrony przed czarną magia uważam że są ciekawe i użyteczne.
Nie płakałam ,ale było mi smutno bo to bardzo fajna postać taka ciepła i sympatyczna. Sądze że Dumbeldor żyje mimo to i coś szykuje ;)
O tak Snape za każdym razem ratuje tyłek Harremu ,zastanawiam się tylko dlaczego???
...miło tak przy tym piwku :) może dolewka ;)???
Moją ulubioną częścią jest zdecydowanie "Więzień Azkabanu". Ukazując Syriusza, mówi o tym, że jeżeli ktos ma po co żyć to przetrzyma nawet największe próby. 12 lat w Azkabanie mimo, że podniszczyło Syriusza jako człowieka, to i tak je przetrzymał dla Hrryego, Jamesa i Lily.
Również 3. Jest takim przełomem w kręceniu filmów o Harry. Caroun dał serii filmów bardzo dużo kręcąc 3.
Szcerze, niegdy nie przepadałam za Snapem. Ale było widać, że jego postać ma cos do przekazania, rozwija się i chce nas sobą zaintrygować, musi nam coś powiedzieć, tylko przez brak sympatii z naszej strony jego zadanie jest utrudnione...
Zdecydowanie tak. On jest jak dwie osoby w jednej. Tak samo wredny w stosunku do Harry'ego jak dokładny w procesach ratowania mu tyłka...
Slytherin niezmiernie mnie pociąga i pewnie tiara wysłałaby mnie do niego, ale powiedziałabym Gryffindor. Pasuję do sylwetki Gryfona i trochę nawet mnie łączy z Harrym, Hermioną i Ronem. Ze wszystkimi i z każdym z osobna coś mnie łączy, może zachoawanie, pojmowanie świata itd.
Czytanie Hrry'ego daje mi wiele. Mnóstwo. Czuję, jakbym mogła wszystko, mam zapał, wenę, to mnie uskrzydla daje mi oddech, wolność, marzenia i cele. Nic innego tyle mi nie dało... Coś czuję, nie umiem tego jeszcze scharakteryzować jednym lub dwoma słowami ale to coś rośnie cały czas...
Najbardziej lubię położyć się, poczekać aż domownicy pójdą spać i wtedy zapalam lampkę nad łóżkiem i czytam. Czasem tez mi się zdarza (gdy jest niebezpiecznie ;) leżeć na wznak, na brzuchu z latarką w zębach i wertować Harry'ego.
Ja z Lucjuszem, nie wiążę jakichś konkretnych uczuć. Czasem mam wrażenie, że to zwykła ciotka, która podjęła decyzję, nie może zrezygnować i męczy się z tym. Zapewne gdy go zesłano do A był w siódmym niebie...
Nie. Gdyby tak zrobił, Harry Potter straciłby swoją magię, podejrzewam, że wtedy nie byłby takim porzełomem książkowym jak teraz...
Nie wiem, i wolę nie wiedzieć.
Podobają mi się wszystkie Hogwarcie lekcje! Numerologia, starożytne runy, astronomia... Eliksiry to jedne z moich faworytów. Warzenie magicznych mikstur... I co że skomplikowanych?? Dla kogos kto to lubi nie ma problemów.
Bardzo. 6 Harry'ego przeczytałam w trzy dni (gdyby nie szkoła, byłoby szybciej). Ale ostatnie rodziały... Te raptem 3 rozdzialiki zajęły mi kilka godzin. Nie mogłam się w sobie zawziąść gdy doszłam do linijki śmierci Dumbledora. Nie mogłam, poporstu. Jakoś się ostrząsnęłam w miarę, żeby przeczytać do końca, ale to było dla mnie bardzo trudne.
Nie wiem. Wydaje mi się, że tylko na obrazie jako były dyrektor. Ale coś w tej śmierci musi być, bo on się przecież jej nie bał, a jednak błagał Snape'a, żeby tego nie robił... Mnie się zdaje, że Severus tego nie chciał ale zmusiła go do tego Przysięga Wieczysta, od której nie mógł uciec, bo wydałby się podejrzany... Pamiętanie minę Bellatriks??
Tak, to prawda. I myślę, że coś się za tym kryje coś, co się wytłumaczy w 7 tomie. Coś, co Rowling skrzętnie ukrywa aż do 7.
mmm...nie ma to jak piwo kremowe=)
Moja ulubiona część..hmm...każda jest inna (przynajmniej dla mnie),ale najczęściej chyba powracam do Zakonu Feniksa i Księcia Półkrwi,choć pozostałymi też nie pogardzę=)Jeżeli chodzi o film to Czara Ognia (choć baaaardzo skrócona) i Kamień filozoficzny.
Snape jest jedną z moich ulubionych postaci.Jest bardzo skomplikowany,ale przez to niesamowicie fascynujący.
Gdybym mogła studiować w Hogwarcie to mogłabym mieszkać nawet u Hagrida (jakie nawet?wrecz bardzo chetnie=) ) byle tylko móc się tam uczyć i przebywać;)Jednak jeśli już...to chętnie poznałabym Slytherin...ot czysta ciekawość.
Książki o Harrym są moim ,,wehikułem czasu".Czytając je jestem zupełnie gdzies indziej,wędruję z Harrym,Ronem i Hermioną po bloniach, latam na miotle nad głową rogogona węgierskiego i walczę z własnym boginem=)
W stosunku do Lucjusza czuję tylko obrzydzenie
Dracon i Harry?!Pozostawię to bez komentarza.
Zdecydowanie najciekawsze są eliksiry.To co powiedział Snape na pierwszej lekcji wyjątkowo mnie zaintrygowało.No i transmutacja oraz zaklęcia=)
Śmierć Dumbledora mnie zabiła.Myślałam,że po śmierci Syriusza już nic gorszego się nie wydarzy.Zrobiło mi się bardzo smutno,ale nie płakałam. Mam świadomość,że zawsze mogę wrócić do którejś z poprzednich części i on tam będzie jak gdyby nigdy nic.
Sam Dumbledor kiedyś mówił,że niestety martwych nie da się przywrócić=(
No przecież to wyraźnie widać,że Snape ratuje tyłek Harry'ego... Mimo wszystko to ja w niego wierzę=)Nikt nie jest tak do konca zły. No chyba,że SAMI-WIECIE-KTO.
Do następnego kufla=)
No to ja też sie wypowiem;p
Moja ulubiona część- sama nie wiem, czasami mysle ze to Czara Ognia,czasami Komnata Tajemnic... zalezy którą aktualnie czytam, a czytam Harry'ego Prawie codziennie.
Co do filmów- nie podobał mi się żaden. Jak widze Radcliffa i cała reszte, to mi ciśnienie gwałtownie sie podnosi. Oglądając te filmy wogóle nie czuję ze sa o HP. Nie widzę w nich tej magio którą czuję gdy czytam książkę.
Co do Severusa - nie wiem co o nim mysleć. Za to wiem ze chciałabym żeby był dobry:) Bardzo bym chciała:):)I chciałabym też, dowiedzieć się czegoś więcej o jego rodzinie, o tym w jaki sposób przyłączył się do śmierciozerców. Nie zastanawialiście się nad tym?
Draco i jego tatulek - jak byłam młodsza marzyło mi się żeby Draco był dobry. Teraz troche podrosłam i cóż moge powiedzieć.. dalej mi sie marzy;p Chyba zawsze bym chce żeby wszyscy byli dobrzy... Chociaż nie. Tylko Draco i Snape mogli by jeszce przejść na dobrą stronę:)Reszta niech pozostanie jak jest;p
Chciałabym być w Griffindorze. Lubiłabym wszystkie przedmioty:)
Nie płakałam gdy Dumbledore został zabity. Płakałam gdy był pogrzeb, a zdarza mi się tez płakać kiedy czytam którąś z poprzednich części i Albus powie coś wzruszającego o śmierci itp. Przypominam sobie wtedy, że on przecierz nie zyje, że go już nima. Zawsze mam wtedy łzy w oczach.
HP wypełnia niejako część mojego zycia. Gdy mam zły humor biore książke i czytam. Nie wyobrażam sobie, że mogło by nie być Hp:)
Jak byście chcieli żeby skonczyła się 7 część?
Ile mieliście lat gdy zaczeliście czytać HP? Ile macie teraz?
Jak wyobrażącie sobie życie po ukazaniu się 7 cz.? Czy cos się zmieni?
Pozdrawiam =)
*zamyka za sobą drzwi, zdejmuje płaszcz, otupuje buty i dołącza do szacownego towarzystwa przy stole* Przepraszam za spóźnienie! Co tam pijecie...? Piwo kremowe...? Nie ma to jak dobre piwo kremowe przy tak okropnej pogodzie... *zaciera ręce, żeby się ogrzać, i zamawia kolejkę ;]* To o czym mowa...? Aha.
Ulubiona część? Hmmm... Więzień Azkabanu, zarówno książka, jak i film. Tym samym odpowiedziałam na kolejne pytanie... Mogę tylko dodać, że dla mnie wielkim plusem filmowej 3. części jest osoba reżysera.
Czy Snape jest moim ulubionym bohaterem? No ba ;P Jednym z w każdym razie ;] (obok chociażby Syriusza, Remusa czy bliźniaków Weasley ;]) Zgadza się- jest to jedna z lepiej skonstruowanych postaci; nie można jednoznacznie określić, czy jest 'dobry' czy 'zły'. W każdym tomie potrafi zaskoczyć. Poza tym- ach, ten jego cięty język, sarkazm...
Który dom...? Hmm... W sumie, to nawet zastanawiałam się nad Hufflepuffem lub Ravenclavem, ale jako że do jednego trafiają ludzie Prawi i Sprawiedliwi ;], do drugiego- mądrzy, a ja jakoś nie pasuję do żadnych z tych grup... _^_' Ze względu na pewne, dość oczywiste, cechy charakteru, wylądowałabym prawdopodobnie w Slytherinie... Ale moje zachowanie raczej pasuje do np. bliźniaków W. czy The Marauders... Z dodatkiem Luny Lovegood x3
Czy czytanie książek o Harrym dało mi coś personalnie? Oczywiście ;] Ot, chociażby godziny spędzone z przyjaciółmi na dyskusjach, tworzeniu własnych parodii... ;]
Ulubiona pora na czytanie Pottera...? Tradycyjnie: poźnojessienno-zimowe noce (nie, nie wieczory, noce; chyba, że dla Was wieczór kończy się o 6 rano ;])... Czytanie w świetle dnia nie bardzo mi wychodzi- zbyt dużo rzeczy mnie dekoncentruje... Np. słońce xD Ale w nocy, gdy już wszyscy śpią, a ja mogę owinąć się kocykiem, wziąć kubek gorącej herbaty/czekolady... Taaak, wymarzona pora na czytania, bynajmniej nie tylko Pottera.
Respekt...? Chyba nie. Ale jakąś tam sympatię- owszem. Tak, wiem jestem dziwna xD
Hmmm... W sumie to jestem przekonana, że niezależnie od tego, czy podałby rękę Draconowi, czy też nie, i tak prędzej czy później zaprzyjaźniłby się z Gryfonami... W sumie jest mi to więc obojętne... Aczkolwiek wolałabym, żeby podał. Nie lubię 'kryształowo czystych' bohaterów.
Które zajęcia najbardziej mi odpowiadają? Chociażby ze względu na osobę wykładowcy- eliksiry właśnie ;]. Poza tym transmutacja, obrona przed czarną magią... Na pewno nie numerologia, wróżbiarstwo czy historia magii ;P
Nie, nie płakałam. Podobnie, jak nie płakałam po 'śmierci' Syriusza. Jedyny raz, kiedy rzeczywiście mnie 'ruszyło', to śmierć Cedrica... Oj, wtedy to rzuciłam książką o ścianę i stwierdziłam, że już więcej nie zamierzam tego czytać. Oczywiście, w tym postanowieniu wytrwałam tylko do następnego ranka ;P
Czy wróci...? Możliwe *wzrusza ramionami* Wolałabym, żeby wyciągnęli zza tej zasłonki Syriusza, zanim się biedak za bardzo zakurzy ;P
Oj, widzę, widzę... ;] Fascynuje mnie, jak wiele osób ocenia tą postać jednoznacznie, jako 'tego złego'. I jestem jakoś dziwnie przekonana, że w ost. tomie okaże się, że jest... well, może nie tyle dobry- w stosunku do tej postaci trudno używać pojęć 'dobry', 'zły'- ale na pewno stoi po stronie Pottera. Może i jestem naiwna ;P
Ah... Miło napić się tak rozgrzewającego piwka w zimny wieczór wśród takich szanownych towarzyszy rozmowy... Zacznę i to najlepiej od początku, moją ulubioną częścią jest chyba Więzień Azkabanu aczkolwiek Zakon Feniksa też mnie uwiódł... Chyba ze względu na Syriusza, przypomina mi o starych czasach gdy żyli jeszcze rodzice Harrego. Jakoś tak urzeka mnie przeszłość. Poza tym Syriusz to ciekawa postać również ze względu na przeszłość związaną ze Snapem gdyż Severus to niezwykle intrygujący bohater. Niby zły, podły nauczyciel który nienawidzi Harrego od pierwszego spotkania nie wiadomo za co, (później wiadomo) :) a tak naprawdę wierny człowiek Dumbledora.Tak, a poza tym Snape to nieprzeciętnie odważny czarodziej i dobrze wykwalifikowany...Kocham bliźniaków za niesamowite poczucie humoru i Rona za to "coś" jest serio geniuszem :D W ogóle lubię tą miło i lojalną rodzinę rudzielców. Lucjusz budzi we mnie wstręt, nie ma się co go bać gdyż jest tylko napuszonym bufonem, który myśli że rządzi...a tak naprawdę sra w gacie jak widzi Voldzia :) O to do którego domu bym należała?? To jest odwieczne pytanie Potteromaniaków... Nie mam pojęcia, ale biorąc pod uwagę moje cechy sądzę, że Gryffindor byłby spoko aczkolwiek Ravenclaw byłby także niezłym rozwiązaniem :) moim ulubionym przedmiotem jest transmutacja z całą pewnością, najgorzej byłoby na historii magi i zaklęciach ;/ Ale pewnie zdecydowałabym się na wróżbiarstwo ;) no i nie wspominając o obronie przed czarną magią na tą lekcję czekają wszyscy...
A w ogóle to bardzo cenię Harrego za tą zimną krew, niespotykaną odwagę i lojalność, ale mógłby mieć trochę lepsze poczucie humoru :) Harry w sumie jest tak po środku między mądrą Hermioną, a przekomicznym Ronaldem.
Kiedy umarł Dumbledore ryczałam pół dnia, nie mogłam uwierzyć, że ten dobrotliwy ,siwobrody staruszek, który był tak mądry i inteligenty więcej nie udzieli mi żadnej wskazówki życia...
A i kiedy wyszedł pierwszy Potter miałam tak jak on 11 lat. Pamiętam, że wtedy Kamień i Komnaty wyszły zaraz po sobie, a potem 3 cz za 2 lata także "szłam" przez Hogwart równo z Harrym i teraz mam już 18 lat. fajnie było dorastać razem z powieścią gdyż kolejna powieść była coraz bardziej dojrzała tak jak bohaterowie i tak jak ja... Kiedy teraz taki 12-latek przeczyta wszystkie tomy naraz to nie ma sensu gdyż jego emocjonalność i psychika nie zrozumieją pewnych kwestii..Do pewnych rzeczy trzeba dorosną, takie jest moje zdanie. Swoim dzieciom dam Harrego jak będą miały 11 lat i będę "dojrzewały" na wartościach tej książki.
No więc jak już siedzę z kuflem kremowego piwa, przejdę do rzeczy.
Każda częśc jest dla mnie w jakiś sposob fascynująca i każdą uwielbiam ale najwyżej jest Więzień, i książka i film, do niej najczęściej wracalam. Bardzo lubie też Zakon, wszyscy bohaterowie wydają mi się świetnie pokazani itd. Poza tym w obu częsciach jest duzo nawiązań do moich kochanych Huncwotów i Hogwartu za czasów rodziców Harry'ego.
Snape jest fascynujący, moim ulubionym bohaterem nigdy nie byl, ale bardzo go lubie taki jakim jest (wiedzialam że jest dobry!), jakoś tak to jest że Rowling chciala żebysmy czuli że jest w nim coś więcej :) bo sympatie wzbudza na pewno, zwlaszcza ze okazuje sie że jest zdolny do ludzkich uczuć :)
Nie mam specjalnie ulubionej pory roku, zawsze chętnie pzreczytam, najlepiej mi sie czyta wieczorami i nocą ale w ciągu dnia tez mi nie przeszkadza do książka tak pochłania że nic mnie nie oderwie.
Mysle że dla Harry'ego niezbyt dobrze by bylo gdyby sie zaczal przyjaźnić z Draconem, bo przecież Voldemort i tak chcialby go zabić a wtedy nawet byloby mu łatwiej. Ale nie moge patrzec co by bylo jeśli bo tak po prostu bylo pisane (no wlaśnie :D) i nie moglo być inaczej.
Nie pytajcie mnie kto jest moją ulubioną postacią bo uwielbiam ich aż za wiele!
Najciekawsze lekcje - numerologia, zaklęcia, transmutacja, obrona przed czarną magią, eliksiry... tak, macie rację - wszystkie
Płakałam z powodu śmierci Dumbledora, nie moglam uwierzyć że Harry zostanie po prostu sam, bez pomocy tego mądrego staruszka, który moim zdaniem posiada jakiś taki wewnętrzny urok, uwielbiam go!
Płakałam też z powodu śmierci Syriusza - jego też uwielbiam, tak samo Lupina... ale teraz przynajmniej Huncwoci znowu są razem :)
Co do domu to byłby to Gryffindor albo Ravenclaw.
I jeszcze do twórcy tego tematu: wyobrażam sobie Twój triumf kiedy czytałeś końcówkę 7 części! :D
Czy czytanie książek o Harrym dało mi coś personalnie: to jest dla mnie coś zupełnie innego niż każda inna książka.