dobre ,są komunistyczne realia tamtych lat,ale już "szycie" balonu z obrusów i prześcieradeł,a przede wszystkim - uradowana gęba głównego bohatera w gondoli nad Dunajem-to chyba wyraz niefrasobliwości reżysera (delikatnie mówiąc)
Mam podobne odczucia. 3/4 filmu bardzo ciekawa i realistyczna. Poziom rzeczywiście się obniża od szycia balonu. Samo szycie balonu, jako pomysł OK. Z NRD pare osób tak uciekło. Ale już przy tym to pospolite ruszenie w bloku. Kompletna fantazja. Nawet u nas bardzo mało prawdopodobne (mam 60 lat, więc coś tam pamiętam). A co dopiero w tak opresyjnym reżimie, jakim była w latach 80. Rumunia. Przecież w tym uczestniczyło kilkadziesiąt osób. Realiów Rumuni z tych czasów nie znam. Ale za to NRD trochę tak (opresyjność była chyba podobna). W tak szerokiej grupie byłby zapewne więcej niż jeden donosiciel. A już na pewno prawie wszyscy by się bali, bo przecież po tej akcji w najlepszym razie straciliby pracę z problemowym znalezieniem następnej. Plus dzieci do gorszej szkoły, obniżenie świadczeń itd. Nawet u nas wtedy potrafiło to jeszcze tak zadziałać. Choć coraz rzadziej i na zasadzie przypadku. Szkoda bo przy bardziej realistycznym zakończeniu film mógł być naprawdę dobry.