Film jest rzeczywiście trochę za długi - mógłby się skończyc kilka chwil wcześniej niż faktycznie, ale tak naprawdę oglądając go, nie czuje się upływającego czasu. Jest to debiut reżyserski Garcii ichyba z tego wynika "przydługośc" filmu i niektóre inne wpadki. U mnie jednak biorąc pod uwagę fabułę, aktorów no i wywiad z Garcią na www.elmundo.es, gdzie wyraźnie zaznacza, że nie ma to byc rozliczenie z przeszłością albo opowiedzenie się po którejś ze stron, gdzie tłumaczy los Kubańczyków i kim dla nich był i jest Che Guevara, film dostaje 10/10. Jako skrzyżowanie "Casablanki" z "Przeminęło z wiatrem" w kubańskiej scenerii, nawet jesli czasami nieudolne, jest to skrzyżowanie czarujące.