Pamiętam pewien wiersz, który pojawił się w tym filmie...pamiętam też, że zapisałam go na jakiejś pomazanej już kartce, by w taki szary,jesienny dzień do niego wrócić. To tylko fragment, ale i tak warto go przywołać...
...Białą różę uprawiam
W styczniowym chłodzie, czy w lipcowej suszy
Dla przyjaciela bliskiego mej duszy
Który do mnie pomocną dłoń wystawia
A dla okrutnych, co wyrywają
Moje serce wprost z mojej piersi,
Nie uprawiam ni octu ni cierni;
Uprawiam różę białą....