Film świetny również od strony historycznej, choć nie brak w nim pewnych uproszczeń. Bardzo podobał mi się sposób przedstawienia legendarnego Che, który pokazuje że w Guevarze tak naprawdę nic do podziwiania nie ma. Podobała mi się w obrazie totalna "antylewackość" co rzadko w hollywoodzkich produkcjach się zdarza. Kuba to nie tylko biedota, ale również ludzie przedsiębiorczy, którzy chcieli żyć na poziomie - krajobraz porewolucyjny na takie życie im nie pozwalał i jedynym wyjściem była emigracja do USA. To w filmie jest bardzo trafnie ukazane.. ogólnie duża satysfakcja, choć komentarze z min. filmwebu zachęcały średnio. Kolejny dowód na to, że trzeba samemu zobaczyć i ocenić. Ja w każdym razie gorąco polecam. Udany debiut Andy'ego.