Im wyższa temperatura, tym szybciej woda paruje. A jak wyparuje, to musi spaść na ziemię, bo w atmosferze jej stężenie nie może rosnąć w nieskończoność.
Wniosek - im wyższa temperatura, tym więcej opadów. Więcej opadów = więcej wody pitnej.
Dodaj, że dziennie na Ziemię spada 300 ton meteorytów w tym materiał lodowy. Zatem wody na Ziemi jako tako przybywa.
Jedynie Bóg wie jak się sprawy mają z takiego czy innego powodu, o których można tak wiele poczytać w Piśmie Świętym! Polecam serdecznie, z całego serca!
Znowu religijni fanatycy ze swoim bełkotem.
Czy naprawdę nie wiecie, że jeśli chcecie komuś wpajać religię, to musicie robić to we wczesnym dzieciństwie, kiedy człowiek uwierzy w każdą bzdurę? Potem już jest za późno.
Nie uczęszczam nawet do kościoła. . . :-P
poza tym nic nie wpajam jedynie zachęcam "poczytać" bądź też przeglądnąć a raczej/chociaż poprzypatrywać się 'pewnym' fragmentom z Biblii a to zapewne nie jest <jeszcze tj. jak do tej pory a przynajmniej u Mnie> fanatyzm z tego co Mi wiadomo. Aczkolwiek rozumiem może być tak`owo odebrane.
Rzeczywiście bywa za późno!
Pozdrawiam Cię.
a ja się zgodzę z założycielem tematu. Ilość wody w przyrodzie jest stała. Pustynie są przy zwrotnikach. Spowodowane to jest antypasatami (co uniemożliwia parowanie wody i jej późniejszy opad w postaci deszczu) jak i prądami morskimi :) A tak jako ciekawostke dodam - największa pustynia na świecie to......antarkdyta :)
"A jak wyparuje, to musi spaść na ziemię, bo w atmosferze jej stężenie nie może rosnąć w nieskończoność."
To może tutaj poszerz horyzonty i znajdziesz coś nowego, tzn. dlaczego musi spaść na ziemię ? Co powoduje, że spada ? I dlaczego nie może rosnąć w nieskończoność ?
To ja Ci poszerzę... Jeżeli para wodna paruje do atmosfery (ponad ziemski glob) zaczynają tworzyć się chmury, jeżeli kropelki pary wodnej zaczynają robić się zbyt ciężkie zaczynają spadać na ziemię. Prościej nie da się wytłumaczyć. Chyba, że przeoczyłes kilka lekcji geografii i fizyki w szkółce.... To już nie moja sprawa. Logiczne jest, że im wyżej tym panuje mniejsze przyciąganie ziemskie i tym samym jest zimniej (tak, tak, bujda o Ikarze to ściema jeżeli ktoś wie o czym piszę). Poza tym z wieloma pustyniami na ziemi graniczą morza/oceany, więc kolega/założyciel tematu ma rację. Kilka razy w historii człowieka zdarzyło się nawet, że na pustyni spadł śnieg (może i niewielka ilość, ale jednak) :) Poszukaj, poczytaj. Jednak nie twierdzę, że im goręcej tym woda szybciej paruje, na pustyniach nie występuję taka wilgotność jak np. w dżungli. To zależy od ilości roślinności :P (przepraszam, rymowanie nie było moim zamiarem :D )