Po 'Sword of Storms' nie liczyłem na wiele zasiadając do oglądania 'Blood and Iron' i zostałem mile zaskoczony. Pierwszym wrażeniem jakie nasuwa się już w pierwszych minutach to więcej mroku. Historia nie zapowiada sie na tak kolorową jak poprzedni film animowany i rzeczywiście klimat jest morczniejszy, cięższy, znacznie bliższy komiksom. Co więcej i sama historia chyba każdemu skojarzy się od razu z pewna opowieścią z komiksów Mignoli. Drugim plusem jest ciekawy sposób opowiadania samej historii. W pierwszej części filmu większość wydarzeń to retrospekcje przeszłości w dodatku opowiadane fragmentami i "od końca", z tego powodu wydarzeń współczenych jest niewiele. Z biegiem czasu proporcje sie odwracają ale urywków z przeszłości pozostaje sporo. Kolejnym plusem 9tym razem zupełnie subiektywnym) jest pojawienie się motywu wampirów.
Krótko mówiąc polecam fanom Hellboya!
Racja!"Miecz Burz" był słaby ale "Krew i Żelazo" już dużo lepsze:)teraz tylko czekać na 2008 rok,na dwójeczkę fabularną i trójeczkę animowaną:)
Popieram. "Sword of Storms" było strasznie słabe, więc niechętnie zabrałem się za nowy film. Jednak opłaciło się, bo był niezły. Wciąż nie jest to arcydzieło, ale przynajmniej czuło się klimat komiksu. Czekam na trzeci film, który ma być oparty na albumie "Czerw zdobywca".
IMHO obie części są świetne, ale to tylko subiektywna opinia, bo nie miałem nigdy okazji zapoznać się z komiksami
Całkiem niezłe, chociaż mogli się bardziej postarać nad fabułą bo animacja nafaszerowana jest sporą ilością stereotypów :) 7/10