U mnie per saldo też 7. Ron Perlman w życiowej roli, John Hurt też w porządku, ale reszta obsady to marne aktorzyny psujące ogólny wymiar filmu. Na szczęście reżyser sie obronił. Del Toro ma swój styl, ale cieszę się nie powierzono mu reżyserii Hobbita, a ponoć było blisko. Moja ocena 6,9