Ale nic dziwnego, skoro film jest stworzony przez oskarżyciela Mansona, obiektywny to on nie jest. Manson jest jednym z najbardziej inteligentnych ludzi na świecie, jako jeden z nielicznych potrafi dostrzec rzeczywistość, bez tych wszystkich przysłaniających nam wpojonych iluzji i złudzeń. Co prawda nie popieram tego całego obłędu z Helter Skelter, ale Manson nie miał prawa być "normalny", po tym co przeżył, to on jest największą ofiarą. W tym filmie pokazany jest jaki groźny psychopata, podczas gdy potrafił być naprawdę czarujący, jak mówiła jedna z jego uczennic "biło od niego czyste dobro". Może nie wszystko co robił było "dobre", choć jak wiadomo coś takiego jak dobro i zło nie istnieje, ale podziwiam go jak potrafił manipulować ludźmi.
"W tym filmie pokazany jest jaki groźny psychopata, podczas gdy potrafił być naprawdę czarujący"
Ta i tak sobie wszedł do losowego domu i zabił ("zlecił" zabicie) przypadkowych ludzi z zimną krwią w tym przepiękną kobietę w ciąży.
Wszelkie takie "autorytety" są dla zbuntowanych idiotów.
Wypowiedź godna kogoś o Twoim poziomie intelektualnym, inteligencja i zdrowie psychiczne wcale nie idzie w parze, w żaden sposób nie wyklucza się bycie chorym psychicznie i bardzo inteligentnym, a wręcz często idzie w parze bo człowiek inteligentny dostrzega rzeczy które niekoniecznie mu się podobają i o których szczęśliwie nieświadomy idiota nigdy by nie pomyślał. Znasz w ogóle historie życia Mansona, jego wypowiedzi i całokształt czy tylko obejrzałeś ten film i jesteś ignorantem? Nie wiem dlaczego Ci odpisuje już mi napsułeś krwi swoją bezgraniczną głupotą pod innym wątkiem, błagam umrzyj i nie zawracaj mi głowy. Tak Ty jesteś normalny trzeźwy i wspaniały... a idź w ch*j, nie wiem co osiągasz błyszcząc w internecie niskim ilorazem inteligencji.
A i nie ma czegoś takiego jak normalność, to tylko społeczna miara ,żeby marionetki systemu czuły się lepiej i tacy wspaniale wzorowi. Kto powiedział,że normalność jest normalna? Nie odpowiadaj Cię proszę i umrzyj,żeby nie było,że jestem chamem stosunkowo bezboleśnie
A co swastyka na czole wyklucza inteligencję? Chociażby po wywiadzie z Mansonem który jest na You Tube, gdzie zrobił z dziennikarzy debili, czy Ci się to podoba czy nie ten gość ze swastyką na czole przerasta umysłowo 99 % ludzkości, tylko szkoda mi go , na pewno bardziej niż ofiar które zabili jego apostołowie
Piszesz, że „Manson nie miał prawa być "normalny", po tym co przeżył”
Zrozum wreszcie, ze przeżycia, nawet najbardziej koszmarne nie usprawiedliwiają krzywdzenia innych ludzi. Manson był od początku zły, niezależnie od tego jakby był wychowywany to i tak nienawidziłby społeczeństwa. To co piszesz to zwykłe komunały, ludzie którzy mordują innych ludzi często mają za sobą traumatyczne przeżycia z dzieciństwa, ale nie zawsze. I nie zawsze ludzie którzy, przeżyli piekło nienawidzą społeczeństwa.
Podam ci prosty przykład, który ilustruje mój pogląd i pokazuje, że w tych sprawach nie można generalizować:
Jest to dość znana historia dwóch braci: Stevena i Carry’ego Staynerów. Gdy Steven miał siedem lat został porwany przez pedofila. Można się domyślać, że nie miał lekko. Udało mu się uciec w wieku 14 lat. Jego brat, Carry, był cały czas wychowywany przez rodziców.
Idąc twoim tokiem rozumowania, Steven powinien obrócić się przeciwko społeczeństwu, które nie obroniło go przed zwyrodnialcem bo przecież „nie miał prawa być normalny po tym co przeżył”, a Carry powinien żyć w zgodzie ze sobą i ze światem, w końcu nie doświadczył tak wielkiej traumy (oczywiście pomijając stratę brata )
Tylko, że było dokładnie odwrotnie.
Mimo koszmarnych przeżyć Stevenowi udało się stworzyć stabilny związek i w pełni powrócić do społeczeństwa. Natomiast jego brat w 1999r. zamordował cztery osoby (w tym dwie dziewczynki) w Parku Narodowym Yosemite.
No i jak ma się do tego twoja teoria o Mansonie, który był tak uciskany przez społeczeństwo, że miał prawo je niszczyć poprzez mordowanie Bogu ducha winnych ludzi? Jak widać ludzie, którzy przeżyli koszmar nie zawsze zabijają z tego powodu.
Moim zdaniem córki/wnuczki Josefa Fritzla dostały od losu o wiele mniej szans na spokojne i normalne życie niż Manson. Podobnie Natascha Kampusch. A jednak kobiety te nie wpadły jak dotąd w morderczy (i twoim zdaniem usprawiedliwiony) szał.
Zrozum,że mam rację tak samo jak Ty... i nie wiem czy Ty w ogóle wiesz CM przeżył, czy tylko pi*rdolisz na ślepo głupoty? Oczywiście,że mordercy nie zawsze mają za sobą traumatyczne przeżycia jak i analogicznie w drugą stronę, nienawidzę jak ktoś do mnie mówi jakbym był debilem, nie mierz mnie swoją miarą, niczego nie upraszczam tak jak to robi większość, wiem,że wszystko jest złożone. Ja tam jestem zdania ,że gdyby Manson urodził się w miarę niedysfunkcjonalnej rodzinie to mógłby osiągnąć coś dużego, nie miałby po co się mścić na społeczeństwie.
Ty nie idź moim tokiem rozumowania bo nie masz o nim pojęcia. Swoim przykładem tylko potwierdziłeś poniekąd moją tezę. Gdyby jego brat nie był porwany przez pedofila to szczerze wątpię by on zabijał. I dziwne skąd niby wiesz ,że steven stworzył "stabilny związek" i zył długo i szczęśliwie w fantastycznych stosunkach ze społeczeństwem.
Każdy inaczej radzi sobie z traumami z dzieciństwa, te kobiety wcale nie miał lepiej od Mansona w żaden sposób, nie mam pojęcia jakie są , bo nie mam skąd wiedzieć, ale wątpię by były "normalne". Tak poza tym kobiety dużo rzadziej są morderczyniami.
Masz rację. Nie powinnam „iść twoim tokiem rozumowania” bo mogę się znaleźć w zimnych i odrażających zakamarkach umysłu osoby kompletnie nieogarniającej tematu, fascynującej się dosyć żałosnym osobnikiem, który nie miał nawet dość odwagi my samemu zabić ciężarną kobietę i posłużył się w tym celu ograniczonymi emocjonalnie hippisami.
Nigdzie nie napisałam, że Steven Stayner żył długo i szczęśliwie. Nie żył, w kilka lat po odnalezieniu zginął w wypadku motocyklowym. Jak już mi odpowiadasz, to czytaj uważnie moje wypowiedzi. I czy na pewno logiczne jest to co piszesz, że brat porwanego dziecka morduje z powodu tego porwania, natomiast samo porwane dziecko nie morduje ? A może brat morduje dlatego, że jest psychopatą?
Ale dobrze, dla dobra dyskusji załóżmy, że rzeczywiście Manson miał tak koszmarne dzieciństwo, ze miał prawo mścić się na społeczeństwie. Więc dlaczego zaczął to robić gdy jego sytuacja życiowa się w miarę ustabilizowała. Tworzył muzykę, założył komunę oddanych jemu i sobie nawzajem ludzi. Nawiązał kontakty z osobami z branży muzycznej. Niewykluczone, że w końcu udałoby mu się zaistnieć na rynku muzycznym. Jednak porzucił starania w tym kierunku i zamienił swoją komunę w bandę niebezpiecznych morderców. Może stało się tak dlatego, że Manson lubił przemoc od urodzenia i żadna szansa od losu by tego nie zmieniła ( a uważam, że przyjaźń z osobami z branży rozrywkowej była taką szansą ) Skutecznie zniechęcił do siebie zarówno Dennisa Wilsona jak i Grega Jacobsona zaprzepaszczając tym samym swoje szanse na karierę.
Jeszcze jedno. Jeżeli nie chcesz, żeby pisano do ciebie jak do debila to się nie wypowiadaj tak jakbyś nim był. Jestem w stanie uwierzyć w twoją inteligencję ale skutecznie mi to utrudniasz.
"Masz rację. Nie powinnam „iść twoim tokiem rozumowania” bo mogę się znaleźć w zimnych i odrażających zakamarkach umysłu osoby kompletnie nieogarniającej tematu, fascynującej się dosyć żałosnym osobnikiem, który nie miał nawet dość odwagi my samemu zabić ciężarną kobietę i posłużył się w tym celu ograniczonymi emocjonalnie hippisami."
Bardziej mi chodziło o to,że nie masz pojęcia o moim toku rozumowania, zawsze dziwili mnie ludzie w internecie którzy myślą,że znają całkiem obce osoby... nie mam pojęcia czemu niby "nie ogarniam" tematu, a Ty kim jesteś, wybitną specjalistką w tej dziedzinie? Manson nie musiał zabijać był na to zbyt inteligentny i żeby nie było nie utożsamiam się z jego urojeniami dotyczącymi Helter Skelter tylko całą resztą.
"Nigdzie nie napisałam, że Steven Stayner żył długo i szczęśliwie. Nie żył, w kilka lat po odnalezieniu zginął w wypadku motocyklowym."
Czy aby na pewno to był wypadek? Tego nie wiemy... i sądzę ,że po tym co przeżył w dzieciństwie odwalał różne dewiacje, człowiek po takim przeżyciu po prostu nie może być "normalny".
"I czy na pewno logiczne jest to co piszesz, że brat porwanego dziecka morduje z powodu tego porwania, natomiast samo porwane dziecko nie morduje ?"
A czy cokolwiek na dobrą sprawę jest logiczne na tym świecie? Dla mnie to oczywiste,że ten brat mordował głównie z tego powodu. A czy tamta ofiara nikogo nie zamordowała tego nie wiem, za to raczej wiem,że robił mnóstwo rzeczy o których nie masz pojęcia.
" A może brat morduje dlatego, że jest psychopatą?"
Hmmm cóż za przenikliwość, genialna konkluzja chyba naprawdę jesteś światowej sławy specjalistką w tej dziedzinie... oczywiste,że dlatego,że jest psychopatą, a ta tragedia rodzinna to główny czynnik tego kim się stał.
"Ale dobrze, dla dobra dyskusji załóżmy, że rzeczywiście Manson miał tak koszmarne dzieciństwo, ze miał prawo mścić się na społeczeństwie. Więc dlaczego zaczął to robić gdy jego sytuacja życiowa się w miarę ustabilizowała."
Nie jestem pewien i strzelam na ślepo ale raczej miałaś udane dzieciństwo, gdyby było inaczej nie pisałabyś takich głupot. Kształtowanie psychiki ludzkiej w głównej mierze odbywa się w dzieciństwie i ma kolosalny wpływ na resztę życia. Manson nigdy nie miał ustabilizowanego życia.
" Tworzył muzykę, założył komunę oddanych jemu i sobie nawzajem ludzi. Nawiązał kontakty z osobami z branży muzycznej. Niewykluczone, że w końcu udałoby mu się zaistnieć na rynku muzycznym. Jednak porzucił starania w tym kierunku i zamienił swoją komunę w bandę niebezpiecznych morderców. Może stało się tak dlatego, że Manson lubił przemoc od urodzenia i żadna szansa od losu by tego nie zmieniła ( a uważam, że przyjaźń z osobami z branży rozrywkowej była taką szansą ) Skutecznie zniechęcił do siebie zarówno Dennisa Wilsona jak i Grega Jacobsona zaprzepaszczając tym samym swoje szanse na karierę."
Nikt nie doceniał twórczości Mansona, co znacznie pogłębiało jego frustrację i w sumie się temu nie dziwię bo po prostu jego muzyka była słaba. I myślę,że od początku wiedział po co założył tą sektę, chciał się z wiadomych względów zemścić na społeczeństwie, on po prostu nienawidzi społeczeństwa, a z resztą nawet mszczenie się na społeczeństwie to czysty przypadek psychologiczny facetów odrzuconych przez ojca... od urodzenia to czy chciał był świadkiem przemocy i całego wachlarzu patologii.
"Jeszcze jedno. Jeżeli nie chcesz, żeby pisano do ciebie jak do debila to się nie wypowiadaj tak jakbyś nim był. Jestem w stanie uwierzyć w twoją inteligencję ale skutecznie mi to utrudniasz."
Pozwól ,że utrzymam swoją konwencję wypowiedzi, inteligencja nie ma związku z wulgarnością i chamstwem w żaden sposób, gdybym chciał wypowiadałbym się zajebiście piękną polszczyzną bo staram się często czytać z resztą skończyłem kierunek humanistyczny. Nie musisz wierzyć w moją inteligencję ja w Twoją średnio wierzę, też raczej mi tego nie ułatwiasz.
Udowodnij mi, że potrafisz posługiwać się piękną polszczyzną, bo czytając twoje wypowiedzi pełne inwektyw szczerze w to wątpię. Radzę ci także zmienić poziom emocjonalny dyskusji bo naprawdę, nie jesteś w stanie mnie obrazić pisząc, że pi*rdolę głupoty albo, że jestem ograniczona. Mnie takie wypowiedzi bawią i raczej nie świadczą o twoim wykształceniu ani oczytaniu. Zresztą wykształcenie nie ma tak wiele wspólnego z inteligencją jak ci się wydaje więc nie przechwalaj się studiami bo to akurat na mnie wrażenia nie robi. Jak ktoś wyraża się wulgarnie i chamsko to jest wulgarny i chamski, chociaż oczywiście może być też inteligentny, jednak tej ostatniej cechy trudno się doszukać w twoich wypowiedziach.
Wracając do tematu, jeżeli to co napisałeś do tej pory to twoje wszystkie argumenty to niestety nie przekonałeś mnie do swojego idola i nadal uważam go za godnego pogardy śmiecia. Myślę także, że ludzie fascynujący się takimi osobnikami mają nierówno pod sufitem i tego właśnie nie ogarniasz, natomiast pięknie to udowadniasz.
Nie zamierzam niczego udowadniać obcej osobie szczególnie Tobie i tak i tak zrozumiesz tylko tyle na ile Ci mózg pozwoli. A ja Ci radzę mi nie radzić, wierz lub nie ale naprawdę jestem w stosunku do Ciebie niezwykle uprzejmy, zwracam się do Ciebie jak do większości moich koleżanek w realu. Nie chcę Cię obrazić to,że jesteś ograniczona to fakt, ale kto nie jest... Mi wystarczy osobista świadomość,że często czytam, choć rzadko coś ambitniejszego, najczęściej horrory.
"Zresztą wykształcenie nie ma tak wiele wspólnego z inteligencją jak ci się wydaje więc nie przechwalaj się studiami bo to akurat na mnie wrażenia nie robi."
Znowu mówisz co mi się wydaje nie jestem w stanie tego pojąć, do Twojej wiadomości podzielam Twoje zdanie w tej kwestii każdy idiota teraz zdobywa wykształcenie, a ja nie skończyłem żadnych studiów , a już na pewno nie poszedłbym na kierunek humanistyczny.
"Jak ktoś wyraża się wulgarnie i chamsko to jest wulgarny i chamski, chociaż oczywiście może być też inteligentny, jednak tej ostatniej cechy trudno się doszukać w twoich wypowiedziach"
Owszem jestem wulgarny i chamski, staram się jak mogę :) Dziwne,że nie widzisz nawet namiastki inteligencji w moich wypowiedziach, choć w sumie się z Tobą zgadzam, to ludzie całe życie mi wmawiają,że jestem ponad przeciętnie inteligentny i prawie w to uwierzyłem :)
"Wracając do tematu, jeżeli to co napisałeś do tej pory to twoje wszystkie argumenty to niestety nie przekonałeś mnie do swojego idola i nadal uważam go za godnego pogardy śmiecia."
Sama przyznasz,że lepszych argumentów nie masz... przyznam,że wiele aspektów jego osobowości zasługuje na pogardę, ale niektóre wręcz przeciwnie chociażby inicjatywa ATWA. Dla mnie nic nie znaczącym śmieciem jest każdy człowiek ze mną włącznie. I moim celem bynajmniej nie jest przekonanie Cię do niego, bo żeby zrozumieć Mansona trzeba mieć odpowiednie uwarunkowania psychiczne i przeżycia za sobą.
" Myślę także, że ludzie fascynujący się takimi osobnikami mają nierówno pod sufitem i tego właśnie nie ogarniasz, natomiast pięknie to udowadniasz."
Ty za to nie ogarniasz,że nie istnieją ludzie normalni i nienormalni tylko Ci którzy mieli mniej i więcej szczęścia i w sumie dziękuję za komplement, gdyby ktoś mnie nazwał normalnym człowiekiem uznałbym to za zniewagę. Ty za to pięknie udowadniasz ograniczenie człowieka, że percepcję ludzi determinują głównie jego przeżycia i geny, w sumie pozazdrościć szczęścia w życiu, nie chciałabyś rozumieć Mansona i zła a byłoby to możliwe przy odpowiednich warunkach
To co mnie najbardziej zaczyna niepokoić to to że nabieram do ciebie sympatii. Ale jak ktoś ocenia „Martwicę mózgu” na 9 to nie może tak naprawdę być moim wrogiem : ) Umówmy się więc, że przesadziłam, jednak jakieś objawy inteligencji widzę u ciebie, przecież napisałam, ze w nią wierzę chociaż ty nie wierzysz w moją:) Na pewno masz fajny gust filmowy bo większość filmów ocenionych przez ciebie wysoko oceniłabym podobnie.
Nadal mnie nie przekonałeś, ale może nie o to chodzi, żeby się przekonywać na siłę tylko żeby wymieniać poglądy. Sęk w tym, że twój idol zabił moją idolkę i nie mogę zaakceptować tego, że cokolwiek go tłumaczy.
Dobra, pokłóciliśmy się, ochłonęliśmy. Jeżeli chodzi o książki to ja z fazy horrorów przeszłam do fazy skandynawskich kryminałów więc tez nie ma się czym chwalić.
''To co mnie najbardziej zaczyna niepokoić to to że nabieram do ciebie sympatii"
Nie martw się każdy tak ma, na pierwszy rzut oka jestem psychopatą, ale jak bardziej mnie poznać to okazuję się,że jestem wrażliwym na swój sposób miłym chłopakiem :)
Martwica mózgu rzeczywiście genialny kultowy film jedna z moich ukochanych czarnych komedii, klimat nie do podj*bania, zaprzyjaźnienie się z zombiakami :D
Nie wiem podobno jestem inteligentny tak mi mówią ale mam tak niską samoocenę że nigdy tego nie wykorzystam... załóżmy,że nie jesteś głupia jak na kobietę :P lecz akurat w tym temacie mnie nie przegadasz, od dziecka interesuję się złem, psychiką ludzką i szaleństwem, nawet zdarzyło mi się przeczytać nudne książki o psychologii. Z większością dziewczyn nie idzie porozmawiać na takie tematy więc i tak jesteś spoko i uwierz mi,że przez całą konwersację byłem w stosunku do Ciebie uprzejmy.
No właśnie, w ogóle bezsensowne jest oczekiwanie od kogoś by zmienił poglądy, ze wszystkich rzeczy których nienawidzę u ludzi to chyba najbardziej jak ktoś wpi*rdala się w mój światopogląd, taka nasza egocentryczna natura,że nie jesteśmy wszystkiego w stanie zrozumieć. Hmmm nie przesadzał bym ,ze CM jest moim idolem, ale podziwiam jego inteligencję i szerokie myślenie, moim zdaniem dostrzegał on zbyt wiele by być poczytalnym, nadmierna inteligencja często doprowadza do alienacji i tragedii... w ogóle to on nikogo nie zabił na dobrą sprawę i to właśnie jest dla mnie niesamowite... zostać symbolem zła nikogo nie zabijając? Zajebioza :D Naprawdę wiele czasu poświęciłem na analizę tego człowieka i uwierz mi,że jest on ofiarą bezwzględnego systemu i jest w mniejszy lub większym stopniu usprawiedliwiony ze swojej zemsty na nim.
A ten film nie pokazuje całej prawdy, jak w temacie jest tendencyjny, owszem CM to synonim szaleństwa , ale był to naprawdę wrażliwy człowiek, ja na własnej skórze wiem, jak wrażliwość i empatia potrafi zatruć życie , śmiem twierdzić,że wrażliwe dobre dziecko narażone na zło w przyszłości będzie psychopatą, w sumie przerażają mnie "normalni" ludzie, egoiści tarzający się w obłudzie, nie byłbym w stanie zaufać w stanie zaufać szczęśliwemu człowiekowi to dla mnie za duży hardkor :D
Ze skandynawskich kryminałów w swojej skromnej biblioteczce posiadam trylogię Millenium Stiega Larssona, w mozolny ale ciekawy sposób pokazuje złożoność osobowości bohaterów książki. W niedługim czasie zamierzam zakupić Milczenie owiec i Buszującego w zbożu.
Wiesz, chyba cała ta kłótnia wzięła się stąd, ze na temat źródeł zła zrobiliśmy zupełnie różne założenia. Czytałam kiedyś książkę o psychopatii, w której wynikało, że psychopatia to (mówiąc skrótowo) nie cecha nabyta, tylko wrodzona. Więc jeżeli trzymamy się przykładu Mansona to był psychopatą od urodzenia, ale rzeczywiście nie każdy psychopata morduje. Niektórzy wykorzystują brak empatii, swoją bezrefleksyjność w stosunku do uczuć innych ludzi, instrumentalne traktowanie bliźnich itd dla swoich celów, ale nie używają przemocy. Wtedy osiągają sukces w biznesie albo polityce. Są po prostu bezwzględni ale nie mają cech mordercy i satysfakcjonuje ich odnoszenie sukcesów bez zabijania. Możliwe, że gdyby Manson wychował się w szczęśliwej rodzinie to w najgorszym razie byłby wrednym ale odnoszącym sukcesy biznesmenem, politykiem. Muzykiem raczej nie, jego kłopoty w pisaniu piosenek brały się właśnie z tego, że nie umiał pisać nacechowanych uczuciowo utworów, natężenie przemocy w jego tekstach było nad wyraz duże (zdaniem krytyków, bo ja żadnego nie czytałam). Takie właśnie założenie, o ile dobrze rozumiem robisz ty. A ja uważam, że w przypadku Mansona normalny dom by nie pomógł, myślę, ze to typ taki jak Ted Bundy, który miał względnie normalne dzieciństwo, cechujący się ponadprzeciętną inteligencją i nawiązujący zdrowe (na pierwszy rzut oka) związki, w pewnym momencie kompletnie się rozszalał, a w kulminacyjnym akcie terroru dokonał morderczego nalotu na żeński akademik. Ale ja nie jestem psychologiem, nie czytałam żadnych dokumentów dotyczących psychiki Mansona . To jest tylko moje osobiste spojrzenie na tę kwestię.
Myślisz, że kiedy Manson wysyłał marionetki w stylu Sadie z poleceniem zabicia wszystkich mieszkańców domu przy Cielo Drive, to przyszło mu na myśl, że ona tego nie zrobi. No bo można tu powiedzieć, że on im kazał ale to, że to zrobili to już ich sprawa. Gdyby kazał im skoczyć z mostu to byłby winien, że to zrobili? Ja myślę że tak, tak ich urobił, że mógł być pewien posłuszeństwa. Mimo, że co prawda pomylił się co do jednej osoby ale o tym później. Ja to widzę tak: ta ekipa była jak naładowana broń i Manson sobie z tego zdawał sprawę. W dodatku wszedł do domu państwa La Bianca i ich związał. Nie znam się na prawodawstwie amerykańskim, ale ten fakt wystarczył by przysięgli uznali go za część morderczej ekipy. I czy nie było tak, że Manson został uznany za winnego kierowaniem spiskiem mającym na celu pozbawienie życia (ludzi z domów Tate i LaBianca). Nie można zaprzeczyć, że TO zrobił. Karę śmierci dostał na podstawie prawa, które mówi, ze w takiej sytuacji wszyscy członkowie spisku ponoszą taką samą karę niezależnie od tego czy zabili osobiście czy za pośrednictwem kogoś innego z grupy. Pamiętam sprawę kobiety, która wynajęła dwóch oprychów żeby zabili jej męża. Sama zapewniała sobie w tym czasie alibi. Mimo to dostała wysoki wyrok. Osobiście Manson nie zabił Sharon Tate ale odpowiadał za jaj śmierć. Dlatego go o to obwiniam.
Ale zauważ, że mimo całej swojej przenikliwości i inteligencji Manson popełnił dwa fatalne błędy przy obsadzie ekipy mordującej. Jednym było wysłanie tam Sadie. Ale był to oczywisty wybór – Susan Atkins to była psychopatka czystej wody, Manson nie wziął z jakichś powodów pod uwagę faktu, że jest ona na tyle szurnięta, że zacznie gadać o zabójstwach przy byle okazji, co więcej , w pierwszym odruchu zgodzi się na immunitet od prokuratury.
Drugi błąd był poważniejszy (zwłaszcza, że Susan wkrótce wszystko odszczekała) Linda Kasabian, czyli gwóźdź do trumny Mansona, dlaczego jej tak zaufał to dla mnie zagadka. Myślę, że jej niedocenił.
A porzucając już ten temat, to polecam ci serię kryminałów Jo Nesbo, naprawdę fajna lektura. Milczenie owiec to wiadomo, każdy fan horrorów i thrillerów powinien przeczytać, natomiast „Buszujący w zbożu” to książka absolutnie zachwycająca, długo byłam pod jej wrażeniem.
Nie wkurzaj się, że ja piszę tak a nie inaczej, mam po prostu w swoim otoczeniu do czynienia z ludźmi, do których trzeba mówić okrągłymi, jasnymi zdaniami bo inaczej zaczynają dziczyć, więc mam już taki nawyk.
Szkoda dyskutować, ale owszem masz rację psychopaci mają pewne skłonności genetyczne do zła, ale zazwyczaj mordują jedynie gdy mają za sobą jakieś traumy, moze Manson był psychopatą od urodzenia ale gdyby nie jego straszne dzieciństwo myślę ze doszedłby do czegoś wielkiego, gdyby wychował się w niedysfunkcyjnej rodzinie jego życie potoczyłoby się w całkiem innym kierunku stąd przeświadczenie że to on jest nawjieksza ofiarą
Proszę drogich Panów, bardzo mi przykro, ale muszę to napisać: jestem pod wrażeniem. To jedna z najbardziej kulturalnych dyskusji, jakie zdarzyło mi się czytać na Filmwebie. Gratuluję:D
Otóż ja tylko byłem płci męskiej w tej dyskusji. Dla kogoś kto choć trochę potrafi mnie zrozumieć potrafię być miły, ale ogólnie nie mam cierpliwości do ludzi, ale to też ma swoje zalety przynajmniej zrażam do siebie ludzi i mam spokój, tzn jest parę osób i mi starczą.
Tylko raz naprawdę mnie poniosło na forum. I rozmowa z Krisztym to nie jest ten przypadek. Jeżeli chodzi o użytkownika Kryszti, to można się z nim zgadzać lub nie, ale on wysłuchuje zdania innych, odnosi się do tego zdania, generalnie można z nim prowadzić dyskusję, bardziej emocjonalną lub mniej, ale ogólnie rzecz biorąc mam do niego dużo sympatii, a także sporo szacunku jako do dyskutanta (chociaż może w niektórych moich wypowiedziach tego nie widać, ale liczy się całokształt:). Nie zgadzam się z nim, ale przyznaję, że argumentuje miejscami sensownie. Natomiast ten jeden raz kiedy mnie zablokowano to była dyskusja, w której ty też brałaś udział o ile dobrze pamiętam. Na forum filmu Dziecko Rosemary jakaś użytkowniczka umieściła kompletnie bzdurne informacje o sprawie Mansona zaczerpnięte chyba z jakiegoś artykułu ezoterycznego. Gdy kilka osób zwróciło jej uwagę zamilkła, a gdy skomentowałam sytuację dosyć ostro, przyznaję, w rozmowie z innym użytkownikiem (to był chyba mój błąd), komentarz mi zablokowano. A morał z tego taki: jeżeli ktoś chce dyskutować, to zawsze, ale to zawsze można się dogadać. Gorzej gdy ktoś nie ma do siebie dystansu i wchodzi na forum a nie potrafi nawet obronić swojego zdania, a jeżeli nie może tego zrobić to nie potrafi przyznać się do błędu. Wtedy to już nie mam litości.
No znaleźć człowieka, skłonnego i zdolnego do dyskusji to coś niezaprzeczalnie ciężkiego. W niektórych kwestiach masz dość ograniczone rozumowanie, ale ja z pewnością w innych. Ale nie atakowałem Cię, nawet jeżeli mnie irytowałaś :) Lepsza dyskusja z kimś w miare rozumnym, nawet jezeli sie z nami nie zgadza, niż z idiotą.
Aleś ty oryginalny, nieszczęśliwy, przenikliwy i widzisz więcej niż inni, brawo. Powychwalaj w internecie jeszcze hitlera, przecież jego twórczości też nikt nie doceniał, też potrafił manipulować (i to cały naród, a nie garstkę bezmózgich, przećpanych hippisów) i też prawdopodobnie nigdy nikogo nie zabił osobiście, a jest jeszcze większym symbolem zła. Nieźle, co? Mało tego, jak będziesz miał fart, to za propsowanie hitlera, pójxziesz do pierdla, a może nawet do psychiatryka. To dopiero by było coś. Miałbyś się czym chwalić w internecie. Pomyśl nad tym, gimbusie.
Aleś ty wielce ironiczny i do tego taki merytoryczny i inteligentny... widzę prawo Godwina zawsze aktualne. Co do Hiltera, o którym tak wszyscy uwielbiają dyskutować, to mam o nim raczej ambiwalentne zdanie i jakoś nie miałem żadnych problemów, gdy się na ten temat wypowiadałem, czy to w realu czy internecie. Jeżeli za takie błahe rzeczy jak szacunek do Adolfa by się zamykało, to większośc społeczeństwa siedziałaby w psychiatryku. Hitler z pewnością był wariatem i jego postępowanie było okrutne, ale była wojna i na niej panują inne prawa, pewnie gdyby nie to,że jesteś polakiem nie zbierałoby by ci się na płacz o tych wszystkich ofiarach i aż tak byś Hitlera nienawidził, mnóstwo polityków ma krew na rękach, tylko starają się zabijać bardziej dyskretnie. Oczywiście cenię jego wielką charyzmę i to jak zmanipulował cały naród. Choć zmanipulowanie bezmózgiego społeczeństwa, nie stoi dużo wyżej od zmanipulowania bezmózgich hippisów. Ponadto nie znam biografii Adolfa, na tyle by go jednoznacznie ocenić, możliwe,że dla kogoś był i jest bohaterem :) Ja tam w sumie go nie trawię jednak za bardzo. No i jak na merytorycznego impotenta przystało, pocisk o gimbusach... patrzac na to ze uzywasz takich słów jak "propsy" i "gimbus", oceniam,że jestem starszy od ciebie. Może po prostu jesteś zbyt ograniczony,żeby zrozumieć moje wypociny? Karn_Evil_9 się ze mną nie zgadzała, ale przynajmniej dyskutowała jak człowiek rozumny.
I uwielbiam Wszystko za życie, Taksówkarza i Dom Zły, wiec najwyraźniej też jestem w dużym stopniu kretynem :)
Podziwianie zwyrodnialca, mszczącego się na niewinnych za nieudane życie, jeszcze wnioskowanie z dupy, że gdyby się urodził w dobrej rodzinie, to by osiągnął sukces (ahhahahahaha), to przykład typowego infantylnego gimbo-myślenia. Coś jak podziwianie przećpanych idiotów w garnkach na głowach, wierszujących pod ukradzione fragmenty twórczości prawdziwych artystów. Wyrośniesz kiedyś, wierzę. A co do tego, że manson, by osiągnął jakikolwiek sukces w jakiejkolwiek dziedzinie, to raczysz żartować, to beztalencie nawet brzdąkac na gitarze się nie nauczyło, to chyba nie sądzisz, że takie zero mogło by coś osiągnąć w polityce? nauce? hahahahaha do lekcji i spać
Twoja głupota mnie przeraża i w sumie nie będę na to odpowiadał. To ja wierzę,że kiedy dorośniesz i zmądrzejesz. W sumie pewnie by nic nie osiągnął, wielu inteligentnych ludzi jest stłamszonych przez ślepo brnących idiotów. Robienie z siebie głupka też powinno mieć swój umiar, gdybyś ty był wychowany przez sadystyczną prostytutkę raczej nie byłbyś skłonny do tego debilnego, pustego śmiechu.
Do okna i skakać.
Widzę, że sporo wiesz o byciu wychowywanym przez sadystyczną prostytutkę. Współczuję, ale to nie usprawiedliwienie ani dla czynu, ani tym bardziej dla podziwu dla przygłupa, mordercy.
A ja widze,ze niewiele wiesz o czymkolwiek i cieżko u ciebie z wyjściem poza swoje czarno-białe ograniczone postrzeganie i myślenie przyczynowo-skutkowe. Nie znam cie, ale wyglada na to,że jesteś kolejną bezmózgą kukłą jakich wiele. I nie piszę tak dlatego,że się ze mną nie zgadzasz, tylko flstego,że wydajesz się tak prosty,że to aż przykre. Może gdybyś bardziej dostał od życia w kość, coś by ci sie w tej imitacji rozumu zaświeciło. Skoro on jest przyglupem, to większośc społeczeństwa to już całkiem idioci... zaraz przecież to prawda. Większość seryjnych morderców ma ponadprzeciętną inteligencję i ponadprzeciętnego pecha w życiu, często też wrażliwość... ty miałeś szczęście w życiu więc jesteś w wygodnej perspektywie do moralizowania.
Pomijając te śmieszne, płonne próby ataku mojej osoby... to skąd w takim razie biorą się według ciebie seryjni mordercy? Chyba oczywiste,że to system i ludzie tworzą takich potworów. Szkoda mi Mansona i tyle, biedny, zagubiony człowiek. Miał nieszczęście być inteligentnym i wrażliwym człowiekiem to w zetknięciu z tym co go spotykało i szykanami innych ludzi, wykreowało u niego szaleństwo które determinowało całe jego późniejsze życie... choć niepotrzebnie to wszystko piszę i tak zaraz wylecisz z jakimś stekiem, wtórnych, prostackich, krótkowzrocznych, emocjonalnych bzdur. Jego ofiary szybko umarły, on męczy się całe życie na tej planecie. Jest wielu inteligentnych, świadomych ludzi którzy nie mogą się odnaleźć w tym pustym społeczeństwie, ale o ile nie mieli traumatycznego dzieciństwa nie powinni nikogo krzywdzić. Niestety wolna wola to często tylko slogan dla naiwnych.
I tak tego nie pojmujesz i jak najbardziej ci zazdroszczę. Zazdroszczę każdemu idiocie, im bardziej ograniczony i pozbawiony rozterek egzystencjalnych tym bardziej.
A co do polityki, to Obama ma dużo wiecej krwi na rękach od niego, zlecił wiele wiecej morderstw, a jeszcze dostał pokojową nagrodę Nobla. To,że zlecił te zabójstwa ma rzutować na wszystko, to jedyny i najważniejszy aspekt całego jego życia? Rozumiem,że ten film miał o tym traktować i że pokazanie jego trafnych przemyśleń i wrażliwości kłóciłoby się z odbiorem u ludzi twojego pokroju... chociażby inicjatywa ATWA jest godna pochwały. Serio chciałbym zobaczyć, jakie ty byś miał poglądy po tym co on przezył... możliwe,że żadnych bo już dawno byś się powiesił.
Dawaj jakieś statystyki, badania o tej ponadprzeciętnej inteligencji seryjnych morderców, bo zaraz wybuchnę śmiechem. Naoglądałeś się milczenia owiec, naczytałeś szwedzkich kryminałów i świrujesz jakiegoś specjalistę od psychopatologii na forum o filmach. Beka. Co ty możesz wiedzieć kałmuku. Oglądałem dziesiątki wywiadów z seryjnymi mordercami na yt i w większości to prostaczki i prymitywy, umazane smarem brudne, śmierdzące menele. Ja wiem, że ciekawiej jest obejrzeć filmy o wyrafinowanych, ponadprzeciętnie uzdolnionych socjopatach zajadających ludzką wątrobę i popijających chianti przy dźwiękach muzyki klasycznej, ale przejrzyj na oczy, to kłamliwy stereotyp wciśnięty szarej masie, nie mającej pojęcia o niczym, czyli np. tobie.
Te smuty o tym jakie to masz nieszczęśliwe życie, to wylewaj u psychologa na kozetce, a nie na stronce dla gimbusów, poświęconej filmom, ok? Nikt tego nie chce czytać i nikogo to nie interesuje. Nie wiem, idź kogoś zabić, może poczujesz się lepiej.
A z tymi idiotycznymi pytaniami, skąd się biorą seryjni mordercy, to polecam do książek, bo jak już świrujesz jakiegoś specjalistę od tematu to wypadałoby mieć podstawy z zakresu psychopatologii, ty takowych nie masz, jesteś zwykły ignorant, który uroił sobie w młodej główce, że jak ktoś morduje, to znaczy, że musiał być maltretowany, gwałcony, czy bóg wie co jeszcze, albo, (ahahahahahahah) że jest za wrażliwy na ten okrutny świat.
Zdanie o tym, że ofiary umierają chwilę, a on się musi męczyć na świecie całe życie jest arcydziełem idiotyzmu, które w następnym poście jeszcze pobiłeś, ale na prawdę, jeśli świat i życie są takie straszne i nie do wytrzymania, to czemu charlie i ty osobiście też, wielki cierpiętniku, czemu do cholery nie ukrócicie sobie cierpień, miast znęcać się nad ludźmi, którzy życie kochają i do czegoś doszli? Zresztą jestem pewien, że samemu mansonowi odpowiada rola którą gra, symbol zła, błyski fleszy, wywiady. Tak łatwiej niż dojść do czegoś muzyką, czy czym się ta marna kreatura zajmowała.
Tego postu porównującego morderstwa bandy charliego do morderstw politycznych nawet nie chce mi się komentować. Idź do szkoły, na lekcję wosu i zapytaj nauczycielkę na czym polega polityka, bo serio można być ludobójcą i bohaterem, ale nie można być bohaterem zabijając niewinnych dla funu. Nara, kończę z tobą dyskusję boś za młody albo za głupi jak na moje standardy, idź sobie posłuchaj rapu o ciężkim życiu a nie denerwujesz ludzi w internecie.
Zaprawdę bekafchuj. Ale z ciebie. Jeżeli coś z tego co napisałem cię zdenerwowało, to jestem bardzo rad. Na resztę z tego steku idiotyzmów merytorycznie odpisywać nie będę, skoro tak się przed tym bronisz. Po prostu szkoda nerwów. Typowy prosty kretyn. Co sprawia,że nie wątpię,że jesteś szczęśliwy. Bo im człowiek bardziej tępy i ograniczony, tym ma większe szanse na szczęście. Szkoda,że nie widzisz tego jak jesteś głupi, ale ja cię oświecać nie zamierzam, bo to z resztą zapewne niemożliwe, wszystko co teraz piszę idzie w próżnię. Jedyne na co cię stać to emanująca ciasnotą umysłową negacja. Coś cię nawyraźniej boli, ale nie jest to moja sprawa, ch*j z resztą w ciebie myśl sobie co chcesz, nie zmienię świata, społeczeństwo zawsze będzie w większości skretyniałe.
Tak więc prosty człowieku udław się tym swoim szczęściem i łaskawie wypierdalaj do swojej iluzji nie zawracając mi głowy, jeżeli nie masz niczego mądrego do powiedzenia. I serio mnie ciekawi skąd pomysł,że jesteś ode mnie starszy, a jeżeli jesteś, to jest to aż przykre bo twoja nomenklatura i poziom percepcji załamuje. Masa jednakowych bezrefleksyjnych kalek. Serio nie rozumiem czemu tacy jak ty się tak szczycą głupotą, zamiast dyskutować jak człowiek to robisz z siebie infantylnego, przytępego mędrka. Na dodatek na wskroś prostolinijnego.
Albo dobra, troche sie odniosę. Charlie to chyba najsympatyczniejszy morderca, jeden z niewielu z dobrym sercem. Nie lubię wszystkich seryjnych morderców, jestem fanem zaledwie paru :) Mansona nawet bym seryjnym mordercą nie nazwał. W sumie być symbolem zła nikogo nie zabijając, nawet imponujące. To czy ktoś jest bohaterem czy nie, zależy od perspektywy, dla niektórych i Breivik jest bohaterem. Z tą inteligencją seryjnych zabójców to oczywiście bierzesz wszystko zbyt czarnobiało i dosłownie, oczywiste,że nie każdy jest inteligentny, jedynie większość. Ale tak ponadprzeciętnie jak Manson czy Bundy to niewielu. Zabijać nikogo nie bede zabijal, ilu idiotów bym nie wybił to będzie bez znaczenia, bo bedzie ich coraz wiecej, aż skończy się to tak jak przewidywał Orwell.
W sumie poprawiłeś mi humor tą swoją głupokowatą gadką, zazdroszczę ci ego, też chciałbym mieć o sobie takie wydumane mniemanie. Pozostaje pytanie, czemu tak bardzo cię bolą moje posty i mój temat... zapytuję, jednocześnie mając nadzieję,ze dotrzymasz słowa i się ode mnie odpieprzysz... w koncu masz tak wysokie standardy. W swoim mniemaniu.
Odniosę się tylko do yego, skąd moje przekonanie o tym, że jestem od ciebie starszy. Nic prostszego do ustalenia, przechodzisz teraz najwyraźniej okres buntu, który zazwyczaj kończy się ok. 17 roku życia. Proste, co? I żaden z ciebie wyjątek, co drugi gimbus odrzucony przez rówieśników interesuje się pojbami robiącymi sobie bryloczki z łechtaczek kilkuletnich dziewczynek, nie martw się to przejdzie. Fascynacja idiotami polroju sartra także. Pozdrawiam.
Tak więc geniuszu pomyliłeś się do mojego wieku, bo jestem o 6 lat starszy, co nie zmienia faktu,że jestem młody. W wieku 17 lat miałem dużo łagodniejsze podejście do życia, przecież to beztroska, aczkolwiek i wtedy bym pewnie Mansona polubił, choć interesuję się tematem seryjnych zabójców dopiero parę lat. A biorąc pod uwatę jaki poziom dyskusji prezentujesz i jak rozumujesz to tobie bym dał coś koło tego wieku. Ludzie rożnią się charakterami i podejściem do życia. Nie każdy dorastając staję marionetką bez swojej tożsamości i zdania. Z wiekiem jestem coraz wiekszym nonkonformistą, wolałbym umrzeć niż zbliżyć się do tej chełpliwej, małostkowej, ograniczonej, płytkiej postawie jaką prezentujesz. Nie wiem jakie ty masz zainteresowanie i nawet mnie to nie obchodzi, ale przyjrzyj się sobie czy przypadkiem nie masz przerostu ego na iq. Nie byłem odrzucany, to wręcz ja odrzucam ludzi, są zbyt denerwujący, płytcy i przytępi. Zawsze zadawałem się z tymi którymi chciałem, ograniczając kontakty z idiotami do minimum. Nie mam nic do tego,że ktoś ma inne zdanie niż ja. Dopóki potrafi je jakoś przedstawić i uargumentować.
Byś zagadał jak człowiek, to byśmy dyskutowali jak ludzia, no ale ty wolisz robisz z siebie jakiegoś pretensjonalnego tępaka. Czemu ciekawe ludzie mieliby mnie z wiekiem mniej wkurzać? Widzę raczej odwrotną zależność. Choć nie wszyscy są tacy jak ty, w tym temacie miałem rozmówców na jakimś poziome. Ja prezentuję niski poziom, twój to już rów mariański. Oczywiście w moim subiektywnym postrzeganiu.
Wiec ile masz niby lat? 30? I używasz takich słow jak gimbus? Prosze cie...
Przypadkiem wróciłem do tej dyskusji, mam teraz 28 lat i moja awersja do świata i bezwartościowego bezrozumnego społeczeństwa się pogłębiła. Tak z ciekawości... nadal jesteś takim idiotą?
prokurator w amerykańskim sadzie pełni funkcje oskarżyciela publicznego który wnosi pozew dopiero gdy jest pewien ze posiada wystarczające dowody, wiec nie rozummy tego tak ze robi co mu sie podoba bo ktos mu sie nie podoba;p ten film jest remake'kiem filmu ktory powstal dzieki przeprowadzeniu wielu przesluchan miedzy innymi z udzialem V.B z ktorych wynika ze byl wyrozumiałym i liczącym się z prawem człowiekiem. C.M nie był najbardziej inteligentnym i nie był do końca zdrowym gościem można go porównać do wielu szalonych przywódców ktorzy nie mogac podporządkować sobie elity eliminuj ja zeby kontrolowac kraj a nastepnie zajac sie swiatem.. on jej nie eliminował ale podporządkowywał sabie tych ktorzy w niego wierzyli. podejrzewam ze w dzisiejszym świece znalazło by sie wielu ludzi którzy mogli by podobnie manipulować np. lider zespolu mogl by mamowic fanatycznego fana ktory ma słaba psychike bądź wszelakie zaburzenia do tego co mu tylko na myśl przyjdzie jednak predej czy puźniej wytoczono by mu proces sadowy...