Zaczyna się … głupio, no i animacja też nie powala, ale im bliżej końca, wszystkie kropki zostają połączone i wyjawia się mądre, głębokie przesłanie, będące odpowiedzią na pytanie, skąd się biorą tytułowi henchmani, czyli pomocnicy czarnych charakterów. Świetne dialogi i smaczek: czarny charakter rozmawia z prezydentem USA: „Obejmuję przywództwo nad światem. Nie, to nie fake news.”